czwartek, 11 sierpnia 2016

Recenzja: "Tytany"

"TYTANY" - VICTORIA SCOTT 



Wydawca - Wydawnictwo IUVI

Data Wydania - 2.06.2016 

Liczba stron - 320 


Odkąd tytany pojawiły się w Detroit, świat Astrid Sullivana obraca się wokół tych pół koni, pół maszyn, które dosiadane przez dżokejów startują w morderczych i emocjonujących wyścigach. Wraz z najlepszą przyjaciółką dziewczyna spędza wiele godzin na torze. Fascynują ją nie tylko emocje związane z wyścigami, ale też to, jak bardzo te zaprogramowane, półmechaniczne stworzenia wydają się prawdziwe. Astrid marzy, by kiedyś dotknąć jednego z nich.…ale też trochę ich nienawidzi. Jej ojciec stracił wszystko na zakładach bukmacherskich. Dziewczyna widzi też przepaść między bogatymi dżokejami, których stać na kosztowne maszyny do jazdy, a jej przyjaciółmi i sąsiadami, którzy czasem ostatnie pieniądze stawiają w zakładach, licząc na łut szczęścia.

Ale kiedy Astrid ma szansę wystartować na jednym z tytanów w derbach, postanawia zaryzykować wszystko. Ponieważ dla dziewczyny stojącej po złej stronie toru wyścigi to coś więcej niż szansa na sławę i pieniądze. To także heroiczna walka o lepszą przyszłość.


Victorię Scott poznałam podczas czytania serii "Ogień i woda", a także jej kontynuacji - "Kamień i sól". Poprzednie książki tej autorki podobały mi się, a więc zdecydowałam się sięgnąć po jej najnowszą książkę czyli "Tytany". Powieść ta była zupełnie inna, jednak nadal dało się wyczuć w niej pisarski talent autorki. 

W najnowszej powieść Victoria Scott powołała do życia tytułowe Tytany, czyli pół konie - pół maszyny - mechaniczne konie. Jest to pierwsza rzecz, która zasługuje na pochwałę czyli mamy coś nowego. Niby kolejna książka dla młodzieży, oklepany temat i w ogóle a jednak one - wielkie, potężne i wszechmocne Tytany. Podoba mi się to, że autorka stworzyła coś swojego, coś czego jeszcze nie było( a przynajmniej ja nie czytałam wcześniej książki o mechanicznych koniach). 

Główną bohaterką jest Astrid, która wbrew panującym zasadom postanawia wystartować w wyścigu Tytanów, aby polepszyć byt swojej rodziny. Nagroda dla zwycięzcy jest bardzo duża i oczywiście kusi wiele osób. Astrid jest młoda i niedoświadczona, więc według szerszej opinii ma małe szanse na wygraną. Podoba mi się postawa Astrid, która reprezentuje poświęcenie dla rodzinie i żelazny upór. To jest bohaterka z mocnym charakterem, którą trudno przestraszyć. Dosyć dobrze skonstruowana postać obok, której nie można przejść obojętnie. 

Świat przedstawiony w książce jest tragiczny dla naszych bohaterów. Na każdym kroku towarzyszy nam podział na niepisane klasy społeczne. Biedniejsi mieszkańcy Detroit żyją biednie, a nie rzadko w skrajnej nędzy. Natomiast Ci posiadający zasobniejsze portfele mieszkają w pięknych posiadłościach ciesząc się życiem. Jedno co ich łączy to właśnie wyścigi Tytanów. Oczywiście tylko bogatsi mogą pozwolić sobie na kupno własnego konia i wystartowanie w biegu. Ci mniej zamożni, przy dobrej sytuacji mogą jedynie je oglądać lub stawiać zakłady licząc na wygranie choć skromnej sumy pieniędzy. W taki sposób wiele osób traci resztki oszczędności i ląduje na bruku. 

'Tytany" są na pewno jedną z bardziej emocjonujących książek jakie spotyka się na sklepowych półkach. Jest to powieść, która może się podobać i może też zachwycać - i właśnie to robi z czytelnikami. Myślę jednak, iż nie należy ona do książek, które na długo zapadają w pamięć. "Tytany" pozostają z nami przez kilka dni, a potem się ulatniają, zaczynamy kolejną książkę i wszystko jest takie samo. Niemniej jednak polecam Wam tą powieść na jedno lub dwa popołudnia - może umilić Wam czas. 



Za książkę dziękuję Wydawnictwu IUVI



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz