Strony

niedziela, 20 marca 2016

Recenzja - "Kamień i sól"

"KAMIEŃ I SÓL" - Victoria Scott 


Wydawnictwo - IUVI 

Rok wydania - 2016 

Liczba stron - 365 


Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.


Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?

Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden… i tylko jedna osoba może zwyciężyć.

Po odłożeniu pierwszego tomu Victorii Scott od razu zabrałam się za drugą część. Przyznam, że historia wciągnęła mnie do tego stopnia, że właśnie w tej chwili żałuję że skończyłam czytać "Kamień i sól" a na kolejny tom przyjdzie  mi poczekać. 

Główna bohaterka, Tella Holloway oraz jej przyjaciele Guy, Harper, Oliwia, Cotton oraz Willow przeszli przez las tropikalny i pustynię, przeżyli piekło. Teraz czekają ich kolejne zmagania i przygody na oceanie oraz w górach. Czy dwa ostatnie ekosystemy okażą się dla nich szansą czy wręcz przeciwnie? Wszyscy uczestnicy Piekielnego Wyścigu są zdeterminowani aby, walczyć i wygrać lek, który uratuje kogoś bardzo im bliskiego. Dawka leku jest jedna, dla jednej osoby a potrzebujących wielu, co oznacza naprawdę wielką walkę. Czy to Tella zdobędzie lek dla brata czy może ktoś inny? Tego dowiecie się z lektury powieści. 

Jak już wiadomo Piekielny Wyścig wciąż trwa i zbiera żniwo w postaci uczestników. Nie wszystkim dane jest przeżyć. Ocean i góry okazują się najgorszą próbą przed jaką stają uczestnicy. Aby utrzymać się na powierzchni potrzeba wiele wyrzeczeń i wielkiej siły oraz poświęcenia. Bohaterom przyjdzie zmagać się z ogromnymi niebezpieczeństwami i obciążeniem nie tylko fizycznym, ale i psychicznym. Tella i jej przyjaciele są silny i sprytni, jednak na ile to wystarczy? Czy którekolwiek z nich naprawdę ma szansę wygrać ten Wyścig? 

Łatwo się zorientować, że zarówno "Ogień i woda" jak i "Kamień i sól" bardzo przypadły mi do gustu. To takie książki, które czyta się bardzo szybko i z łatwością. Chętnie przeżywałam wszystkie przygody z Tellą, razem z nią bojąc się i śmiejąc. Piekielny Wyścig jest swego rodzaju próbą, przed jaką stają uczestnicy. To test, który ma pokazać kto jest najsilniejszy a zwyciężyć wcale nie musi którykolwiek z uczestników. Ważna jest nagroda, która czeka na zwycięzcę - lek, jaki może uratować kogoś bliskiego. Nagrody są również przewidziane dla 5 kolejnych uczestników, którzy przebędą ostatni ekosystem najszybciej. Piekielny Wyścig nie jest już dla uczestników tak wielką tajemnicą jak na początku. Tella i jej przyjaciele wiedzą, już co nie co o prawach rządzących tym Wyścigiem oraz o jego historii. Czy ta wiedza pomoże im zwyciężyć? 

W opinii o pierwszym tomie pisałam, że brakowało mi tam lekkiej nuty elementów polityki. Związków pomiędzy uczestnikami oraz zasad na jakich opiera się Wyścig. Brakowało mi tych informacji o tym kto w tym wszystkim pociąga za sznurki. W drugiej części autorka nie rozwinęła tego elementu. Akcja zatrzymała się na tych informacjach jakie miał Guy i nie ruszyła dalej, a szkoda. Powieść zakończyła się w takim momencie, że myślę, iż niedługo musi pojawić się kolejny tom. Ja nie mogę się go wprost doczekać. 

W "Kamień i sól" autorka delikatnie zaczęła rozwijać wątek miłosny. Bohaterowie zbliżają się do siebie, są sekretne pocałunki oraz delikatne muśnięcia dłońmi ale brak ostatecznego wyznania. Czy to sprawa nieśmiałości czy może strach przed odpowiedzialnością za drugą osobę? Miłość powoli się rozwija, ale fabuła wręcz przeciwnie - pędzi jak szalona, a już niedługo może być za późno za jakiekolwiek słowa wyznania. 

"Kamień i sól" nie ustępuje w niczym swojej poprzedniczce. Książkę czytało mi się tak samo dobrze, jak "Ogień i wodę" i uważam, że ta książka skończyła się zbyt szybko. Serdecznie polecam książki V. Scott wszystkim fanom przygód i prawdziwych niebezpieczeństw. Te książki pokazują również siłę przyjaźni oraz dobrego serca. To co dobrego zrobimy dla innych naprawdę może do nas wrócić. 


Za książkę dziękuję wydawnictwu IUVI 

7 komentarzy:

  1. Czytam i jedyne co mogę na razie powiedzieć: akcja pędzi jak szalona :D

    Zapraszam na konkurs u mnie!
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale pozytywne recenzje i podobieństwo do Igrzysk śmierci nastawia mnie bardzo pozytywnie.

    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki z tej serii i prawdę powiedziawszy nie sądzę bym w najbliższym czasie to zmieniła. Czuję się już chyba trochę znudzona tymi wszystkimi młodzieżówkami.

    Pozdrawiam cię serdecznie!
    http://zagoramiksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam same wychwalające recenzje o tej serii, więc jak najszybciej muszę nadrobić mój brak wiedzy na jej temat i zabrać się za serię, która zapowiada się wyśmienicie :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do "Co by było gdyby... Book Tag"!

    Po dokładniejsze szczegóły zapraszam do siebie:
    http://zakochana-w-czytaniu.blogspot.com/2016/03/co-by-byo-gdyby-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat na tę książkę nie zachorowałam. Co biorąc pod uwagę, moje zaległości, jest ulgą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej książce już wiele dobrego i noszę się z zamiarem kupna 1 i 2 części. Niestety, jak to u mnie zazwyczaj- nie mogę się do tego zebrać i akurat będąc w księgarni muszę zupełnie o niej zapomnieć zajmując się inną książką. Mimo wszystko, już od miesięcy ją sobie obiecuje i kiedyś w końcu wezmę się w garść xd
    Pozdrawiam cieplutko :*

    Julka z julyinthebookland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń