Strony

niedziela, 24 stycznia 2016

Recenzja: "Trawa bardziej zielona"

"TRAWA BARDZIEJ ZIELONA" - Magdalena Kołosowska 


Wydawnictwo - Feeria Young

Rok wydania - 2016

Liczba stron - 310 


Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o ślubie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych. 

"Trawa bardziej zielona" to miła i naprawdę wprost idealna lekturka na zimowe wieczory. O wakacjach, słońcu i jeziorach Mazurskich najlepiej czyta się gdy za oknami mróz i śnieg. Ostatnie dni właśnie ta książka umilała mi ranki i wieczory. 

Książka pisana jest głównie z perspektywy 4 osób: Mai, Moni, Kuby i Pawła oraz pojedynczych dwóch czy trzech rozdziałów pisanych przez Paulę. Wymieniłam już imiona głównych bohaterów, jednak nie mogę zdradzić Wam kto jest kim, ponieważ odebrałabym Wam całą radość czytania. Powiem jednak, że każdy z tych bohaterów ma swoją przeszłość, lekko zagmatwaną i właśnie my, czytelnicy możemy te życiowe historie poznać. Autorka tak rozplanowała tempo akcji powieść, że mamy szansę na poznanie wszystkich postaci. Kolejnym plusem tej książki jest oczywiście tematyka. Niby nic specjalnego, normalne sprawy, zwykli szarzy ludzie, tacy których codziennie mijamy na ulicy. A jednak tą powieść czyta się jakoś tak lekko i po prostu płynnie. Autorka potrafiła zainteresować mnie historią swoich bohaterów i ja czuję się usatysfakcjonowana. 

Z bohaterami powieści zżyłam się, choć nie zawsze odpowiadało mi ich postępowanie. Kiedy zastanawiałam się, do której z dziewczyn, Mai czy Moni byłoby mi bliżej doszłam do wniosku, że do Mai. Monikę też polubiłam, ale jednak to trochę nie moja bajka. Jestem osobą z natury bardzo cichą, nieśmiałą i wydaje mi się że dogadałabym się z Majką.  Natomiast jeśli chodzi o chłopaków to cóż, zdecydowanie Kuba skradłby moje serce.

Książka Magdaleny Kołosowkiej to obyczajówka, która daje nadzieje, że każdy człowiek jest komuś przypisany i prędzej czy później odnajdzie swoją drugą połowę. Ta książka jest również o uporze i odwadze w życiu, których nigdy nie powinno nam zabraknąć. Trzeba walczyć o siebie, swoją pracę, miłość i przyszłość, tej walki powinniśmy się uczyć. 


Za egz. książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz