niedziela, 24 maja 2015

Recenzja :"Kiedy Cię poznałam"

"KIEDY CIĘ POZNAŁAM" - Cecelia Ahern 



Wydawca : Wydawnictwo Akurat 

Rok wydania - 2015 

Liczba stron - 413 


Jasmine kocha swoją pracę i dotkniętą zespołem Downa siostrę. Zmuszona do odejścia z firmy, stwierdza, że miłość do siostry to za mało, by nadać sens jej życiu. Rozpaczliwie próbuje znleźć coś, co wypełniłoby bolesną pustkę. W bezsenne noce podgląda saśiada z przeciwka - Matta Marshalla, znanego didżeja radiowego. Jasmine szczerze nienawidzi go za to, że podczas jednej z audycji nie zareagował na złośliwe komentarze dotyczące osób z zespołem Downa. Matt zawieszony za wybryki na antenie pije, awanturuje się, jest utrapieniem dla okolicy. Zbieg okoliczności sprawia, że Jasmine coraz lepiej go poznaje i zaczyna po trosze uczestniczyć w jego życiu. Każde z nich zmaga się z innymi przeciwnościami, każde musi pokonać inne problemy, ale ku swojemu zaskoczeniu odkrywają, że mogą być dla siebie wsparciem i że niechęć od przyjaźni dzieli niekiedy tylko jeden krok. 

Po jakże cudownym i urzekającym "Love, Rosie" czym prędzej zapragnęłam przeczytać inną książkę Ceceli Ahern. Już na początku wiedziałam, że "Kiedy Cię poznałam" będzie miała trochę inny klimat niż "Love, Rosie". Jednakże, że ja się nigdy nie poddaje postanowiłam zaznajomić się z tą pozycją, bo choć to obyczajówka to może jednak przypadnie mi do gustu? 

Trzydziestokilkuletnia Jasmine właśnie została zmuszona przez współzałożyciela swojej firmy do odbycia rocznego urlopu ogrodniczego. Wydaje mi się, że wiele osób nawet ucieszyłoby się z takiej możliwości. Wyobraźcie sobie, że dostajecie 12 miesięcy płatnego urlopu.. ja bym powiedziała, że żyć i nie umierać. Niestety nasza bohaterka jest odmiennego zdania. Dla Jasmine praca to prawie całe życie, prawie bo druga połowa jej żywota to opieka nad niepełnosprawną siostrą Heather. Jasmine, gdy już znudziły jej się spotkania z koleżankami i rodziną, postanawia odstresować się trochę na ogrodzie. Tak, własnie! A kiedy już tak spędza czas przed domem zaczyna coraz bardziej dostrzegać sąsiada z naprzeciwka - Matta Marshalla. Matt jest popularnym prezenterem radiowym, dość ekscentrycznym. 

"Kiedy Cię poznałam" to książka, której fabuła toczy się powoli, zgodnie z porami roku. Natura odgrywa w tej pozycji nie małą rolę, gdyż poniekąd odzwierciedla stan emocjonalny Jasmine. 
Autorka po raz kolejny zastosowała niebanalną formę narracji. W książce główna bohaterka opisuje wszystko ze swojej perspektywy i zwraca się bezpośrednio do Matta. Z tego względu czytelnik jak gdyby wchodzi w skórę niesfornego sąsiada naszej bohaterki. 

Zachowanie Jasmine bywa czasami irytujące dla czytelnika, albo to ja tak to odbieram. Między mną a bohaterką powieści Ceceli Ahern jest spora różnica wieku, ale nie tylko to nas różni. Każda z nas jest inna. Jasmine to typowy typ pracusia, który nie wyobraża sobie życia bez pracy. Ja natomiast jestem osobą dość leniwą i korzystam z każdej nadarzając się okazji, aby nic nie robić. Denerwowało mnie w zachowaniu bohaterki to, że często użalała się nad sobą. Na szczęście  żale Jasmine nie trwały aż tak długo, by zanudzić czytelnika.

Prawdziwą bombą emocjonalną w tej powieści jest siostra Jasmine czyli chora na zespól Downa - Heather. Bardzo porusza mnie relacja między obiema siostrami i to jak bardzo się wspierają. Wydawać by się mogło, że Heather koniecznie potrzebuje pomocy siostry, ale tak naprawdę ona sama świetnie sobie radzi. W odróżnieniu do swojej siostry umie żyć własnym życiem. Heather to taka przesympatyczna postać i taka prawdziwa perełka w powieści Ahern. Autorka w bardzo fajny sposób ujęła problem osób z zespołem Downa i też tego jak inni ludzie postrzegają osoby chore. 

Tak naprawdę autorka dała Jasmine drugą szansę, szansę na poukładanie swojego życia na nowo. Ta praca w ogrodzie to jakby metafora życia bohaterki. Na wiosnę wszystko budzi się do życia wśród przyrody i życie Jasmine także otwiera się na nowe doświadczenia. W książce "Kiedy Cię poznałam" wszystko idzie ze sobą w parze, przyroda i uczucia postaci. 

Podsumowując "Kiedy Cię poznałam" to przeurocza powieść w sam raz na jedno czy dwa zaczytania. To książka, która być może zmotywuje niektórych do działania lub zmian w swoim życiu. Pamiętajcie, że praca to nie wszystko i należy mieć jakaś alternatywę. 


Za egz. książki dziękuję Wydawnictwu Akurat. 


6 komentarzy:

  1. Motywacja by mi się przydała, bo mam jakąś niemoc ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię powieści Ahern, więc ta na pewno też mi się spodoba, mam nadzieję, że niebawem będę miała okazję ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po okropnym "Love, Rosie" zabrałam się za "Kiedy cię poznałam" i... WOW, nie mam pytań
    http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam zamiar ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie. Chciałabym się zabrać za tak życiowe książki. Niedługo zapewne zacznę buszować po bibliotece w poszukiwaniu "Kiedy cię poznałam" ;)
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń