"MIŁOŚĆ NA PÓŹNIEJ" - Mhairi Mcfariane
Gdy jej partner od ponad dekady nagle z nią zrywa, Laurie jest wstrząśnięta – nie tylko dlatego, że pracują w tej samej kancelarii prawniczej, więc musi codziennie go widywać. Jej dotychczas idealne życie rozsypuje się na kawałki, a myśl o powrocie do randkowania w epoce Tindera napawa Laurie autentycznym przerażeniem. Kiedy wiadomość o ciąży nowej partnerki jej byłego lotem błyskawicy rozchodzi się po kancelarii, dziewczyna stwierdza, że tego już za wiele; nie pozwoli się tak upokarzać. I wtedy przypadkowe spotkanie w zepsutej windzie ze słynnym na całą kancelarię playboyem otwiera przed nią nowe możliwości.
- opis Wydawcy
"Miłość na później" Mhairi McFarlane to nowość na polskim rynku wydawniczym, książka która ma nas oczarować i wciągnąć od pierwszej strony. Nie ukrywam, że bardzo spodobała mi się okładka, która przekonała mnie do sięgnięcia po ten romans.
W książce "Miłość na później" mamy do czynienia z próbą odczarowania wizerunku idealnego związku, opartego na emocjonalnym uczuciu. Laurie i Jamie spotykają się w windzie budynku, w którym pracują. Ona jest świeżo po rozstaniu, przeżywa to, że jej były partner bardzo szybko rozpoczął nowe życie u boku innej kobiety. On to typowy kobieciarz - wszystkie kobiety się za nim oglądają, ale trudno mu znaleźć tę jedyną, a tak się składa, że takowa by mu się przydała.. Razem postanawiają udawać parę, oczywiście tylko na niby i tylko dla obopólnej sprawy..
"Miłość na później" to taka trochę komedia romantyczna, ale wcale nie naiwna i przewidywalna (może odrobinkę). Na pewno znacie ten typ książki, który ma Was rozbawić, wprowadzić w dobry nastrój, tak abyście lekko odpoczęli od swoich problemów. "Miłość na później" jest właśnie taką pozycją. Jej początek jest dość dramatyczny i mnie osobiście chwycił za serce. Dalej akcja toczy się swoim rytmem czyli powoli, ale nie na tyle aby czytelnika znudzić i zirytować. Autorka daje czas zarówno bohaterom jak i nam czytelnikom. Nie zawsze fabuła musi pędzić do przodu, aby książka była dobra, powolne momenty także są świetne. Warto zaznaczyć, że choć głównymi bohaterami są Laurie i Jamie to oprócz nich w książce mamy cały arsenał postaci pobocznych, które w niektórych momentach przejmują stery. Każdy znajdzie swojego bohatera w tej historii.
Choć książka jest pokaźnych rozmiarów to przeczytałam ją bardzo szybko. Momentami miałam wrażenie, że jestem wśród przyjaciół i słucham ich rozmów, ich trosk i kłótni. "Miłość na później" to naprawdę świetna książka, może nie idealna, może czasem schematyczna, ale po prostu przyjemna w odbiorze. Jest dobra w swoim gatunku - jest miłość, jest przyjaźń, konflikty, życiowe rozterki bohaterów, jest przyjemnie i tak bardzo swojsko, życiowo. Książka ta ma swoje gabaryty, ale absolutnie tego nie poczujecie, ponieważ przez "Miłość na później" się płynie. Jest to bardzo dobra obyczajówka, romans - dla każdego coś fajnego.
Jeśli czujecie przygnębienie lub znużenie aurą panującą za oknem - sięgnijcie po "Miłość na później" i odłóżcie swoje troski na później. Polecam!
Wydawca - Wydawnictwo Muza
Data wydania - 1.09.2021
Liczba stron - 544
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza!