Strony

niedziela, 22 stycznia 2017

Recenzja : Piąta Pora Roku

"PIĄTA PORA ROKU" - N.K. Jemisin 


Rozpoczął się czas końca.
Rozpoczął się wielką czerwoną wyrwą biegnącą przez środek kontynentu i plującą popiołem.
Rozpoczął się śmiercią syna i porwaniem córki.
Rozpoczął się zdradą i zaognieniem ran.
Oto Bezruch, przywykły do katastrof świat, gdzie mocą ziemi włada się jak bronią. I gdzie nie ma litości.

Essun, kobieta z pozoru zwyczajna, za nic ma nadchodzącą zagładę. Jej mąż właśnie jedno z ich dzieci zabił, a drugie uprowadził. Pogrążona w żałobie i rozdarta rozpaczą, przemierza dogorywający świat. Jest zdolna dokonać jeszcze większych zniszczeń, jeśli pomoże jej to odzyskać córkę.

„Piąta Pora Roku" to pozycja o której od pewnego czasu jest bardzo głośno w blogosferze książkowej. Ja również postanowiłam sprawdzić o co właściwie jest tyle szumu. Po przeczytaniu książki moje odczucia względem niej są bardzo sceptyczne. Powieść N.K. Jemisin okazała się czymś zupełnie innym, niż się spodziewałam. Nie jest to oczywiście wadą tej pozycji, ponieważ owa niespodziewana tematyka okazała się bardzo przyjemną lekturą. Jednakże po skończeniu  „Piątej Pory Roku" nie odczułam efektu 'WOW'. 

N.K. Jemisin stworzyła własny świat dla bohaterów książki. Przenosimy się do Bezruchu - tajemniczego kontynentu, który rządzi się własnymi prawami natury. Tutaj oprócz standardowych czterech pór roku od czasu do czasu pojawia się piąta. Dodatkowa pora, która przychodzi niespodziewanie, sieje zło i zniszczenie. Pociąga za sobą wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi i tsunami, oraz wszelkie inne kataklizmy. Wtedy życie mieszkańców Bezruchu staje pod znakiem zapytania. Kiedy nadejdzie kolejna piąta pora roku? I jakie zło przyniesie za sobą tym razem? Ilu ludzi zginie, a ile miast przetrwa atak? 

Niektórzy mieszkańcy Bezruchu są trochę inni niż my. Nowy kontynent zamieszkują, oprócz normalnych ludzi, górotwory. Są to stworzenia tak silne, że potrafią zatrzymać wywołane przez piątą porę roku kataklizmy. Posiadają one pewnego rodzaju dar dzięki, któremu mogą panować nad kapryśną naturą. Zwyczajni obywatele Bezruchu czują się niepewnie w ich towarzystwie i są wrogo do nich nastawieni. Górotworem jest główna bohaterka Essun. Kobieta wyrusza na poszukiwania uprowadzonej córki. Co spotka ją po drodze? 

„Piąta Pora Roku" niewątpliwie wyróżnia się na tle innych nowości wydawniczych. Po pierwsze za sprawą okładki, którą trudno mi określić, ale na pewno jest w niej coś hipnotyzującego co przykuwa uwagę. Po drugie to nowatorski świat przedstawiony z jakim jeszcze nigdy się nie zetknęłam w innej pozycji. Autorka przedstawiła coś nowego i swojego, coś co można nazwać powiewem świeżości w literaturze fantastycznej. Ja nie specjalnie przepadam za tego typu fantastycznym światem, ale „Piąta Pora Roku" mnie usatysfakcjonowała. Pozycja N.K. Jemisin w pewnych momentach okazała się dla mnie męczącą lekturą i nie wciągnęłam się w fabułę dlatego też książka jest dla mnie tylko okej. Jak na razie nie jest to jedna z moich ulubionych powieści, być może jeśli będą kolejne części to zacznie mi się podobać bardziej. 


Wydawnictwo - SQN
Data Wydania - 23.11.2016 
Liczba stron - 440 

Za egz. książki „Piąta Pora Roku" dziękuję Wydawnictwu SQN!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz