Strony

środa, 18 września 2019

Vera - Anne Swärd

"VERA" - Anne Swärd



Kiedy gorset zaciska się na żebrach, ubierana do ślubu Sandrine myśli o dziwnym życiu, jakie czeka ją w arystokratycznej szwedzkiej rodzinie u boku starszego, przystojnego ginekologa, Ivana Cedera. Kiedy nieznacznie się rozluźnia, Sandrine wspomina przeszłość: dzieciństwo na południu Francji, skąd pochodziła jej matka, i wojnę na podhalańskiej wsi, skąd wywodził się jej ojciec marynarz.


Lodołamacz toruje drogę na wyspę. Tam ma odbyć się wesele, rozgrzani alkoholem goście nie zorientują się, że w izbie za ścianą pan młody odbiera poród. W noc poślubną na świat przyjdzie niebieskooka Vera ­– jedna z wielu tajemnic Sandrine.
- opis Wydawcy 



Gdy po raz pierwszy przeczytałam opis książki Anne Sward poczułam, że to może być coś naprawdę cudownego - powieść, która oczaruje moje serce. Gdy miałam tę pozycję już w swoich rękach - wiedziałam, że muszę jak najszybciej zacząć lekturę, bo właśnie umyka mi coś istotnego. 

"Vera" to dziwna, ale przyjemna i satysfakcjonująca lektura. Pisana jest w narracji pierwszoosobowej, a dokładnie mówiąc jest to monolog bohaterki - Sandrine. Kobieta przygotowuje się właśnie do ślubu ze starszym i majętnym mężczyzną. Czy to właściwy wybór? Czy którakolwiek decyzja podjęta przez  człowieka jest tą właściwą? Jak się o tym przekonać? Tego typu pytania rodzą się właściwie na każdej ze stron książki Anne Sward. Autorka ta stworzyła dla czytelnika historię z pograniczna dramatu i literatury obyczajowej z wątkami historycznymi. Podczas czterystu dwudziestu stron lektury odwiedzamy wiele krajów, regionów, które w taki czy inny sposób wpłynęły na główną bohaterkę czy bliskie jej osoby. Cała fabuła toczy się w około powojennej rzeczywistości. Sandrine w swoim monologu mówi o teraźniejszości, przeszłości i przyszłości. Dzięki takiej formie narracji mamy okazję do poznania wszelkich myśli i emocji bohaterki, która jest niezwykłą kobietą. 

"Vera" jest jedną z tych książek, które czyta się dla samego czytania, przyjemności płynącej z lektury, pięknego języka, nietuzinkowych bohaterów. Fabuła jest równie ważna, ale mimo wszystko to właśnie te elementy najbardziej zapadły mi w pamięć. Sandrine jest bohaterką, z którą warto byłoby się zaprzyjaźnić, za pomocą swoich słów maluje prawdziwy obraz powojennego świata, w którym nie każdy miał tyle szczęścia co jej przyszły mąż. Dom, w którym przyszło jej zamieszkać skrywa nie jeden sekret, podobnie jak jego domownicy. Czy możliwe jest odkrycie wszelkich tajemnic, czy jest to warte utraty tego co mamy najcenniejsze? 

Polecam Wam książkę "Vera" ze względu na wewnętrzne piękno i przyjemność jaka płynie z  jej lektury. 

Wydawca - Wydawnictwo Literackie 
Data wydania - 19.06.2019
Liczba stron - 

Za egz. książki dziękuję Wydawnictwu Literackie! 

wtorek, 17 września 2019

Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr

"SIEDEM NIEDOSKONAŁYCH REGUŁ ELVIRY CARR" - Frances Maynard 



Elvira ma 27 lat i zaburzenia ze spektrum autyzmu, jest więc przez nadopiekuńczych rodziców chowana pod kloszem. Kiedy w tajemniczych okolicznościach umiera ojciec, a matka dostaje udaru, Elvira musi zawalczyć o własną samodzielność.

Opracowuje więc Siedem Reguł, które mają jej pomóc odnaleźć się w świecie "normalnych". Ten przerażający świat wydaje się bardzo skomplikowany, a "neurotypowi" robią różne rzeczy, których Elvira wcale nie chce się uczyć - na przykład kłamią. W dodatku Elvira odkrywa tajemnice rodzinne, o jakich jej się nie śniło.
Okazuje się jednak, że odmienność może być zaletą, a szczerość i dobroć to fajne kompasy w życiu. Zresztą, "wszystko budzi mniejszy lęk, gdy trzymasz w dłoni herbatnika".

- opis Wydawcy 

Książką Frances Maynard byłam zaciekawiona odkąd natknęłam na jej zapowiedź. Wydawało mi się, że będzie to powieść, dzięki której wyjdę poza swoją strefę komfortu. Mówię tak o tym, ponieważ zazwyczaj czytam inne książki, może w tym samym gatunku, ale inne pod względem bohaterów. W przypadku "Siedmiu niedoskonałych reguł Elviry Carr" mamy do czynienia z osobą z autyzmem, co czyni tę pozycję wyjątkową. 

Tytułowa Elvira Carr to młoda kobieta, która do tej pory była trzymana przez rodziców pod kloszem. Miało to miejsce ze względu na stan w jakim Elvira była praktycznie od urodzenia - Cierpi ona na zaburzenia rozwojowe. W pewnym momencie jednak rodzice dziewczyny umierają a ona sama musi nauczyć się żyć w świeci "normalnych ludzi". Jak Elvira poradzi sobie z przytłaczającym światem i problemami, o których do tej pory nie miała pojęcia? Czy uwierzy we własne możliwości? Tytułowe reguły Elviry to zbiór zasad, którymi dziewczyna zaczyna się kierować błądząc po świecie "typowych" ludzi. 

Z pomocą Elviry czytelnik zaczyna odkrywać coraz to nowe przywary i wady ludzi. Frances Maynard przedstawia wiedzę o świecie i ludziach w sposób bardzo nietypowy, ale jednak skuteczny. Od dawna wiadomo, że człowiek z natury ma wpojone pewne zachowania, niektóre z nich kiełkują w naszych umysłach od lat, aby w końcu dać o sobie znać. Zachowania pewnego rodzaju były dla Elviry do tej pory obce - będą pod czujną opieką rodziców nie miała okazji, aby przyjrzeć się światu i poznać jego reguł. Pod tym względem książka jest niesamowita - ukazuje typowego człowieka poprzez oczy osoby, która do tej pory była nieskalana żadnymi wadami. 

"Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr" to także urocza książka, która bawi i uczy. Uczy jak patrzeć na osoby z autyzmem i podobnymi schorzeniami. Uczy jak należy podchodzić do takich osób, jak rozmawiać. Dzięki Elvirze możemy obserwować jak takie osoby patrzą na świat i pozostałych ludzi. Cała książka utrzymana jest w ciepłym, zabawnym kimacie. Choć porusza ważne i niełatwe tematy, jest w niej iskierka nadziei, marzeń. 

Jeśli będziecie mieli okazję przeczytać książkę Frances Maynard to polecam. 



Wydawca - Wydawnictwo Prószyński i S-ka 
Data Wydania - 16.07.2019
Liczba stron - 464


Za egz. książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka! 
Książkę możecie kupić na Empik.com

sobota, 7 września 2019

Wyśniłam Cię, córeczko - D. Chamberlain

"WYŚNIŁAM CIĘ, CÓRECZKO" - Diane Chamberlain 



Kiedy Carly Sears, młoda wdowa po żołnierzu, który zginął w Wietnamie, dowiaduje się, że jej nienarodzona córeczka cierpi na nieuleczalną wadę serca, przeżywa załamanie. Jest rok 1970, lekarze nie są w stanie pomóc dziecku. Szwagier Carly, fizyk o tajemniczej przeszłości, zdradza jednak, że być może istnieje sposób, by uratować maleństwo. To burzy jej dotychczasowy świat. Będzie musiała odnaleźć w sobie niezwykłą siłę i odwagę, o których istnienie nawet się nie podejrzewała, zaryzykować życiem, porzucić to, co bliskie sercu i dobrze znane.

A wszystko to z miłości do nienarodzonego dziecka.

- opis Wydawcy

 Bardzo czekałam na kolejną książkę od mojej ulubionej autorki. Zabrałam się za jej czytanie od razu po rozpakowaniu paczki. Ponad pięćset stron powieści 'przeleciało' przez moje dłonie w mgnieniu oka. 

Diane Chamberlain tym razem zaskoczyła mnie wątkiem na jaki postawiła w najnowszej książce.  Poznajemy Carly, która za wszelką cenę chce ratować swoje nienarodzone dziecko. Nie ma w tym nic niezwykłego, w końcu każda matka zrobiłaby wszystko dla potomstwa. Przypadek Carly jest inny - gdy okazuje się, że ówczesna medycyna nie jest w stanie pomóc dziecku w łonie matki, jej szwagier proponuje jej coś niebywałego. Na początku kobieta jest oszołomiona słowami mężczyzny, ale z czasem zaczyna mu ufać. Decyduje się na skok na głęboką wodę, aby ratować swoje nienarodzone dziecko. 

Diane Chamberlain jest jedną z moich ulubionych autorek powieści obyczajowych i kobiecych. Uwielbiam jej książki za niesamowicie starannie skonstruowane fabuły, trudne decyzje, odważne bohaterki (i bohaterów) i mądrość płynącą z tych powieści. "Wyśniłam Cię, córeczko" to jak sama autorka pisze, książka inna od pozostałych, które napisała. Nie mogę Wam zdradzić na czym ta inność polega, ponieważ byłby to duży spoiler. Jednak na dobrą sprawę gdy sięgniecie po tę pozycję to bardzo szybko karty się przed Wami otworzą. A więc "Wyśniłam Cię, córeczko" jest powieścią z wątkiem, do którego autorka do tej pory nie sięgała. Ja jako absolutna fanka twórczości Chamberlain jestem skłonna przeczytać wszytko co napisała.  Poznanie Carly, Huntera i inych bohaterów było ważnym przeżyciem dla mnie. 

Rok 1970. Carly to młoda kobieta, wdowa po żołnierzu, który zginął na wojnie w Wietnamie, choć był "tylko" inżynierem. Wyjeżdżał z kraju ze słowami obietnicy na ustach, że wróci cały i zdrowy. W końcu miał tylko nadzorować budowy, a nie walczyć na linii frontu. Niestety nie udało mu się wrócić do domu, czekającej żony i dziecka. To jest niesamowicie przykry wątek w całej książce - autorka wiele razy podkreśla bezsensowność udziału wojsk amerykańskich w wojnie w Wietnamie. Mąż Carly to tylko jeden z tysięcy młodych mężczyzn, których śmierć przyszło opłakiwać im najbliższym. Wielka niesprawiedliwość. 

Książki Diane Chamberlain są zawsze przepełnione kobiecą siłą i odwagą. W "Wyśniłam Cię, córeczko" jest tak samo. Carly to niesamowita kobieta, która za wszelką cenę chce uratować dziecko. Los jednak bywa przewrotny, a ludzkie wyliczenia mylące. Przeszłości zmieniać nie możemy i nie powinniśmy, co do przyszłości - wszystko jest możliwe. Główna bohaterka zdecydowała się na krok, dzięki któremu jej córeczka miała szansę na zdrowe i szczęśliwe życie. 

Jeśli jesteście fanami książek Diane Chamberlain jest "Wyśniłam Cię, córeczko" nie możecie przegapić. Ta powieść jest tak dobra jest wszystkie pozostałe, które czytałam. Polecam. 


Wydawca - Wydawnictwo Prószyński i S-ka 
Data wydania - 11.06.2019 
Liczba stron - 548


Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka! 
Książkę możecie kupić na Empik.com

niedziela, 1 września 2019

Las zna twoje imię - Alaitz Leceaga

"LAS ZNA TWOJE IMIĘ" - Alaitz Leceaga 



Sekret ukryty głęboko w lesie. Dwie siostry, które łączy więcej, niż dzieli.


Ród kobiet z niezwykłym darem.


Pod koniec lat 20. ubiegłego wieku Estrella i jej siostra bliźniaczka, Alma, miały wszystko, o czym tylko mogły zamarzyć – jako córki markiza, właściciela dworku i kopalni żelaza, dorastały w luksusie… Lecz przyszło im też dźwigać ogromne brzemię.


Estrella i Alma to spadkobierczynie niezwykłego daru przekazywanego z pokolenia na pokolenie w żeńskiej linii rodziny. A ich życie naznaczone zostało piętnem przepowiedni, według której jedna z nich umrze, zanim skończy piętnaście lat. Tak zaczyna się pełna magii i pasji historia, która prowadzi czytelnika śladami głównej bohaterki, niezwykłej kobiety, która mimo strachu przed niebezpieczeństwami nie zawaha się zrobić tego co konieczne, aby obronić swoją ziemię i dziedzictwo zapisane we krwi.
 - opis Wydawcy 

W tej pięknie wydanej książce nie sposób nie zakochać się od pierwszego wejrzenia. Jednak "Las zna Twoje imię" to nie tylko ta cudna, tajemnicza i lekko mistyczna okładka. To co znajduje się pod nią jest jeszcze bardziej tajemnicze i godne zainteresowania. Jeśli zastanawiacie się nad tą pozycją to mam nadzieję, że rozwieję wasze wątpliwości. 

"Las zna twoje imię" to mistyczna, pełna tajemnic i wątków paranormalnych książka, od której trudno oderwać wzrok. Na początku olśniewa nas swoją oprawą graficzną, potem opisem, a na końcu gdy zaczniemy ją czytać całkowicie pochłania naszą głowę. Przynajmniej tak było w moim przypadku. 

Na kartach książki poznajemy dwie siostry - bliźniaczki, które żyją w złotej klatce przygotowanej przez despotycznego ojca. Ojciec ów jest bogatym i szanowanym człowiekiem w stronach, w których żyją dziewczęta, wiele osób liczy się z jego zdaniem. Cała fabuła książki wpleciona jest w realia kiedy to kobiety nie miały zbyt wielu praw, a czasem wręcz nie miały prawa do własnego zdania. Podobnie jest z siostrami Estrellią i Almą. Ojciec stworzył im piękny dom, pełen wygód i wszystkiego czego tylko mogą zapragnąć - poza wyjściem z niego. Posiadłość majętnego markiza jest wszystkim co znają i co do tej pory widziały. W tym tajemniczych i klaustrofobicznych okolicznościach umiera babka dziewcząt, która przed śmiercią przekazuje im pewien sekret... 

Byłam strasznie podekscytowana tą lekturą jeszcze na długo zanim zabrałam się do przeczytania pierwszego rozdziału.  Książka ma prawie sześćset stron, podzielona jest na cztery części zatytułowane kolejno : ogień, woda, wiatr i ziemia. Dodatkowo pozycja ta ma dość mają czcionkę, która przyznam szczerze, że odrobinę mnie martwiła. Jednak chyba każdy z nas woli książki, które mają może nie duże, ale większe litery. Mimo wszystko kiedy zaczęłam czytać "Las zna twoje imię" totalnie przepadłam. Ta książka naprawdę urzekła mnie dosłownie wszystkim - fabułą, językiem, bohaterami, zakończeniem. Była to świetna lektura, która na długo pozostanie w mojej głowie. 

Jeśli tylko będziecie mieli okazję to sięgnijcie po pozycję "Las zna twoje imię". Nie będziecie żałować. 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data Wydania - 19.06.2019
Liczba stron - 576

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros!