Strony

niedziela, 30 sierpnia 2020

Miłość w Auschwitz - Francesca Paci

 "MIŁOŚĆ W AUSCHWITZ" - Francesca Paci

To jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych, prawdziwych opowieści o miłości. Polski więzień polityczny, żydowska dziewczyna, szaleńcza miłość i obóz w Auschwitz w 1944 roku. Edward Galiński i Mala Zimetbaum, wykształcona, błyskotliwa młoda kobieta, pełniąca w obozie rolę tłumaczki, zakochali się w sobie i dokonali niemożliwego. Uciekli z Auschwitz, by chociaż przez chwilę cieszyć się swoją miłością na wolności.

- opis Wydawcy

 "Miłość w Auschwitz. Edward Galiński, Mala Zimetbaum i uczucie silniejsze od śmierci" to pozycja, którą zainteresowałam się z uwagi na fakt, iż Edward i Mala nie są szeroko znanymi postaciami z II WŚ, o których byśmy wspominali. Osobiście usłyszałam o nich dopiero teraz, z tej książki i byłam ciekawa jaka konkretnie historia wiąże się z tymi ludźmi. 

Na początku chcę Wam wspomnieć o czymś co mnie odrobinę zaskoczyło. Pojęcia nie mam skąd mi się to wzięło, ale byłam pewna, że książka Francescy Paci jest powieścią owszem na faktach, ale fabularyzowaną. Tymczasem ta pozycja ma lekko ponad 200 stron i jest w większości pisana w czasie teraźniejszym w trzeciej osobie. Autorka opisuje nam to co aktualnie działo się w obozie, w taki sposób jakby stała obok i była tylko obserwatorką. Były fragmenty, w których Paci wychodziła poza czas teraźniejszy i pisała o rzeczach, które dopiero się wydarzą. Przyznaję, że  taki sposób narracji nie jest moim ulubionym i odrobinę trudniej było mi przebrnąć przez ten tytuł. 

Oczywistością jest, że o Auschwitz trzeba pamiętać, trzeba pisać i należy czytać i wiedzieć. Jest to część przeszłości wielu narodów, wbrew pozorom nie tylko Polaków i Żydów i należy o niej pamiętać. To, że książka "Miłość w Auschwitz" nie jest pozycją fabularyzowaną po prostu odrobinę mnie zaskoczyło - musiałam źle doczytać opis, ale w końcowym rozrachunku nie wpłynęło to na moją ocenę tej pozycji. Książka merytorycznie jest bardzo dobra, widać jak dużo czasu autorka poświęciła na wyszukiwanie informacji i przede wszystkim na rozmowy z ludźmi, którzy osobiście poznali Male  i Edwarda. Francesca Paci przywołuje wiele wypowiedzi innych osób na temat postaci naszych bohaterów i nie tylko. Te fragmenty jak najbardziej wzbogacają całą książkę i dodają jej autentyczności.

Bardzo ciekawy jest wstęp do "Miłości w Auschwitz" napisany przez autorkę, w którym wyjaśnia ona w jaki sposób w ogóle trafiła na informacje o Mali. Mi osobiście ten pierwszy podrozdział bardzo pomógł w zrozumieniu historii tych dwojga ludzi. W późniejszych rozdziałach autorka kilka razy zadaje pytanie dlaczego postać Mali i Edwarda, ale przede wszystkim Mali jest tak mało znana nam, obecnie żyjącym. Dlaczego tak niewiele mówi się o tej silnej i dobrej kobiecie, która starała się pomagać innym więźniom, na tyle na ile oczywiście mogła. Jak możecie się domyślić, aby móc pomagać innym w takim miejscu jak Auschwitz trzeba było być w nieco lepszej sytuacji niż pozostali. Oczywiście mówię to z przymrużeniem oka, gdyż nie chcę, aby ktoś pomyślał, że Francesca Paci przedstawia wypaczony obraz obozu, bo tak nie jest. Mala Zimetbaum z uwagi na znajomość wielu języków była tłumaczką w obozie i hitlerowcy po prostu jej potrzebowali, oczywiście do momentu, w którym przykładnie wypełniała swoje obowiązki. 

"Miłość w Auschwitz" polecam Wam jeśli jesteście ciekawi poznania nowej historii, która wydarzyła się naprawdę. Wbrew pozorom nie jest to opowieść o wielkiej miłości z obozu - o tym też, owszem, ale przede wszystkim opisuje ona wydarzenia z samego Auschwitz oraz to wszystko co działo się przed tym jak Mala do niego trafiła. Myślę, że ta pozycja może zainteresować osoby, które czytają książki o tych właśnie wydarzeniach. 


Wydawca - Wydawnictwo Prószyński 

Data wydania -13.08.2020

Liczba stron -208

Książkę możecie kupić na Empik.com 

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwo Prószyński i S-ka! 


piątek, 28 sierpnia 2020

Zaczytana i Bestia - Ashley Poston

"ZACZYTANA I BESTIA" - Ashley Poston 


Rosie Thorne czuje, że wszystko idzie nie tak – nie potrafi napisać eseju rekrutacyjnego na studia, nie może zapomnieć o tajemniczym cosplayerze, którego poznała na ExcelsiConie, a już najmocniej dokucza jej smutek po stracie matki. Tymczasem Vance Reigns, odkąd pamięta, jest gwiazdą Hollywood i cieszy się wszystkimi możliwymi przywilejami, do szczęścia brakuje mu tylko prywatności. Kiedy wybucha skandal, jest zmuszony ukryć się w miejscu, w którym paparazzi na pewno nie będą go szukać: w małym amerykańskim miasteczku. Snując się po przypominającym zamek domu, odkrywa ogromną bibliotekę
- opis Wydawcy


"Zaczytana i Bestia" to trzeci tom z serii Ashley Poston - "Once Upon a Con" w skład, której wchodzi też "Geekerella" oraz "Księżniczka i FangirlP" . Nie miałam okazji czytać dwóch pierwszych książek z tej serii, ale podobno można je czytać bez zachowania kolejności i ja też tak zrobiłam. 

Patrząc już na samą okładkę "Zaczytanej i Bestii" ma się wrażenie jakby się przestępowało próg baśni. Nie mogłam oderwać wzroku tej grafiki, a szczególnie doceniłam te małe elementy taki jak mowa ciała postaci czy wyciągnięta łapka psa. Miałam co do tej książki duże nadzieje, które oczywiście autorka w 100% spełniła. 

Rosie i Vance spotykają się w niecodziennych okolicznościach, ale nie przeszkadzam im to w powolnym i cudownym zbliżaniu się do siebie. "Zaczytana i Bestia" to pozycja po której mniej więcej każdy wie czego się spodziewać - wiadomo, że będzie romans. Jednak mimo to, styl pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu, a to z kolei sprawiło iż przestałam zwracać uwagę na jakieś wątki, które wiem, że w 'realnych' warunkach były trudne do wykonania. Ta książka po prostu czaruje czytelnika - najpierw za sprawą okładki, a potem fabuły i bohaterów, którzy są bardzo słodcy i nie można ich nie polubić. 

Cieszę się, że autora w jakimś stopniu też postawiła na stronę emocjonalną postaci. Przede wszystkim zauważyłam to u Rose, która stara się poradzić sobie ze śmiercią matki. Nie zawsze jest jej łatwo i ma ona chwile bardzo dołujące co autorka w dobry sposó przedstawiła. Rose nie boi się swoich emocji i uczuć. Jest wrażliwą dziewczyną, którą spotkało coś bardzo zło i to w pełni normalne, że z takim natłokiem emocji czasem trudno sobie poradzić. Jeśli chodzi o Vance to jego postać odrobinę mniej do mnie przemówiła, ale nie oznacza to, że go nie polubiłam. Mniej się po prostu z nim utożsamiałam..  

Żałuję bardzo, że wcześniej stroniłam od przeczytania książek Ashley Poston. Teraz jednak po lekturze "Zaczytanej i Bestii" mam nadzieję szybko te inne tytułu nadrobić. 

Należy oczywiście wspomnieć, że w książce "Zaczytana i Bestia" występują przedstawiciele LGBTQ. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ im więcej będziemy przemycać tolerancji w książkach tym (mam nadzieję) szybciej naszej społeczeństwo zrozumie, że w osobach nieheteroseksualnych nie ma nic 'innego' czy 'dziwnego'. Autorka w "Zaczytanej i Bestii" bardzo fajnie i nienachalnie wplotła tę tematykę do fabuły co zauważam i oczywiście doceniam. 

"Zaczytana i Bestia" to małych rozmiarów książka, ale naładowana emocjami, obok których trudno przejść obojętnie. Bardzo Wam ją polecam! 



Wydawca - Wydawnictwo We Need YA
Data wydania - 12.08.2020
Liczba stron - 
Cykl - Once Upon a Con [3]

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu We Need YA 

środa, 26 sierpnia 2020

Wdowa - Fiona Barton

"WDOWA" - Fiona Barton 


Przez lata Jean przemilczała wiele szczegółów zbrodni, o popełnienie której podejrzewano jej męża. Była zbyt pochłonięta rolą idealnej żony, trwającej u boku ukochanego człowieka mimo oskarżycielskich spojrzeń opinii publicznej i anonimowych pogróżek. Kiedy mężczyzna umiera, Jean zdaje sobie sprawę, że nadszedł moment, w którym może opowiedzieć swoją historię. Ale to od niej zależy, czy będzie zgodna z prawdą…
- opis Wydawcy 



"Wdowa" autorstwa Fiony Barton nie jest pozycją nową na rynku wydawniczym. Ja jednak dopiero teraz zabrałam się za jej lekturę, która okazała się być thrillerem na jaki od dawna czekałam. absolutnie nie żałuję decyzji o szansie jaką dałam tej pozycji, gdyż autorka kupiła mnie nie tylko fabułą, ale też wykonaniem i bohaterami, których warto poznać. 

Przed laty mąż Jean Taylor - Glen został oskarżony o porwanie małej Belli. Oprócz niego policja wytypowała też kilku innych podejrzanych, ale żadne z nich nie kwapił się do przyznania i poddania karze. Jeśli w grę wchodzi postać dziecka zawsze to działa silniej na wyobraźnię czytelnika, tym bardziej jeśli nawet po latach nikt nie jest w stanie powiedzieć co rzeczywiście stało się tego feralnego dnia. Nikt z nas nie chce wyobrażać sobie co muszą czuć rodzice porwanego dziecka. Nie wie tego też jedna z narratorek książki "Wdowa" - Jean, która obecnie już jako wdowa znów skupia na sobie uwagę mediów. Przyznam szczerze, że gdy czytałam o tym w opisie książki to nie rozumiałam po co w ogóle bohaterka wystawia się na światło dzienne - chyba każdy na jej miejscu chciałaby zapomnieć o dramatycznych wydarzeniach oraz, aby zapomniano o nim. 

