Strony

wtorek, 5 sierpnia 2014

Recenzja : "Nie pytaj mnie o Rose"

"Nie pytaj mnie o Rose" - Paweł Olearczyk


  • Wydawnictwo - Novaeres 
  • Rok wydania - 2011
  • Liczba stron - 110 

Co mówi okładka ?? 


Wybierz się w nieprawdopodobną podróż z 27-letnim Krzysztofem, który mieszka z matką i jest uzależniony od internetu. Pewnego dnia otrzymuje tajemniczego emaila od pięknej nieznajomej, przebywającej w Afryce. Początkowo nieufny, przełamuje się i zaczyna z nią korespondować. Kiedy dziewczyna znika, postanawia ją odnaleźć. 

"Nie pytaj mnie o Rose" nie jest kolejnym internetowym love story. To szalona, pełna humoru i niewiarygodnych zwrotów akcji opowieść o sile fascynacji, upartym poszukiwaniu szczęścia i o tym, jak Sieć kształtuje sposób naszego myślenia. 

Co mówię ja ? 

" Nie pytaj mnie o Rose" jest debiutem literackim polskiego autora Pawła Olearczyka. Książka dzieli się na trzy tzn. ROSEdziały. Pierwszy z nich pisany jest w formie notatek publikowanych na blogu przez głównego bohatera - Krzysztofa. Drugi ROSEdział pisany jest w narracji trzecioosobowej i opisuje przygody Krzyśka po wyjeździe z Polski. Trzeci dział zawiera ostatnią notkę na blogu napisaną przez bohaterka książki.

Głównym bohaterem powieści jest 27-letni, bezrobotny Krzysztof Zawadzki, który większa cześć swojego życia spędził w wirtualnym świecie, czyli w Internecie. Pewnego dnia dostaje on wiadomość od tajemniczej kobiety o imieniu Rose. Dziewczyna od pierwszej wiadomości wydaje się być bardzo zainteresowana Krzyśkiem, którego widziała tylko na zdjęciu. Nasz bohater na początku nie wierzy, że Rose pisze to wszystko na poważnie, mało tego Krzysztof nie wierzy nawet w istnienie kobiety. Uważa to wszystko za jeden wielki, głupi żart. Lecz ku jego zdziwieniu kobiecie udaje się go przekonać do tego, aby wysłał jej pieniądze, w zamian obiecuje, że wkrótce przyleci do Polski. Niedługo po tym nasz bohater wyrusza w podróż po Europie, aby odnaleźć swoją Rose, w którą zdążył już uwierzyć.

"Nie pytaj mnie o Rose" jest powieścią o bardzo szybkiej i szalonej akcji. Krzysztof w jednym momencie okrada sprzedawcę gazet na 2,50 zł a za chwilę ucieka z morderczynią przed gangsterem po zatłoczonej Barcelonie. Niesamowite, prawda?. "Nie pytaj mnie o Rose" ukazuje też w jakimś stopniu jak może zadziałać nasz mózg. jak szybko można uwierzyć, że gdzieś tam, po drugiej stronie monitora siedzi osoba, która nas kocha. Myślę, że ludzie w dzisiejszych czasach są o wiele bardziej samotni niż im się wydaje. Stąd ta ich wiara, że przez Internet ktoś naprawdę ich zrozumie. Dzięki autorowi możemy poznać jakby dwa oblicza Krzysztofa. Ten pierwszy Krzysiek to zapatrzony w monitor, uzależniony od internetu nudziarz bez jakichkolwiek perspektyw. Dzięki tajemniczej Rose udaje mu się wyrwać ze świata gier komputerowych i w końcu dorosnąć. Ta kobieta, wiadomość od niej jakby tchnęła w niego nową energię, wiarę, chęć poznania czegoś nowego. Drugi Krzysztof to człowiek odważny a jednocześnie wrażliwy, nie bojący się nowych wyzwań. Krzyśkowi wystarczyła tylko odrobina nadziei, że być może jest ktoś komu na nim zależy. Nadzieja, że w jego życiu może być inaczej, lepiej.

Autor w niby bardzo prostej książce ukazał bardzo ważne przesłanie. Myślę, że jest ono tym bardziej ważne dla nas, ludzi młodych, wychowanych na internecie, komputerach, smartphonach itp. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że życie to nie lajki na Fejsie, to nie 50-ty level w najnowszej gorze. Prawdziwe życie jest w ludziach, których powinniśmy spotykać codziennie, aby samemu nie zwariować. I o to właśnie chodzi, aby nie zmarnować sobie swoich najlepszych lat siedząc przed monitorem. Tak jak to zrobił Krzysztof.

Sam autor bardzo mile mnie zaskoczył. Sięgając po tę książkę sama do końca nie wiedziałam co mnie czeka. Na szczęście pióro Pana Pawła okazało się bardzo lekkie i przyjemne. Chociaż czytając tę książkę nieraz nachodziła mnie taka myśl, że to jest bardzo naciągane. I w niektórych momentach faktycznie akcja była bardzo, bardzo naciągana, wręcz nieprawdopodobna. Ale to wcale nie musi odbierać uroku tej książce. W końcu czytamy po to, aby oderwać się od rzeczywistości, przeżyć coś nowego z nowym bohaterem literackim. I właśnie takiej przygody życzę Wam z książką "Nie pytaj mnie o Rose".  Mogę chyba polecić ją każdemu jako odskocznię od magi, smoków i wampirów. Ta książka jest o prawdziwym człowieku, który wyrywa się w realny świat i przeżyła niesamowite przygody.


Za książkę dziękuję Panu Pawłowi Olearczykowi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz