Strony

sobota, 12 września 2020

Wiosna Zaginionych - Anna Kańtoch

 WIOSNA ZAGINIONYCH" - Anna Kańtoch 

Krystyna, emerytowana policjantka, jako młoda dziewczyna straciła w tajemniczych okolicznościach brata. W 1963 roku piątka studentów, dwie dziewczyny i trzech chłopaków, wyruszyła w Tatry, troje z nich zostało odnalezionych martwych, jeden – brat Krystyny – zaginął bez wieści. Wrócił tylko Jacek.


Teraz, po ponad pięćdziesięciu latach, Krystyna niespodziewanie spotyka go w osiedlowym sklepie w katowickim Nikiszowcu. Okazuje się, że Jacek od jakiegoś czasu pod zmienionym nazwiskiem mieszka w tej samej dzielnicy. Krystyna postanawia zmusić go do zdradzenia, co wydarzyło się w górach, a może nawet dokonać zemsty – w tym celu późnym wieczorem wybiera się do jego domu z nożem w plecaku. Gdy jednak wchodzi do willi, zastaje Jacka zamordowanego.
- opis Wydawcy

Od dawna już 'polowałam' na jakąś książkę Anny Kańtoch, gdyż jest to bardzo chwalona i nagradzana autorka współczesna. Zakres tematyczny jej książek jest bardzo szeroki, ponieważ w dorobku autorki znajdują się zarówno książki dla dzieci jak i odrobinę poważniejsza fantastyka. Ja miałam okazję zacząć swoją przygodę z tą pisarką od "Wiosny Zaginionych" czyli powieści z pogranicza kryminału i thrillera.  

'Wiosna Zaginionych" ma okołu czterystu stron, ale ja mam wrażenie jakby miała więcej. Moje odczucia wynikają głównie z tego, że w tej historii nagromadzonych jest naprawdę dużo wątków. Oczywiście najważniejszym z nich jest śledztwo, które prowadzi Krystyna (emerytowana policjantka) wraz ze swoimi kolegami po fachu w sprawie morderstwa Jacka Hermanna. W owym człowieku Krystyna rozpoznała dawnego kolegę swojego brata. Szczerze mówiąc moim zdaniem nie sposób jest napisać niczego więcej o tej książce nie odbierając Wam radości i zaciekawienia przy lekturze. Te informacje, które serwuje nam wydawca na okładce, moi zdaniem powinny być jeszcze lekko okrojone. 

 "Wiosna Zaginionych" pisana jest w niejednolitej narracji, gdyż występują tu rozdziały pisane z perspektywy naszej głównej bohaterki Krystyny, jak również fragmenty pisane w trzeciej osobie. Dodatkowym urozmaiceniem są rozdziały poświęcone operatorowi CPR, który pomaga tym którzy po tę pomoc zadzwonią. Pewnego dnia odbiera on dziwny telefon od mężczyzny, który mówi o tym, że się boi jakiegoś człowieka. Nic więcej nie udaje się ustalić i połączenie przerywa się, ale operator nie może wyrzucić z głowy tej rozmowy. 

Książka Anny Kańtoch zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ponieważ autorka zawarła w niej  bardzo wiele wątków, nie wszystkie zostały wyjaśnione, ale jak zapowiedziała pisarka - ciąg dalszy nastąpi. "Wiosna Zaginionych" będzie miała kontynuację, na którą ja nie mogę już się doczekać. Mimo, że ta główna sprawa, czyli sprawa morderstwa została wyjaśniona to ja wciąż myślę o bohaterce i jej rodzinie, która także miała swój udział w całej sprawie. Musicie także wiedzieć, że "Wiosna Zaginionych" to nie tylko policyjne śledztwo wspomagane przez rezolutną emerytkę, ale także historia o przebaczeniu, pogodzeniu się z przeszłością, chorobie wynikającej z ogromnej traumy oraz koligacjach i brudach  rodzinnych, które prędzej czy później, ale wychodzą na wierzch. 

Jeśli chodzi o bohaterów książki "Wiosna Zaginionych" to przyznaję, że nie zżyłam się z nimi. Dałam się porwać historii przez nich opowiedzianej, ale samym postaciom nie poświęciłam wiele uwagi. Mam nadzieję, że przy kolejnej części to się trochę zmieni, bo jestem ciekawa przeszłości głównej bohaterki. 

Bardzo Wam polecam "Wiosnę Zaginionych" Anny Kańtoch, gdyż jest to bardzo dobrze napisana i skonstruowana powieść kryminalna, z wieloma wątkami pobocznymi. Autorka nie waha się wodzić nas, czytelników za nos i podsuwać niby gotowe rozwiązania, ale tak naprawdę trudno jest się domyślić prawdy. Bardzo zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł.  

                                                                 Wydawca - Wydawnictwo Marginesy 
Data wydania - 30.09.2020
Liczba stron -400



Za możliwość przedpremierowej lektury książki, dziękuję Wydawnictwu Marginesy! 

2 komentarze:

  1. Trochę mnie zaskoczyły rozdziały z operatorem. A Krystynie bardzo kibicuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w trakcie i generalnie podoba mi się ta książka, ale właśnie też mam problem z postaciami - trudno się z nimi zżyć. To u mnie stałe w przypadku kryminałów Kańtoch, bo to samo miałam z wcześniejszymi - fajna fabuła, ale postaci nie do końca.

    OdpowiedzUsuń