środa, 29 września 2021

Dom stu szeptów - Graham Masterton

 "DOM STU SZEPTÓW" - Graham Masterton 

Na smaganych wiatrem wrzosowiskach stare domostwo strzeże swych sekretów…

Dwór Wszystkich Świętych jest rozległą rezydencją w stylu Tudorów położoną na skraju ponurego i mglistego Dartmoore. Niewielu miałoby odwagę tu osiąść. A jednak były naczelnik więzienia w Dartmoore podjął tę decyzję. Teraz, kiedy już nie żyje, posiadłość odziedziczą jego dzieci.

- opis Wydawcy 

Powoli mija wrzesień, coraz częściej towarzyszy nam chłodny wiatr, zapach spadających liści i odgłos deszczu bębniącego o dach domu. W skrócie - jesień coraz bliżej. Jako sezonowa czytelniczka nabrałam ochoty na powieść grozy, może nawet horror. Padło na najnowszą książkę Grahama Mastertona wydaną w Polsce czyli "Dom stu szeptów". 

"Dom stu szeptów" opowiada o historii, która przydarzyła się pewnemu rodzeństwu i ich rodzinie. Rob, jego żona Vicky i syn Timmy, oraz brat Martin, bratowa Katharine i siostra Grace wraz z partnerką przyjeżdżają do posiadłości niedawno zmarłego ojca Herberta. Ogromny dom - Allhallows Hall wzniesiono w 1567 roku i przez długi czas należał on do jednej rodziny. Herbert był pierwszy właścicielem spoza rodu, który zamieszkał w Allhallows Hall. Po nagłej śmierci mężczyzny, jego dzieci przyjeżdżają do domu, aby spotkać się z prawniczką i dopilnować spraw spadkowych. Już pierwszego dnia w ogromnej posiadłości ginie mały Timmy - po prostu znika i rodzina nie może go odnaleźć. Wypadek ten sprawia, że pobyt rodziny w domu zmarłego ojca znacząco się przedłuża.. Tymczasem giną kolejne osoby. 

Jak już wspominałam - miałam ochotę przeczytać coś z gatunku grozy, poczuć strach i klimat dobrego horroru. "Dom stu szeptów" miałam nadzieję, że zapewni mi to wszystko. Niestety trochę się pomyliłam. Nie poczułam w tej historii horroru ani grozy, czyli tego na co liczyłam. Owszem sama historia mnie zaciekawiła i uważam, że pomysł z szepcącymi głosami, tajemnicze zaginiecie chłopca i przerażające witraże miały duży potencjał, ale niestety niewykorzystany w pełni. "Dom stu szeptów" to książka, której klimat opiera się na dużym, bardzo starym domu ze skrzypiącymi podłogami, zamurowaną piwnicą, pięknymi ale przerażającymi witrażami w oknach, oraz na historii, na przeszłości nie tylko samego domu, ale także całej okolicy. Allhallows Hall położone jest wokół wrzosowisk, które od dawna budzą strach i przerażenie. Dodając do tego zaginięcie chłopca i tajemnicze szepty, które mieszkańcy słyszą nocą wydawać by się mogło, że horror murowany. Mnie niestety "Dom stu szeptów" bardzo zawiódł. Najbardziej zawiodło mnie zakończenie. Nie podobało się połączenie spraw nadprzyrodzonych z przedstawicielami  policji, którzy jakby nigdy nic we wszystko uwierzyli i przyjęli do wiadomości. Myślę, że ta historia mogłaby mieć lepszy wydźwięk, gdyby zakończenie poszło dwutorowo. 

"Dom stu szeptów" to także moje pierwsze spotkanie z twórczością Grahama Mastertona. Myślę, że sięgnę jeszcze po kilka książek tego autora, ale na pewno nie będę oczekiwać od nich zbyt wiele i być może wtedy pozytywnie się zaskoczę. W "Domu stu szeptów" bardzo podobała mi się historia. Szczególnie do gustu przypadły mi te fragmenty mówiące o przeszłości Allhallows Hall, o okresie ukrywania katolickich księży, o budowniczym, który stwarzał tajemne pomieszczenia i przejścia. Do pewnego stopnia podobał mi się wątek niecodziennych mieszkańców Allhallows Hall, a z drugiej strony zabrakło mi w zakończeniu ich historii - dlaczego ich to spotkało? Jak się tak zastanawiam, to autor bardzo wielu rzeczy nie wyjaśnił z tej historii i jestem tym dość mocno zawiedziona. Pisałam już o tym, że nie podobało mi się zakończenie i powtórzę to drugi raz. Moim zdaniem było ono zbyt szybkie, za dużo spraw autor chciał rozwiązać na tych kilkunastu stronach i przez to mam poczucie jakbym nie poznała tej historii do końca. 

Mimo, że książka była po prostu w porządku to chyba nie mogę jej Wam polecić z czystym sumieniem. Owszem pomysł był świetny, otoczka - stary dom z historią - świetna, ale zbrakło dopracowania i wyjaśnienia samej fabuły. Nie jestem znawcą jeśli chodzi o literaturę grozy, ale wydaje mi się, że znajdziecie inne książki z tego gatunku, lepsze niż "Dom stu szeptów". 



Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 15.09.2021
Liczba stron - 352 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 


poniedziałek, 27 września 2021

A gwiazdy niech płoną - Danielle Jawando

 "A GWIAZDY NIECH PŁONĄ" - Danielle Jawando

Świat piętnastoletniego Nathana wali się w gruzy, gdy jego starszy brat popełnia samobójstwo.


Al miał przed sobą wspaniałe perspektywy, był utalentowany i kochał życie.


Dlaczego więc się zabił?


Dręczony tym pytaniem, Nathan postanawia zagłębić się w śledztwo dotyczące ostatnich miesięcy życia brata. Jego drogi krzyżują się wtedy z Megan – szkolną przyjaciółką Ala.

- opis Wydawcy 

Przyznam szczerze, że nie oczekiwałam wiele od książki "A gwiazdy niech zgasną", ale już po kilku stronach wiedziałam, że będzie to lektura ważna i niezwykła. 

"A gwiazdy niech zgasną" to opowieść o stracie, próbie jej zrozumienia, o przyjaźni i odwadze stawiania się innym. Al to bardzo utalentowany uczeń katolickiej szkoły, mieszka w niezbyt przyjemnej dzielnicy, ale bardzo chce udowodnić, że każdy może spełniać marzenia. Al interesuje się gwiazdami i tworzy piękne obrazy. Al ma marzenie, aby wyruszyć w podróż po miejscach z których najlepiej widać gwiazdy oraz zobaczyć swoje prace na prawdziwej wystawie. Al ma mamę, dwóch starszych braci i siostrę. Al ma przyjaciółkę Megan. Al popełnia samobójstwo.. Dlaczego? Na to pytanie szuka odpowiedzi Nathan - brat Ala. 

Książka Danielle Jawando to jedna z najważniejszych książek młodzieżowych jakie przeczytałam. Uważam, że wielu młodych (i nie tylko) ludzi powinno ją przeczytać, aby zrozumieć do jakiej tragedii mogą doprowadzić "zwykłe żarty".  To co dla jednych jest żartem, błahostką, elementem zabawy, dla kogoś innego może okazać się ciężarem nie do pokonania. Ciężarem, który przytłoczy za bardzo.. 

Na pewno już zdążyliście się domyślić, że książka "A gwiazdy niech zgasną" porusza trudny temat przemocy w szkole i nie tylko, a także jej konsekwencji, nie tylko dla ofiary. Al jest bohaterem, którego poznajemy ze wspomnień jego brata i przyjaciółki oraz z fragmentów, które znajdują się przed każdym nowym rozdziałem. Fragmenty te dotyczą różnych rzeczy, gwiazd, ciekawostek ze świata przyrody, którymi pasjonował się Al i o których najczęściej opowiadał swoim bliskim. Uważam to za bardzo ciekawy zabieg literacki i świetną możliwość na lepsze poznanie tego kim i jaki był Al - uczeń, brat, syn, artysta, kolega.. 

Główną fabułę w książce "A gwiazdy niech zgasną" stanowi próba odpowiedzi na pytanie dlaczego Al targnął się na swoje życie? Nathan, jego brat chce poznać prawdę, ponieważ wydaje mu się, że jeśli będzie wiedział dlaczego jego brat to zrobił to łatwiej mu będzie poradzić sobie z tą stratą. Nathan jest bardzo upartym młodym człowiekiem i przez to, że ma poczucie winy wobec brata bardzo stara się poznać prawdę. Ze wspomnień, obrazów, zapisków i innych rzeczy pozostawionych w pokoju Ala, Nathan stara się odtworzyć ostatnie tygodnie życia brata. Megan także bardzo chciałaby cofnąć czas i lepiej go wykorzystać, gdy Al jeszcze żył, mogła go bardziej słuchać, okazać mu więcej wsparcia. Prawdą jest, że nikt z otoczenia Ala nie może mieć zupełnie czystego sumienia, każdy w taki czy inny sposób zachował się nieodpowiednio, ktoś go zranił, ale ktoś inny na to patrzył i nie miał odwagi zareagować. 

"A gwiazdy niech zgasną" to trudna książka, o ciężkich tematach, ale napisana w tak przystępny sposób, że czyta się ją ekspresowo. Bardzo zaangażowałam się w historię Ala, Nathana i Megan i chciałam poznać zakończenie choć podejrzewałam, że może zaboleć serce. W przemocy nie najważniejsza jest jej forma, a samo jej doświadczenie, którego nikt nie powinien poznać. Żyj i daj innym żyć - to takie proste. 

Mam ogromną nadzieję, że więcej osób sięgnie po tę pozycję, ponieważ jest ona tego naprawdę warta. Czytajcie "A gwiazdy niech płoną".  



Wydawca - Wydawnictwo YA! 
Data wydania - 13.10.2021 
Liczba stron - 400 


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu YA! 


środa, 22 września 2021

Toksyczna przyjaźń - Polly Phillips

 "TOKSYCZNA PRZYJAŹŃ" - Polly Phillips 

Od lat były nierozłączne, teraz stały się rywalkami.


Kiedy dziewczyny z przyjaciółek zmieniają się w konkurentki – nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Tak jest i w tym przypadku. Izzy i Becca ­ od lat nierozłączne, jako dorosłe kobiety zaczynają ze sobą rywalizować. Niby wciąż się przyjaźnią i wiedzą o sobie wszystko, ale w tej relacji coraz częściej dochodzi do spięć. I coraz bardziej widać, jak bardzo się różnią. Isabel ­ piękna, zgrabna, bogata, u boku wymarzonego męża wiedzie bajkowe niemal życie. Wykwintne przyjęcia, towarzyski blichtr, wszystko na wysoki połysk. Becca ­ przeciwnie, u niej nic nie jest doskonałe. Aspirująca dziennikarka ma narzeczonego o wątpliwej reputacji, maleńkie mieszkanko i wciąż walczy z nadwagą.

- opis Wydawcy 

Na dobry thriller zawsze znajdę chwilę. To ten gatunek, który zapewnia mi chyba najlepszą rozrywkę, najbardziej przy nim odpoczywam. Jednym z ostatnich jakie przeczytałam jest "Toksyczna przyjaźń" Polly Phillips. 

"Toksyczna przyjaźń" to debiut Polly Phillips, która już pracuje nad kolejnymi książkami. Myślę, że warto wziąć to pod uwagę oceniając tę pozycję. 

Bec i Izzy od lat są przyjaciółkami, jednak jak to w przyjaźni bywa nie zawsze ich relacje są dobre, a w ostatnim czasie jeszcze bardziej się pogorszyły. Izzy jest piękną, wysportowaną żoną i matką, a przy tym pracuje zawodowo, Bec - zawsze w jej cieniu. Początki ich przyjaźni nierozerwalnie łączą się z początkiem rywalizacji między kobietami. Coraz częściej widać rysy na nieskazitelnej do tej pory przyjaźni. W grę wchodzi nie tylko niezdrowa rywalizacja, ale także nielojalność, zdrada i miłość. 

Jedną z pierwszych rzeczy, które muszę Wam przekazać jest to, że moim zdaniem "Toksyczna przyjaźń" nie jest thrillerem, a na pewno nie jest nim przez 90% książki. Dodatkowo - nie czytajcie pełnego opisu, który znajduje się na tyle okładki, ponieważ rzecz, która jest tam napisana dzieje się dopiero na około 250 stronie, a więc dość późno zważywszy na to, że cała książka ma 350 stron. Nie psujcie sobie zabawy. Jak już wspominałam moim zdaniem "Toksyczna przyjaźń" ma więcej z dramatu obyczajowego niż thrillera. Podczas lektury absolutnie nie czułam dreszczyku emocji, a bardziej zastanawiałam się kiedy wydarzy się to co obiecuje nam opis. Co prawda "Toksyczna przyjaźń" nie jest idealną książką, ale mimo wszystko dobrze mi się ją czytało. Z zaciekawieniem śledziłam dalsze losy Bec, ponieważ to z jej perspektywy napisana jest książka. Książka Polly Phillips ma zakończenie które nie można określić moralnym, ale na pewno życiowym, realnym. Wydaje mi się, że taka historia mogłaby się tak skończyć biorąc pod uwagę ogólną historię Izzy i Bec oraz to, że człowiek jest istotą bardzo skomplikowaną a jego emocje czasem trudne do okiełzania.  

"Toksyczna przyjaźń" nie jest wybitną książką, ma niedociągnięcia, ale przyjemnie mi się ją czytało i uważam, że ciekawie przedstawiła przyjaźń, a właściwie pokazała drugą jej stronę. Być może my także jesteśmy uwiązani w relację, która bardziej nam szkodzi niż pomaga. 


Wydawca - Wydawnictwo Muza 
data wydania - 22.09.2021
Liczba stron - 351 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza! 


poniedziałek, 20 września 2021

W cieniu narcyza. Jak rozpoznać toksyczną relację i uwolnić się z niej - Julie L. Hall

 "W CIENIU NARCYZA. JAK ROZPOZNAĆ TOKSYCZNĄ RELACJĘ I UWOLNIĆ SIĘ Z NIEJ" - Julie L. Hall 

Rozpoznaj narcyza i uwolnij się z toksycznej relacji


Niezwykle pouczające studium narcystycznego zaburzenia osobowości (NPD) i jego traumatycznego wpływu na członków rodziny i partnerów. Wnikliwa, pełna współczucia i oferująca praktyczne strategie powrotu do zdrowia – lektura obowiązkowa zarówno dla tych, którzy doświadczyli przemocy narcystycznej, jak i dla klinicystów.

- opis Wydawcy 

Niezbyt często sięgam po poradniki, a jeśli już to robię to ich tematyka musi mnie naprawdę zaciekawić. Tak właśnie było w przypadku książki "W cieniu narcyza. Jak rozpoznać toksyczną relację i uwolnić się z niej" autorstwa Julii L. Hall. 

Sam tytuł bardzo dobitnie wskazuje nam problem jaki będzie poruszany na kartach niniejszej książki. "W cieniu narcyza" to oczywiście książka z gatunku literatury popularnonaukowej, konkretnie dotyczy nauk humanistycznych czyli socjologii i psychologii. Myślę, że jest to bardzo ciekawa pozycja i z takim samym założeniem zaczynałam ją czytać. Książka Julii L. Hall dotyczy problemu osób z osobowością narcystyczną ( mowa tu o narcystycznym zaburzeniu osobowości czyli NPD). Myślę, że dużym argumentem za przeczytaniem tej pozycji jest fakt, że autorka doskonale zna problem o którym pisze. Julia L. Hall zajmuje się osobami narcystycznymi, a także pomaga osobom, które zderzyły się z takimi osobami i w wyniku konsekwencji tej relacji zmagają się z traumą. Autorka jest cenionym autorytetem jeśli chodzi o NPD. 

Myślę, że wielu z nas choć raz spotkało się z osobą narcystyczną, osobą, która zabierała nam zbyt dużo powietrza i wokół której trudno było odetchnąć. Chodzi tutaj oczywiście o osoby, które łaknął nadmiernej potrzeby bycia podziwianym przez innych, osoby, które cechuje brak empatii i niemożność wczucia się w skórę drugiego człowieka. NPD czyli narcystyczne zaburzenie osobowości jest bardzo przykrym doświadczeniem dla osób, które bezpośrednio zetknęły się z osobą przejawiającą takie skłonności. Autorka "W cieniu narcyza" zajmuje się takimi osobami i pomaga im przezwyciężyć traumę, jaka ich dotknęła po relacji z narcyzem. 

Jeśli chodzi o to co znajdziemy w książce "W cieniu narcyza. Jak rozpoznać toksyczną relację i uwolnić się z niej" to są to różne zagadnienia, ciekawe zarówno dla osób, które zmagają się z NPD u kogoś z bliskiego otoczenia, jak i dla tych którzy są po prostu głodni wiedzy. W książce Julii L. Hall podejmowane są takie tematy jak: czym jest NPD, jakie są jego formy, jak rozpoznać osobę z NPD i jakie są jej cechy charakterystyczne. Ponadto autorka pisze o przyczynach NPD, o cechach rodziny, w której występuje ten problem, o przemocy jaka wiąże się z narcyzmem. Na końcu książki czytelnik znajdzie mini słowniczek, który ułatwia przepracowanie tematu, a także coś co mnie niezwykle zaskoczyło - lista książek, filmów i seriali, w których mamy do czynienia z narcystycznym bohaterem lub bohaterką. Warto zajrzeć. 

Moim zdaniem książka Julii L. Hall jest dobrą pozycją dla tych, których ten problem dotyczy bezpośrednio, ale też dla każdej innej osoby, która chce po prostu dowiedzieć się więcej. Uważam, że problematyka NPD jest niezwykle ciekawa, ale przede wszystkim może bardzo groźna dla osób które doświadczają jej wpływu. Zachęcam do sięgnięcia po książkę "W cieniu narcyza. Jak rozpoznać toksyczną relację i uwolnić się z niej". 


Wydawca - Wydawnictwo Kobiece 
Data wydania - 25.08.2021 
Liczba stron - 448 



Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiece! 


poniedziałek, 13 września 2021

Zabawa w chowanego - Guillaume Musso

 "ZABAWA W CHOWANEGO" - Guillaume Musso

Trzyletnia córka Flory Conway, znanej pisarki obsesyjnie strzegącej swojej prywatności, znika z apartamentu na Brooklynie podczas zabawy z matką w chowanego. Nie ma śladów włamania – okna i drzwi są nienaruszone – a na nagraniach z kamer w budynku nie widać, ani żeby ktokolwiek wchodził do mieszkania, ani żeby dziewczynka je opuszczała. Po kilku miesiącach śledztwo utyka w martwym puncie i zrozpaczona Flora nie może się z tym pogodzić. Wciąż wierzy, że jej córka gdzieś jest i że w końcu uda się ją odnaleźć.

- opis Wydawcy 


Guillaume Musso jest autorem, którego książki lubię i zazwyczaj bardzo mi się one podobają. Opis najnowszej pozycji czyli "Zabawy w chowanego" przekonał mnie do siebie i z chęcią sięgnęłam po nią. 

"Zabawa w chowanego" jest książką bardzo, ale to bardzo nieoczywistą. To co serwuje nam opis, czyli tajemnicze zniknięcie córki Flory podczas zabawy w chowanego jest tylko wierzchołkiem góry. Książka jest podzielona na kilka części i tylko pierwsza pokrywa się z tym czego czytelnik oczekuje po niej. Pozostała część książki jest ogromną niewiadomą, lekko liryczną powieścią, w której nie każdy się odnajdzie. Gwarantuję, że jeśli sięgniecie po "Zabawę w chowanego" to będziecie zaskoczeni, ponieważ pojawia się nowy bohater - Romain, którego kompletnie się nie spodziewałam. Pytanie tylko czy jest to zaskoczenie pozytywne czy wręcz przeciwnie? 

Muszę przyznać, że ja poczułam się trochę oszukana przez autora, przez wydawcę, który zaakceptował taki a nie innych opis do tej książki. Sięgając po tą pozycję miałam wyobrażenie, że będzie to thriller z zagadką kryminalną na wysokim poziomie - w końcu ginie dziecko, które nie opuszcza swojego mieszkania, nikt nie wie co się z nim mogło stać. Natomiast to co dostałam w "Zabawie w chowanego" jest czymś znacznie odbiegającym od tego gatunku. Fajnie, że jednak mimo zmiany kontekstu dostaliśmy od autora rozwiązanie zagadki zniknięcia córeczki Flory, ale nie zmienia to mojego nastawienia do tego tytułu. 

"Zabawa w chowanego" nie jest pierwszą książką Musso przeczytaną przeze mnie, i to na szczęście. Gdybym sięgnęłam po nią jako pierwszą to nie wiem czy zdecydowałabym się na czytanie innych pozycji od tego autora. Guillaume Musso ma specyficzny sposób nakreślania fabuły, często sięga po nierealne rozwiązania, takie których nikt się nie spodziewa, a mało tego, takich których nikt nie oczekuje w jego książkach. Mimo wszystko ten sposób pisania jest bardzo charakterystyczny i dobrze się te książki czyta. W przypadku "Zabawy w chowanego" nie mogę napisać, że to mi się podobało. Zabieg, który autor zastosował jest może i ciekawy, bardzo nieoczywisty, ale kompletnie kupiłam go w takiej formie. Ta książka miała duży potencjał i oczekiwałam świetnego thrillera, a dostałam coś co trudno mi zakwalifikować do konkretnego gatunku. Przykro mi, ponieważ lubię poprzednie książki Musso i boli mnie, że ta nie przypadła mi do gustu. Chciałabym móc napisać coś zupełnie odwrotnego. 

Absolutnie nie skreślam Guillaume Musso i na pewno sięgnę po kolejne jego książki, mam nadzieję, że będą one bardziej w moim guście niż "Zabawa w chowanego". 
 

Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 11.08.2021
Liczba stron - 256 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 


wtorek, 7 września 2021

Uczniowie Hippokratesa. Doktor Anna - Ałbena Grabowska

 "UCZNIOWIE HIPPOKRATESA. DOKTOR ANNA" - Ałbena Grabowska 

Oparta na faktach opowieść o pierwszej dyplomowanej lekarce praktykującej na ziemiach polskich.


Koniec lat 70. XIX wieku. Anna Tomaszewicz po zakończeniu studiów medycznych na Uniwersytecie w Zurychu wraca do Warszawy z zamiarem otwarcia praktyki. Jest utalentowana, pełna zapału, ma na koncie doskonale przyjęte przez środowisko publikacje naukowe, chce pomagać ludziom. Ale Towarzystwo Lekarskie, do którego zgłasza się niedługo po przyjeździe, widzi w niej przede wszystkim kobietę – kogoś, kto nigdy nie powinien leczyć. Anna cały czas jednak uparcie dąży do celu i po to, by nostryfikować dyplom i w końcu móc pracować w zawodzie, gotowa jest udać się choćby do samego cara.
- opis Wydawcy 

Rok temu miałam przyjemność czytać książkę "Doktor Bogumił", która bardzo mi się podobała. Nie mogłam odmówić sobie lektury kolejnej części z cyklu Uczniowie Hippokratesa Ałbeny Grabowskiej. Czułam, że "Doktor Anna" spodoba mi się jeszcze bardziej. 

"Doktor Anna" to druga część w serii książek Ałbeny Grabowskiej - Uczniowie Hippokratesa. Tym razem główną bohaterką jest Anna Tomaszewicz - jedna z pierwszych kobiet lekarzy na ziemiach polskich. Anna ukończyła studia w Zurychu i po powrocie do Polski bardzo chciała rozpocząć praktykę. Niestety w tamtych czasach - końcówka wieku XIX, było to marzenie ściętej głowy. Kobiety nie mogły pracować jako lekarki, ponieważ nie mieściło się to w głowach mężczyzn - lekarzy. Annie bardzo trudno było przekonać do siebie nie tylko pacjentów, ale przede wszystkim bardzo konserwatywne i hermetyczne grono naukowców i lekarzy. Postać Anny jest oczywiście inspirowana prawdziwą lekarką - Anną Tomaszewicz - Dobrską, pierwszą kobietą z dyplomem lekarskim, która praktykowała na ziemiach polskich. 

Najnowsza powieść Ałbeny Grabowskiej bardzo przypadła mi do gustu. Lubię książki o kobietach, o przełamywaniu tabu społecznego a taka właśnie jest "Doktor Anna". Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że kobiety w XIX wieku nie miały łatwo jeśli chodzi o dostęp do nauki i wykształcenia. Dzięki nieustępliwości takich kobiet jak Anna Tomaszewicz mamy - my kobiety, teraz szanse na naukę, na zdobywanie takich samych umiejętności jak mężczyźni i możemy wykonywać zawody o jakich marzymy. Doktor Anna chce za wszelką cenę udowodnić, że jest tak samo dobrym lekarzem jak mężczyźni, a jedną z szans na to, aby zostać zaakceptowaną przez środowisko lekarskie jest rozmowa z carem Rosji. Anna decyduje się na samotną podróż w głąb carskiej Rosji..  

Pióro Ałbeny Grabowskiej jak zawsze mnie nie zawiodło - książka o bardzo poważnym temacie, napisana jak najlepsza powieść obyczajowa. Cieszę się, że tym razem główną bohaterką w cyklu Uczniowie Hippokratesa została kobieta. Doktora Bogumiła także polubiłam, ale to właśnie z doktor Anną mogłam się lepiej utożsamić i poczuć jej emocje. Nie bójcie się absolutnie tematyki i nazewnictwa medycznego w tej powieści, ponieważ autorka świetnie wszystko tłumaczy i przez tę książkę dosłownie się płynie. "Doktor Anna" jest świetnie napisana i bardzo wciągająca. 

Mam ogromną nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po "Doktor Annę", ponieważ na mnie ta książka zrobiła duże wrażenie i bardzo mi się podobała. 
Polecam! 


Wydawca - Wydawnictwo Marginesy 
Data wydania - 11.08.2021
Liczba stron - 496 
Cykl - Uczniowie Hippokratesa [2]


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Marginesy! 


niedziela, 5 września 2021

Cała szkoła mówi o mnie - Michelle Quach

 "CAŁA SZKOŁA MÓWI O MNIE" - Michelle Quach

Ale kto mógł przypuszczać!? Strojenie się, makijaż i przyziemne uczucia były przecież ostatnimi rzeczami, o jakie posądziłaby siebie Eliza. „Jesteś wyłącznie tak dobra, jak świadczą o tobie fakty” — taką dewizę wyznawała na co dzień. Jej myśli zaprzątał przede wszystkim „Sygnalista” – szkolna gazetka, w redakcji której działała z sukcesami od lat, a teraz, jako uczennica przedostatniej klasy, mogła w końcu kandydować na stanowisko redaktor naczelnej. Była najlepszą kandydatką! Bez dwóch zdań!


Do momentu, kiedy… na jej drodze pojawił się – niedoświadczony, ale wysoki, przystojny i wygadany (jak się okazuje!) – Len.
- opis Wydawcy 

"Cała szkoła mówi o mnie" to pozycja obok której trudno byłoby mi przejść obojętnie. Cieszę się, że coraz więcej wydawców decyduje się na ładne, estetyczne okładki graficzne - to świetna sprawa. Książka Michelle Quach ma nie tylko zachwycającą okładkę, ale także naprawdę wciągającą i mądrą treść. 

Główną bohaterką "Cała szkoła mówi o mnie" jest Eliza - nastolatka, która bardzo angażuje się w prowadzenie szkolnej gazetki i chciałaby zostać redaktorem naczelnym. Można powiedzieć, że posadę tą ma już w kieszeni, ponieważ nie ma innych kandydatów, a poza tym wszyscy wiedzą, że ona zajmie się tym najlepiej. Jednak ta sielanka nie trwa długo, bowiem pojawia się kontrkandydat, który ma szansę wygrać z Elizą.. 

Jak możecie się domyślić Eliza wraz z Lenem starają się o to samo stanowisko w szkolnej gazetce. Tylko jedno z nich może zostać redaktorem.. Eliza dłużej pracuje w tym miejscu, bardzo się stara aby każdy numer był domknięty do ostatniego słowa, często też poprawia artykuły innych osób. Jest pracowitą i ambitną dziewczyną, którą kolega z gazetki posądza o bycie "zbyt krytyczną" i przez to jej szanse na zdobycie stanowiska mogą być mniejsze, mimo, że merytorycznie jest dużo lepiej do niego przygotowana. Eliza postanawia walczyć o to co jej zdaniem, jej się należy i rozpoczyna karuzelę rywalizacji, przygody i nauki feminizmu wśród innych uczniów. 

Książka Michelle Quach to jedna z lepszych jakie w ostatnim czasie przeczytałam. Polubiłam głównych bohaterów - Elizę i Lena, zaangażowałam się w ich przeżycia i mocno im kibicowałam, a dodatkowo ta książka świetnie obrazuje walkę kobiet z mężczyznami o równe prawa. Długo by pisać o wątkach, które przewijają się na kartach "Cała szkoła mówi o mnie", jednak zapewniam Was, że znajdziecie tu szkolne życie, problemy rodzinne, feminizm czy sprawy społeczne. Podczas lektury zaznaczyłam naprawdę sporo fragmentów, które wprawiły mnie w irytację, ale świetnie obrazują to z czym sama musiałam zmagać się jako nastolatka. Myślę, że Wy też chociaż raz usłyszeliście, że powinniście się ładniej ubrać, ponieważ to wzbudza szacunek i respekt, że jesteście za bardzo ambitni i skupieni na celu i wszystko traktujecie zbyt poważnie oraz, że trudno się z Wami dogadać. Może dlatego ta książka bardzo trafiła do mnie, ponieważ naprawdę mocno utożsamiłam się z Elizą i bardzo ją podziwiam za jej upór i determinację. Takich książek powinno być zdecydowanie więcej. 

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po książkę "Cała szkoła mówi o mnie" Michelle Quach. To naprawdę ważna i mądra pozycja, w której wiele osób odnajdzie cząstkę siebie. 


Wydawca - Wydawnictwo Literackie 
Data wydania - 15.09.2021
Liczba stron -

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Literackie!