Jak już wspomniałam tytułowa "wdowa" czyli Jean jest tylko jedną z kilku narratorów książki Fiony Barton. Oprócz niej, narrację prowadzi też dziennikarka - Kate Waters, Detektyw - Bob Sparkes oraz Matka - Dawn Elliott. O dwójce ostatnich wiemy niestety najmniej, ale za to autorka umożliwiła nam przyjrzenie się postaci, która reprezentuje media w sprawia małej Belli. Mowa oczywiście o Kate Waters, która swoim doświadczeniem i determinacją spaja całą fabułę przedstawiając to co inni bohaterowie pomijają. Zawsze bardzo doceniam mieszanie w narracji. Jeśli jest czymś ona się wyróżnia, jeśli jest więcej niż jeden punkt widzenia - zawsze jestem tym zaciekawiona i łatwiej jest mi wniknąć w fabułę. Oczywiście wszystko zależy od wykonania, stylu autora, ale w przypadku "Wdowy" jestem całkowicie na tak. 

"Wdowa" Fiony Barton jest książką godną uwagi i zainteresowania nie tylko ze względu na fabułę, która przyciąga i intryguje, ale także z uwagi na styl autorki. Doskonale widać to, że Fiona Barton potrafi pisać i umie to pokazać w świetnym stylu. Tworzone przez nią postacie są wyraziste i zawsze mają swoją ukrytą rolę, dzięki której możemy lepiej poznać fabułę. Podobała mi się narracja pisana z perspektywy kilku osób, zaciekawiła mnie sama postać wdowy, która do końca nie ujawnia swoich celów. Autorka długo wodzi czytelnika z nos podsuwając mu coraz to nowe fakty, a przy też manipulacje tymi, które są już znane. 

Jeśli zaintrygowała Was powieść Fiony Barton to śpieszę donieść, że w Polsce ukazały się też inne pozycje autorki - między innymi "Dziecko" czyli drugi tom, który łączy się z "Wdową" postacią dziennikarki Kate Waters, oraz powieść, którą miałam okazję czytać jako pierwszą - "Podejrzany". Mam nadzieję wkrótce sięgnąć po "Dziecko", gdyż wydaje mi się, że Fiona Barton nie postawiła jeszcze ostatniego zdania, a ja mam ochotę dać się jej zaskoczyć. 

Wydawca - Wydawnictwo Czarna Owca 
Data wydania - 14.09.2016
Liczba stron - 453
Cykl - Kate Waters [1]

Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!

wtorek, 25 sierpnia 2020

Seryjni Mordercy II RP - Kamil Janicki

 "SERYJNI MORDERCY II RP" - Kamil Janicki 

Na kartach "Seryjnych morderców II RP" autor koncentruje się na kilku wybranych postaciach i historiach, ale zarysowuje też szersze tło, pokazując narodziny fascynacji historiami mrożącymi krew w żyłach. Książka przedstawia również sposób funkcjonowania ówczesnej prasy (niszczenie ludzi bez dowodów, nakręcanie spirali strachu, brak szacunku dla ofiar), policji oraz społeczeństwa z jego chorobliwym zainteresowaniem skandalami i zbrodnią, a także głęboko zakorzenioną mizoginią.

- opis Wydawcy

Jak można zauważyć po moich wpisach, dość często zdarza mi się sięgać po książki związane z mordercami. Ten temat wydaje mi się ciekawy i jeśli tylko książka napisana jest w przyjemny sposób to cieszę się z jej lektury. Gdy zobaczyłam zapowiedź najnowszej pozycji od Kamila Janickiego wiedziałam, że muszę ją przeczytać. 

"Seryjni mordercy II RP" jak sam autor pisze nie jest pozycją naukową, ale została oparta na źródłach. Owe źródła to w dużej mierze wydania gazet z okresu międzywojennego i to na nich głównie autor oparł swoją książkę. Jak sam wspomina, pisanie "Seryjnych morderców II RP" nie było łatwym zadaniem gdyż jak dotąd nie pojawiła się na rynku jedna zbiorcza praca, która traktowałaby o mordercach w tym właśnie okresie. Przyznam, że mnie do sięgnięcia po ten tytuł zachęciło właśnie to, że autor skupia się na zbrodniarzach z okresu międzywojennej Polski. Jest to temat niezwykle ciekawy bo o ile o współczesnych mordercach wiadomo dość sporo, to o tych z dawnych lat - wprost niewiele. A informacje do których dokopał się autor - Kamil Janicki, musiał on przesiewać wielokrotnie, gdyż prasa w tamtych czasach miała tendencję do bajdurzenia i wypisywania niestworzonych rzeczy.  

"Seryjni mordercy II RP" składa się z pięciu rozdziałów i opisuje cztery sprawy kryminalne okresu międzywojennego. Ostatni rozdział poświęcony jest ogólnie zbrodniarzom tego okresu w Polsce. Autor stawia w nim pytanie ilu seryjnych morderców grasowało na terenie naszego państwa, ilu zostało wykrytych i osądzonych, a ilu uniknęło odpowiedzialności. W tym też rozdziale Kamil Janicki rozpisuje się na temat samego wyrażenia 'seryjny morderca' i tego kiedy po raz pierwszy zostało ono użyte. Dla mnie był to tak samo ciekawy rozdział jak te, które opisywały sylwetki zbrodniarzy.  

Jeśli jesteście ciekawi jakich morderców wybrał autor do swojej książki to mogę Wam zdradzić, że są to między innymi 'fabrykantki aniołków' czy nieuchwytny 'Blacharz z Łodzi". Nie będę rozpisywać się na temat każdego z nich, gdyż mam nadzieję, że sami sięgniecie po ten tytuł z mojego polecenia. Napiszę tylko, że mnie osobiście najmniej zaciekawił rozdział pierwszy omawiający postać małżeństwa Paśników. W porównaniu do kolejnych zbrodniarzy, ta pierwsza para jakoś mniej mnie zaintrygowała. Kolejne strony czytałam już dosłownie z otwartymi ustami i z ogromną niechęcią do opisywanych postaci. 

Polecam Wam książkę Kamila Janickiego, ponieważ jest niezwykle ciekawa i świetnie napisana. Jest w niej sporo fotografii, rysunków, fragmentów wprost przepisanych z prasy tamtego okresu. Wszystko to razem wzięte daje pozycję, którą czyta się z zapartym tchem. Jestem pewna, że sięgnę po inne książki autora, ponieważ bardzo spodobał mi się styl i klimat jaki tworzy w swoich tytułach. 


Wydawca - Wydawnictwo Literackie 

Data wydania - 2.09.2020

Liczba stron - 380 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackie!

niedziela, 23 sierpnia 2020

Tylko Matka - Elisabeth Carpentre

"TYLKO MATKA" - Elisabeth Carpentre


Erica Wright nie musiała ścierać ze ścian swojego domu napisu „MORDERCA“ od ponad roku. Życie powoli wracało do normy. Ale kobieta wie, że jej syn, Craig, wkrótce zostanie wypuszczony z więzienia. A wtedy z jej życia znów zniknie spokój. Erica nigdy nie wątpiła w niewinność Craiga – pomimo kłamstw, które mówiła dla niego lata wcześniej. Jednak gdy jej syn wraca do domu, od razu dostrzega w nim zmianę. Nie rozpoznaje w nim własnego dziecka. …
- opis Wydawcy 


O twórczości Elisabeth Carpentre usłyszałam po raz pierwszy przy okazji przeglądania nowości wydawniczych. Od razu po przeczytaniu opisu byłam zaciekawiona tytułem "Tylko matka". Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę i nie mogłam doczekać się lektury. 

Przed siedemnastoma laty Craig został skazany za zabójstwo swojej ówczesnej dziewczyny. Jego matka - Erica jako jedyna wierzyła, że syn jest niewinny. Przez lata znosiła podłe i pełne nienawiści spojrzenia, a także inne przykre incydenty. Teraz jej syn wychodzi na wolność i powraca do miasteczka a jego powrót zbiega się z kolejnym morderstwem. Kobieta zaczyna mieć wątpliwości co do niewinności swojego syna..

"Tylko matka" to niewątpliwie bardzo ciekawy tytuł i mnie się bardzo podobał. Mimo, iż wiele osób zarzuca tej książce brak dynamicznej akcji czy mocnego momentu na samym początku, tak aby zaintrygować czytelnika, dla mnie była ona całkiem w porządku. Od początku mnie zaciekawiła, albowiem miałam przeczucie, że będzie to lektura, która jeszcze nie raz mnie zaskoczy. Przyznaję, że Ci którzy lubią wartą i szybką akcję mogą się zawieść na tym tytule, jednak mnie to kompletnie nie przeszkadzało. Chyba naprawę lubię czasem jak książka ma wolniejsze tempo, ale mimo wszystko mnie ciekawi. 

Bardzo spodobał  mi się styl autorki, który był prosty, ale jednocześnie niesamowicie przyjemny. Ogromny plus dla autorki za zastosowanie trzech rodzai narracji. Fabułę poznajemy z perspektywy Eriki, dziennikarza, który bada sprawę zaginięcia młodej dziewczyny oraz pewnej osoby, co do której nie mamy wiele informacji. Taki zabieg zawsze umila czytanie i sprawia, że daną pozycją czytam szybciej i z większym zainteresowaniem. 

Myślę, że warto abyście zainteresowali się książką "Tylko matka" gdyż może ona Was zaskoczyć, a poza tym ma dość nieprzewidywalną fabułę, która może potoczyć się w każdym możliwym kierunku. 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
data wydania - 03.06.2020
Liczba stron - 352


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 

piątek, 14 sierpnia 2020

Rozmowy z seryjnymi morderczyniami - Christopher Berry-Dee

"ROZMOWY Z SERYJNYMI MORDERCZYNIAMI" - Christopher Berry - Dee



Christopher Berry-Dee, kryminolog i autor bestsellerów o seryjnych mordercach, tym razem bezkompromisowo analizuje psychikę kobiet w rodzaju Aileen Wuornos i Joanne Dennely, które nie tylko zabijały, ale robiły to wielokrotnie.



Morderczynie, zwłaszcza seryjne, są znacznie rzadszym zjawiskiem niż ich męskie odpowiedniki. Z tego powodu nowe studium Christophera Berryʼego-Dee zaskakuje i szokuje, zwłaszcza gdy autor pisze o takich zbrodniarkach jak „Lee” Wuornos, która zabijała przypadkowych mężczyzn, Beverley Allitt, morderczyni dzieci, albo Suzanne Basso, torturującej inne kobiety.

- opis Wydawcy 


Autora Christophera Berry-Dee możecie kojarzyć z poprzednich książek, które dotyczą podobnego tematu. Miałam okazję czytać już "Rozmowy z seryjnymi mordercami" oraz "Rozmowy z psychopatami" i obie podobały mi się i zrobiły na mnie duże wrażenie. Tej najnowszej pozycji od Christopher Berry-Dee nie mogłam wprost się doczekać. Cieszę, że mam już na półce "Rozmowy z seryjnymi morderczyniami", które mogłam przeczytać. 

Jak sam tytuł wskazuje, w tej części swojego cyklu autor skupia się na postaciach żeńskich, które występują w brutalnym światku. Przeczytamy między innymi o Patricii Wright, Suzanne M. Basso czy Mary Florze Bell. Standardowo już oprócz przedstawienia pojedynczych przypadków zbrodniarzy, w tym przypadku zbrodniarek, autor wplata rozdziały traktujące ogólnie o najczęstszych motywach zbrodni. Jeśli czytaliście moje poprzednie wpisy o książkach autora to wiecie, że tytuły tych pozycji są nieco mylące. Ja już przy trzecim z nich nie zwracałam na to uwagi, ale jeśli zaczynacie dopiero poznawać twórczość Christophera Berry-Dee to warto o tym przeczytać. Tytułowe "rozmowy" mają niewiele wspólnego z rozmową jaką my znamy na co dzień. Autor nie przeprowadza i nie umieszcza w całości wywiadów z mordercami - zapisuje i wyjaśnia po prostu to co sam wie. Oczywiście dla tych, którzy siedzą głębiej w temacie poruszanym w tych pozycjach, informacje podane przez autora mogą być "odgrzewanymi kotletami". Jednakże dla mnie - typowego laika, który po prostu lubi sobie poczytać o złych ludziach - są to książki jak najbardziej w porządku. 

"Rozmowy z seryjnymi morderczyniami" to już moje trzecie spotkanie z twórczością autora i doskonale wiedziałam czego się spodziewać. Jak możecie ię domyślać tym razem także autor mnie nie zawiódł. Przyznaję, iż tę część czytałam z większym zaangażowaniem, ponieważ wydaje mi się, że temat kobiet w zbrodniach nie jest często poruszany. A jak wiadomo - zabijają nie tylko mężczyźni, kobiety także potrafią mieć ciemna przeszłość. Tym bardziej interesował mnie ten tytuł gdyż byłam ciekawa motywów, którymi kierowały się skazane. byłam zaintrygowana tym, czy kobiety popełniają zbrodnie z tych samych pobudek co mężczyźni, czy może skazuje im to jakiś głębszy cel. Oczywiście morderstwo jest złem i bez względu na to, kto je popełnił powinno być ono piętnowane. 

Po raz kolejny polecam Wam książkę Christophera Berry-Dee, gdyż mi się ją dobrze czytało. Nie mogę powiedzieć, że lektura traktująca o seryjnych zabójczyniach była przyjemna, ale na pewno warta przeczytania i zwrócenia na nią uwagi. 



Wydawca - Wydawnictwo Czarna Owca 
Data wydania - 29.07.2020
Liczba stron - 275 

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!

środa, 12 sierpnia 2020

Odwet. Nie wkurzaj się - Gretchen McNeil

"ODWET. NIE WKURZAJ SIĘ" - Gretchen McNeil 



Pełen napięcia thriller i jednocześnie dowcipna historia czterech krańcowo różnych dziewcząt, które połączyły swoje siły, aby odegrać się na szkolnych prześladowcach. Nie przewidziały jednak, że gra stanie się bardzo ryzykowna i przysporzy im śmiertelnych wrogów…
Bree, Olivia, Kitty i Margot nie mają ze sobą nic wspólnego – a przynajmniej tak właśnie mają myśleć uczniowie i pracownicy ich liceum. Dziewczyny mają różne życiowe cele, innych przyjaciół i diametralnie odmienny styl życia. Łączy je jedno: wszystkie należą do Don't Get Mad (Zamiast Gniewu), tajnego stowarzyszenia, które anonimowo bierze odwet na szkolnych prześladowcach, złośliwych koleżankach i wrednych nauczycielach.

- opis Wydawcy 

"Odwet" jest pozycją, która wiedziałam, że może mi się spodobać, ale również że jest to książka skierowana do młodszej niż ja grupy wiekowej. Niemniej postanowiłam spróbować, gdyż mimo tych dwudziestu kilku lat (wciąż nie mogę w to uwierzyć) nadal tego typu opisy mnie kupują. Wciąż lubię, lub wydaje mi się, że lubię czytać o nastolatkach i ich problemach, a jeśli w grę wchodzi osadzenie fabuły w murach szkoły to tym bardziej chętniej sięgam po taki tytuł. 

Książka Gretchen McNeil zainteresowała mnie tym, że według osoby piszącej opis jest to połączenie "Pretty little liars" z "Całkiem zabawną historią". Przyznaję, że czym jest to drugie - nie mam pojęcia, ale jeśli chodzi o PLL to ja niesamowicie miło wspominam tę serię. Pamiętam jak przed laty potrafiłam w ciągu dnia przeczytać dwie części (nie były one długie). Właśnie dlatego byłam tak pozytywnie nastawiona do "Odwetu". 

Oczywiście zaintrygował mnie też opis książki Gretchen McNeil, który wspomina o stowarzyszeniu, którego członkinie mszczą się na niefajnych kolegach i koleżankach ze szkoły, a i co niektórym osobom z ciała pedagogicznego się może dostać. Jest to dyskusyjny temat, ale sama doskonale pamiętam jak to było w szkole, gdy ktoś nas obraził, albo powiedział coś z czego cała klasa miała ubaw - cała, oprócz nas. Z perspektywy czasu oczywiste jest, że te docinki małolatów nie mają większego znaczenia na nasze późniejsze życie, ale zdarzają się też przypadki brutalne. Wszyscy wiemy, że należy o tym pamiętać i zwracać uwagę młodych ludzi na to, aby  nie krzywdzili siebie nawzajem, gdyż nigdy nie wiadomo czy czyjaś obelga lub żart trafi na kogoś po kim to "spłynie" czy wręcz przeciwnie - trafimy na słabą psychicznie jednostkę. 

Przechodząc do książki "Odwet" - z tego co kojarzę to jest to druga wydana w Polsce powieść Gretchen McNeil. Pozycja choć jest świeżynką zyskuje duży rozgłos za sprawą serialu, który możemy obejrzeć w popularnym serwisie. 
Bree, Olivia, Kitty i Margot - cztery dziewczyny, które łączą się w stowarzyszenie Don't Get Mad. Krótko mówiąc nasze bohaterki na własną rękę, własnymi sposobami wymierzają sprawiedliwość tym, którym się według dziewczyn należy. One same nie mają ze sobą wiele wspólnego, a wręcz przeciwnie różni je prawie wszystko. Myślę, że stąd też tak fajnie i ciekawie czyta się tę książkę. Gdyby główne bohaterki były paczką przyjaciół - okej, ale jeśli one nie kolegują się ze sobą, a jedynie łączą siły we wspólnej sprawie - jeszcze bardziej mi się to podoba. Oczywiście jak we wszystkim tak też w przypadku klubu dziewczyn nastają ciemne czasy gdy ich ostatnia "ofiara" zostaje znaleziona zakrwawiona, a w dłoni ściska kartkę ze słowami, które wskazują ich jako winne. 

"Odwet" jest ciekawą pozycją dla młodzieży, ale starsi czytelnicy jeśli lubią tego typu książki to także znajdą w niej coś dla siebie. Nie muszę wspominać chyba o tym, że spodobał mi się pomysł jaki autorka miała na tę książkę. Wcześniej nie czytałam pozycji, która miałaby taki charakter i była przedstawiona z takiej perspektywy. Owszem Pretty Little Liars jest podobne, choć w tej serii to ktoś inny mści się na głównych bohaterkach. Krótko mówiąc "Odwet" bardzo mi się podobał, zaczynając od fabuły, po wykreowanie bohaterek aż po zakończenie. Nie wiem jeszcze czy jest to lektura, która ma szanse zostać ze mną na dłużej, ale na pewno w trakcie jej czytania byłam nią oczarowana i niesamowicie mnie intrygowały zawarte w niej wątki. 

Jeśli jesteście osobami w nastoletnim wieku i szukacie czegoś co Was zainteresuje co pierwszej strony, czego nie będziecie wstanie odłożyć póki nie skończycie to książka "Odwet" autorstwa Gretchen McNeil jest dla Was stworzona. Ciekawe bohaterki, tajne stowarzyszenie i trup, który wszytko zmienia - musicie to przeczytać! Myślę, że za jakiś czas, gdy już odrobinę zaczną zacierać mi się fakty z tej pozycji to  chęcią obejrzę serial - jestem ciekawa jego wykonania. 




Wydawca - Wydawnictwo IUVI
Data wydania - 29.07.2020
Liczba stron - 356
Cykl - Nie wkurzaj się [1] 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu IUVI!

sobota, 8 sierpnia 2020

Sprzedawca - Krzysztof Domaradzki

"SPRZEDAWCA" - Krzysztof Domaradzki 


Prestiżowa praca, wystawne życie, przygodny seks, narkotyki, pieniądze, władza. To warszawska codzienność Kacpra Bergera – błyskotliwego i chorobliwie ambitnego młodego milionera, konsekwentnie wykuwającego swoją drogę w biznesie. Jednak Berger to nie tylko pędzący przez życie człowiek sukcesu. To także hedonistyczny psychopata, który czerpie przyjemność z dręczenia i wykorzystywania kobiet. W perfekcyjnie zaprojektowanym życiu Bergera zaczynają się pojawiać rysy, kiedy na trop jego zbrodni trafia dwoje policjantów z Komendy Stołecznej Policji – doświadczona komisarz Maria Falk i starszy aspirant Oleg Gusiew.
- opis Wydawcy 


"Sprzedawca" jest najnowszą powieścią autora, którego ostatnio bardzo polubiłam i cieszę się, iż miałam okazję trafić na trylogię z Komisarzem Kawęckim. Jeśli nie wiecie o jakie książki chodzi zajrzyjcie tu i przeczytajcie o pierwszy tomie przygód dziwnego, ekscentrycznego i inteligentnego policjanta łódzkiej policji. 

Mimo, iż znałam mniej więcej twórczość autora - Krzysztofa Domaradzkiego, to jednak sięgając po "Sprzedawcę" miałam spore obawy. Wynikały one przede wszystkim z tego, że po opisie tej książki, najprościej mówiąc nie spodziewałam, że ten tytuł może przypaść mi do gustu. Kacper Berger wydawał się zupełnie innym bohaterem niż policjanci z trylogii łódzkiej. Zaczynałam czytać "Sprzedawcę" z ogromnym ciężarem - nie tylko ze względu na objętość książki, która ma grubo ponad 500 stron. 

Pierwsze co musicie wiedzieć o "Sprzedawcy" to to, że jest brutalną książką zdecydowanie dedykowaną dorosłym czytelnikom. Na kartach tego tytułu alkohol leje się strumieniami, całonocne imprezy są na porządku dzienny, a główny bohater jest człowiekiem o bardzo wątpliwej moralności. Kacper Berger - bo o nim tu mowa, jest bogatym warszawiakiem, który czerpie z życia pełnymi garściami, a nawet jeszcze mu się wylewa. Nie można nazwać go inaczej niż zadufanym w sobie dupkiem, który niszczy życie nie tylko sobie, ale przede wszystkim swoim ofiarom - kobietom, które mimo wszystko lgnął do niego jak ćmy do światła. W tym misternie zaplanowanym świecie obłudy głównego bohatera pojawia się postać jednej z policjantek - Maria Falk. Od tego momentu życie Kacpra zaczyna się walić.

"Sprzedawca" na pewno w żaden sposób nie trafił w mój gust - ta książka jest okropna, wulgarna, psychopatyczna, a najlepsze jest to, że nie mogłam się od tego oderwać. Wydaje mi się, że dawno już nie czytałam pozycji napisanej z perspektywy takiego człowieka jakim jest Kacper Berger. Ta pozycja jest bardzo brutalna i przez to nie będzie odpowiednia dla wszystkich. Ci co lubią czytać o psychopatach, lubią zgłębiać ich umysł i obserwować zachowanie - na pewno będą zadowoleni z tej pozycji. Krzysztof Domaradzki przekonuje, że potrafi bardzo dobrze pisać, ma lekkie pióro i jest świetnym obserwatorem rzeczywistości, którą lekko ubarwioną ( a przynajmniej naiwnie myślę, że na prawdę w życiu tak to nie wygląda) przenosi na karty swoich książek. 

Książkę "Sprzedawca" polecam przede wszystkim fanom autora, a także czytelnikom, którzy lubują się w psychopatach, mordercach i wszelkim złu na tym świecie. Kacper Berger jest wszystkim tym co złe można spotkać w człowieku. 


Wydawca  - Wydawnictwo Czarna Owca 
Data wydania - 15.07.2020
Liczba stron - 576

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!

czwartek, 6 sierpnia 2020

Zanim powróci strach - C.L. Taylor

"ZANIM POWRÓCI STRACH" - C.L. Taylor


Kiedy Lou Wandsworth uciekała ze swoim nauczycielem, Mikiem Hughesem, do Francji, była przekonana, że jest on miłością jej życia. Jednak Mike nie był tym, za kogo go uważała. I zrobił coś, co sprawiło, że jej życie legło w gruzach. Teraz trzydziestodwuletnia Lou dowiaduje się, że Mike jest związany z nastolatką, Chloe Meadows. Nie mogąc pozwolić na to, by historia się powtórzyła, kobieta wraca do domu, by skonfrontować się ze swoim byłym i wszystkim, co jej zrobił. 
- opis Wydawcy 


Wydawnictwo Albatros od jakiegoś czasu serwuje nam, czytelnikom bardzo ciekawą serię thrillerów. Jedną z najnowszych jest książka autorstwa C.L. Taylor - "Zanim powróci strach". Po przeczytaniu opisu byłam bardzo zaciekawiona tym tytułem i  nie mogłam doczekać się lektury. 

"Zanim powróci strach" to książka pisana z perspektywy trzech kobiet - Lou, Wendy oraz Chloe. Pierwsza z nich przed laty wyjechała ze swoim nauczycielem, z którym miała romans, tak przynajmniej wyglądało to dla osób postronnych. Co rzeczywiście wydarzyło się pomiędzy tą dwójką długo nikt nie wiedział. Wendy to była żona mężczyzny, z którym wyjechała Lou. A ostatnia i najmłodsza z nich - Chloe jest nastolatką, której być może grozi niebezpieczeństwo. Od pierwszych stron wiemy, że te trzy kobiety mają ze sobą o wiele więcej wspólnego niżby chciały przyznać. 

Wcześniej miałam już przyjemność czytać inną książkę C.L. Taylor czyli Teraz zaśniesz, która była ciekawa, ale miała też swoje wady. Do "Zanim powróci strach" podchodziłam jednak z ogromną nadzieją, że tym razem otrzymam od autorki coś więcej. Bardzo chciałam, aby ta najnowsza pozycja okazała się być czymś o czym długo nie będę potrafiłam zapomnieć. 

Od samego początku czuć w tej książce napięcie pomiędzy bohaterami, które sprawia, że czytelnik zaczyna zastanawiać się nad ich przeszłością. Oczywiście jest to słuszne, ponieważ w miarę upływu stron akcja jeszcze bardziej gęstnieje, a my nie możemy doczekać się zakończenia i poznania prawdy. "Zanim powróci strach" czytało mi się porównywalnie do "Teraz zaśniesz". Były momenty wzlotu akcji, gdzie była ona dynamiczna i wprawiała mnie w osłupienie, ale były też momenty, kiedy odrobinę się nudziłam. Jednak w ogólnym rozrachunku "Zanim powróci strach" podobała mi się bardziej. 

Ciekawym pomysłem było wplecenie problemu molestowania nieletnich do fabuły. Jak wiadomo jest to bardzo złe postępowanie, ponieważ odciska piętno na całym życiu młodej osoby. Choć wydawać by się mogło, że ofiary prędzej czy później "zapominają" i starają się żyć normalnie to tylko one wiedzą jak jest naprawdę. W przypadku książki "zanim powróci strach" mamy z tym do czynienia za  sprawą relacji Lou i Mike'a. Coś co na początku jawiło się dla młodej dziewczyny jako wielka miłość okazało się czymś zupełnie innym, a granica między bezpieczeństwem a walką o siebie naprawdę cienka. Podoba mi się postać Lou jako dorosłej kobiety, która powraca w rodzinne strony i odkrywa, że Mike obrał sobie nowy cel. Niesamowicie podobała mi się jej postawa, gdy próbowała przekonać ofiarę i jej rodzinę, że Mike nie jest tym za kogo się podaje. Największą jednak zagadkę dla mnie stanowiła Wendy, której intencji długo nie mogłam odkryć. Jej udział w faule bardzo mnie zaskoczył, ale biorąc pod uwagę gatunek książki - było to zaskoczenie zdecydowanie na plus. 

"Zanim powróci strach" to thriller, który bardzo Wam polecam, gdyż jest dobrze napisany, świetnie dopracowany w szczegółach i co ważne trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 01.07.2020
Liczba stron - 416


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros!

wtorek, 4 sierpnia 2020

Reset - Krzysztof Domaradzki

"RESET" - Krzysztof Domaradzki 




Seryjny morderca kobiet zapadł się pod ziemię. Nikt nie wie, co się z nim stało – ani próbujący go wytropić policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, ani Tomek Kawęcki. Pogrążony w problemach śledczy odszedł ze służby, ale nie porzucił poszukiwań sprawcy.



Tymczasem zabójca, ukryty w bezpiecznym miejscu, planuje kolejną zbrodnię. Ostatnią. Najbardziej spektakularną ze wszystkich.
- opis Wydawcy 


Po przeczytaniu "Detoksu" oraz "Transu" przeszedł czas na trzeci tom trylogii kryminalnej czyli "Reset". Przyznaję, że wiele oczekiwałam od tego tytułu i oczywiście nie zawiodłam się, ani fabułą, ani wykonaniem autora.

Tradycyjnie już przypominam o tym, że książka, której recenzje właśnie czytacie jest trzecim tomem w trylogii, a więc najlepiej zacząć od "Detoksu", a potem zabrać się za "Trans". O obydwóch pozycjach pisałam już na blogu, ale zdradzę tylko, że twórczość Krzysztofa Domaradzkiego bardzo przypadła mi do gustu. 

"Reset" koncentruje się na odnalezieniu seryjnego  zabójcy, który jest odpowiedzialny między innymi za śmierć policjantki Magdy Giętkiej. Choć policja zna jego tożsamość to jednak on sam pozostaje w ukryciu. Wszyscy mają nadzieję na  szybkie rozwiązanie tej sprawy, która toczy się za policjantami niczym śmierdzący zapach. Jeśli chodzi o komisarza Tomasza Kawęckiego to odszedł on ze służby i oficjalnie nie jest zamieszany w toczące się śledztwo. Jednak nieoficjalnie stara się on doprowadzić do odkrycia zabójcy. 

Aż trudno uwierzyć, że "Reset" to już ostatni tom z trylogii. Przyznaję, że mimowolnie bardzo zżyłam się z bohaterami, a przede wszystkim oczywiście z komisarzem Kawęckim. Jestem pod ogromnym wrażeniem wykreowania tej postaci - policjant z problemami w życiu osobistym, lekko szurnięty, momentami bardzo dosadny w swoich wypowiedziach, a przy tym niesamowicie inteligentny. To policjant, który naprawdę zna się na swojej pracy, ma nie tylko ogromną wiedzę, ale też doświadczenie, które bardzo często mu pomaga. 

"Reset" w żadnym wypadku nie odstaje jakością od swoich poprzedników. Bardzo cieszę się, że autor utrzymał poziom do samego końca, choć biorąc pod uwagę objętość tych książek to nie było to łatwe zadanie. Książka jest dość brutalna, realna i życiowa niestety, ponieważ nie zawiera jako takiego "szczęśliwego" zakończenia. Owszem jest ono nieprzewidywalne i trudne do odgadnięcia przez czytelnika, ale jednocześnie miałam wrażenie, że wciąż jest tak samo. Zakończyła się trzecia powieść, a źli ludzie nadal działają. Jest to bardzo dołujące.

Bardzo Wam polecam twórczość Krzysztofa Domaradzkiego, ponieważ jest to autor, który ma jeszcze wiele do zaoferowania. Jeśli szukacie ciekawie opisanych bohaterów i brutalnej rzeczywistości światka przestępczego  to te książki są dla Was - "Detoks". "Trans" oraz "Reset". 


Wydawca - Wydawnictwo Czarna Owca 
Data Wydania - 18.09.2019
Liczba stron- 560
Cykl - Komisarz Tomek Kawęcki [3]


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!