Strony

piątek, 11 maja 2018

Z Otchłani

"Z otchłani" - Martyna Senator 



"W milczeniu podnoszę się z krzesła, zakładam kurtkę i ruszam w stronę drzwi. Moje nogi drżą, głowa huczy od nadmiaru chaotycznych myśli, a serce powoli pęka na pół. Adam chwyta mnie za rękę. Po raz kolejny przeprasza. Błaga o wybaczenie. Zapewnia, że mnie kocha. Napędzana gniewem biorę zamach i uderzam go pięścią w twarz. Mocno. Najmocniej, jak tylko potrafię. Jest w szoku. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek go uderzę. A ja nie przypuszczałam, że kiedykolwiek mnie zdradzi.


Po wyznaniu Adama świat osunął się Kaśce spod nóg. Nic nie jest takie, jak sądziła. Kiedy na jej drodze staje Szymon, dziewczyna ani myśli dać szansę miłości z Tindera. Gdyby wszystko mogło być zupełnie proste, a nie kompletnie zagmatwane, życie byłoby znacznie przyjemniejsze. Ale czas dać spokój mrzonkom i zacząć żyć według nowych zasad."

- opis Wydawcy 



Mam nadzieję, że równie dobrze jak ja pamiętacie pierwszy tom cyklu książek Martyny Senator, a była to pozycja - "Z popiołów". Po kilku miesiącach miałam okazję powrócić do stylu pisania autorki i bohaterów. Choć druga książka Martyny Senator to już historia innych postaci a mianowicie Kaśki i Adama oraz Szymona, to jednak nie miałam żadnych trudności z przywiązaniem się do nich. 


Kaśka i Adam to na pozór świetnie dobrana i kochająca się para z dość długim stażem. Jednak los bywa przewrotny i raz za razem pokazuje nam, że niczego w życiu nie możemy być stuprocentowo pewni, a już na pewno nie miłości. 
Bycie razem to ciągła odpowiedzialność za siebie i drugiego człowieka, za każde słowo i zachowanie, które może kogoś skrzywdzić lub nawet zniszczyć czyjeś życie. Związek to cudowna sprawa, ale jednocześnie wymagająca. Nasi bohaterowie zakochali się w sobie jako nastolatkowie, byli pewni, że skoro miłości nadal trwa to trwać będzie jeszcze długo, a może nawet do końca dni. Niestety, Kaśka i Adam, podobnie jak zapewne wiele innych par zapomniało o tym, że czas płynie tuż obok miłości. Czas ten zmienia nas i nasze wyobrażenie o drugiej osobie i przyszłości, nawet jeśli wciąż chcemy wierzyć, że jesteśmy tacy sami. Błąd Adama sprawił, że jego perspektywa bycia u boku Kaśki stanęła pod dużym znakiem zapytania. Nikt nie może być pewien czy miłości rzeczywiście wszystko przetrwa, nawet mimo pojawienia się nowego, dopiero kiełkującego uczucia. 


"Z Otchłani" to druga przeczytana przeze mnie książka Martyny Senator. Muszę przyznać, że podobała mi się ona bardziej niż "Z popiołów". Zastanawiałam się czym to jest spowodowane i doszła do wniosku, że być może sprawa bohaterów. Kaśka i Szymon wydali mi się bardziej dojrzali emocjonalnie i życiowo niż bohaterowie pierwszego tomu. Są to już ludzie w pewnym stopniu wykształceni i na co dzień zajmujący się życiem zawodowym. Oboje doświadczyli trudności i problemów jakie niesie za sobą wejście w dorosłość, dlatego też podchodzą do tego nowego uczucia z dystansem, co bardzo mi się podoba. Choć ich pierwsze spotkanie nie sprawiało wrażenia dojrzałego to jednak wraz z rozwojem tej znajomości można zauważyć, że naszych bohaterów cechuje ostrożność, zdrowy rozsądek i trzeźwość w ocenie sytuacji. Zarówna Kaśka jak i Szymon mają nadzieję na to, że spotka ich jeszcze prawdziwa miłość jednakże czy będą potrafili zauważyć tę iskierkę uczucia, w ogniu złych doświadczeń z przeszłości? 
Myślę, że warto zainteresować się "Z otchłani" choćby po to, aby przekonać się czy Ci dwoje dadzą sobie szansę na stworzenie czegoś naprawdę wielkiego. 


Książka Martyny Senator to nie tylko zdroworozsądkowi bohaterowie, ale również niesamowicie oryginalny styl pisania autorki. W obydwu pozycjach, które przeczytałam łatwo zauważyć tę specyficzną dla Martyny iskierkę, która powoduje, że nie tak łatwo oderwać się od jej książek. Ta prostota słów i normalność postaci sprawiają, że mimowolnie utożsamiamy się z postaciami. Zaczynamy żyć ich życiem i problemami, zastanawiając się co zrobilibyśmy będąc na ich miejscu. Mimo, iż fabuła "Z otchłani" jest powiedziałabym zwyczajna, ponieważ już po kilku rozdziałach można domyślić się  zakończenia, to jednak warto doczytać ją do końca. Są książki, w których samo zakończenie nie jest najważniejsze - a liczy się to co sprowadza i kieruje bohaterów do takich czy innych decyzji. W powieści Martyny Senator nie brakuje też efektu zaskoczenia, który pojawia się w momencie wyjawienia skrywanej przez Szymona tajemnicy. Przyznam szczerze, że nawet mnie autorka zaskoczyła tym co przygotowała dla swoich bohaterów. 



"Z Otchłani" to książka do połknięcia w ciągu 3-4 godzin. Kaśka, Sara,Mirka, Szymon to postacie choć troszeczkę podrasowane to jednak nadal takie, z którymi łatwo byłoby nam nawiązać kontakt. Całość niezbyt skomplikowanej, ale uroczej fabuły dopełniają (nie)zwykłe opisy dopiero rodzącej się miłości, która aby ujrzeć światło dzienne musi przebić się przez nieufność i dystans bohaterów. Choć wiem, że kolejna część jest w przygotowaniu przez autorka, to nie będzie ona kontynuacją przygód Kaśki i Szymona. Mimo wszystko czekam na nią i nowych bohaterów z niecierpliwością. 




Wydawca - Wydawnictwo Czwarta Strona 
Data Wydania - 15.02.2018 
Liczba stron - 331 
Cykl - Z Popiołów [2]


Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona!


 Zapraszam Was na moje profile społecznościowe: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz