piątek, 5 lipca 2019

Współlokatorzy - Beth O'Leary

"WSPÓŁLOKATORZY" - Beth O'Leary 


Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby.


Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.

Na przekór wszystkim i wszystkiemu, dwoje niezwykłych współlokatorów odkrywa, że jeśli wyrzuci się wszystkie zasady przez okno, można stworzyć całkiem przyjemne i ciepłe domowe ognisko.

- opis Wydawcy 

"Współlokatorzy" to książka, która zainteresowała mnie jakiś czas temu za sprawą takiej małej broszurki, którą otrzymałam od Wydawnictwa. Wtedy już wiedziałam, że jest to coś bardzo zabawnego i nietuzinkowego. To więc oczywiste, że prędzej czy później musiałam zabrać się za jej przeczytanie. 

Tytułowi "Współlokatorzy" to Tiffy i Leon, którzy wynajmują wspólnie pokój, dzielą go ze sobą, śpią w jednym łóżku, gotują w jednej kuchni, a nigdy się nie widzieli. Wszystko zaplanowali tak,  że gdy jedno z nich jest w pracy, drugie ma pokój dla siebie. Wszystko szłoby dobrze, gdyby nie bliskość, która zaczęła ich łączyć. Tiffy i Leon zaczęli wymieniać się wiadomościami i poradami w najróżniejszych kwestiach. Stali się sobie bliscy. Czy to początek romansu dwojga osób, którzy nie mają pojęcia jest to jest stanąć z tą drugą osobą twarzą w twarz? 

Patrząc na okładkę "Współlokatorów" przychodzi mi na myśl lekka komedia romantyczna. Jak możecie widzieć na zdjęciu szata graficzna powieści jest kolorowa i zwariowana - jak sami bohaterowie. Jednak nie martwicie się książka Beth O'Leary nie jest głupią i naiwną historyjką. Na kartach tej książki odnajdziemy przeróżne tematy - od przyjaźni, miłości, zauroczenia po strach, cierpienie po rozstaniu, tęsknocie za ukochaną osobą skończywszy. Narracja w tej powieści prowadzona jest na zmianę pomiędzy Tiffy i Leonem. Rozdziały pisane z perspektywy obydwu głównych bohaterów to fajny i ciekawy zabieg, który pozwala na poznanie intencji i myśli postaci. 

Osobiście bardzo spodobał mi się i skradł moje serce sposób porozumiewania się bohaterów. Karteczki samoprzylepne jako namiastka cywilizowanej rozmowy to coś naprawdę bardzo uroczego i uważam, że te karteczki nadały niesamowity blask tej książce. Ona cała wydaje się tak urocza, że ani się obejrzałam, a byłam już w połowie lektury. Co oznacza, że książkę "Współlokatorzy" czyta się bardzo szybko, lekko i przyjemnie. To idealna lektura na odpoczynek od trudnych i zawiłych problemów w literaturze. 

"Współlokatorzy" to lektura idealna na wakacje, na wieczór po ciężkim dniu pracy. Znajdziecie na jej kartach dużo inspiracji i śmiechu oraz humoru. 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data Wydania - 15.05.2019 
Liczba stron - 432

Za egz. książki dziękuję Wydawnictwu Albatros!

1 komentarz: