Strony

wtorek, 24 listopada 2020

Realny Świat - Sara Pennypacker

 "REALNY ŚWIAT" - Sara Pennypacker

Ware nie może się doczekać wakacji, kiedy będzie wreszcie mógł do woli bujać w obłokach i rozmyślać o średniowiecznych rycerzach. Niestety rodzice znowu zapisują go na znienawidzone półkolonie, gdzie może się spodziewać udręki „wartościowych interakcji” i zajęć dla „normalnych” dzieci. Jednak już pierwszego dnia półkolonii Ware poznaje Jolene, szorstką dziewczynkę, która zawzięcie uprawia ogród na gruzach opuszczonego kościoła pośrodku miasta. Od tej pory Ware, zamiast chodzić na wakacyjne zajęcia w domu kultury, zaczyna realizować na zagraconej działce wizję średniowiecznego zamku. 
-opis Wydawcy 


Nieco ponad 3 lata temu miałam przyjemność przeczytać "Paxa", który zrobił na mnie ogromne wrażenie i do dziś gdy o nim myślę czuję ciepło w okolicach serca. "Pax" był niesamowicie spokojną, ale też zróżnicowaną lekturę. Gdy usłyszałam o planowanej premierze nowej książki Sary Pennypacker, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Tak właśnie w moje ręce trafiła powieść "Realny świat". 

"Realny świat" to pozycja, która przykuła moją uwagę w pierwszej kolejności za sprawą swojej okładki. Uwielbiam ciemne kolory i pełne detali ilustracje, a myślę, że tymi właśnie słowami można opisać okładkę "Realnego świata". Muszę Wam też powiedzieć, że na żywo ta pozycja prezentuje się o wiele lepiej, dzięki temu, że posiada matowe wykończenie. Oczywiście tym bardziej należy uważać podczas jej czytanie - jeśli tak jak ja lubicie gdy książki są w bardzo dobrym stanie, ponieważ łatwo można zostawić na niej ślady placów. Niemniej jednak "Realny świat" to pozycja perfekcyjnie wydana i ucieszy nie tylko oko, ale także serce czytelnika. 

Na kartach "Realnego świata" poznajemy małego chłopca - Ware, który zostaje zmuszony po raz kolejny spędzić wakacje na półkoloniach - czego oczywiście szczerze nie znosi. Jest to pierwsza rzecz, które niewątpliwie do mnie przemówiła, ponieważ ja także w dzieciństwie nie lubiłam tego typu rozrywek. Uważam, że już wystarczająco muszę się socjalizować z innymi dziećmi w czasie roku szkolnego, a więc wakacje powinnam mieć tylko dla siebie. Wracają do powieści i naszego bohatera to pewnego dnia poznaje on Jolene. Jolene jest rezolutną i absolutnie niezależną młodą damą, która wbrew zasadom zamiast przebierać i karmić swoje lalki  próbuje zarządzać swoim własnym ogródkiem, który stworzyła na gruzach w centrum miasta. Ware jest zaciekawiony i jednocześnie onieśmielony dziewczynką i tym się ona zajmuje, ale w końcu stwierdza, że może razem uda im się stowrzyć coś więcej niż tylko ogród. 

Musicie wiedzieć, że "Realny świat" podobnie zresztą jak "Pax" jest powieścią oscylującą na granicy rzeczywistości i magii. Jednocześnie jesteśmy świadkami niewinnej zabawy dwójki dzieci, ale też przeżywamy pełną przygód podroż w nieznane. "Realny świat" to pozycja, która mnie całkowicie oczarowała i jestem pewna, że większości czytelnikom się ona spodoba. Dla mnie największym plusem jest to, że (chyba) po raz pierwszy od bardzo dawna mogłam utożsamić się z bohaterami, którzy są dziećmi. Ware i Jolene są introwertykami, którzy nie potrzebują i nie szukają na siłę znajomych. Oni całkiem dobrze bawią się w swoim towarzystwie, które daj im absolutną wolność wyboru i wolność bycia tym kim są. Niesamowitym było móc obserwować jak tych dwoje dzieci każdego dnia coraz bardziej zżywa się ze sobą, jak okazują sobie małe gesty, które dla nich były przeogromnym krokiem na przód. 

Jestem przekonana, że "Realny świat" pozostanie ze mną na bardzo długo, podobnie jak to było z "Paxem", którego także ogromnie Wam polecam. Są to pozycje niezwykle tajemnicze, magiczne, ale przede wszystkim ukazujące drugie dno, którego my dorośli bardzo często już nie zauważamy. 



Wydawca - Wydawnictwo IUVI
Data wydania - 27.10.2020
Liczba stron - 320

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu IUVI 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz