środa, 24 listopada 2021

Balwierz - Katarzyna Bonda

 "BALWIERZ" - Katarzyna Bonda 

Po bójce z Kołomyjskim psycholog śledczy zaszywa się w leśnej głuszy na Podlasiu, w chacie Domana w Narwi. Szuka spokoju, ale los nie da mu tej szansy. Okolicą wstrząsa właśnie seria krwawych zbrodni. W środku lasu, w kapliczce świętego Huberta – niczym złożone w ofierze – leży ciało kilkuletniego Tymka, syna miejscowej femme fatale. W tym samym czasie od strzału snajpera ginie ksiądz Donat Giza, zapalony myśliwy, prominentny członek koła łowieckiego. Potem dochodzi do kolejnych morderstw…

- opis Wydawcy 


Katarzyny Bondy nie trzeba nikomu przedstawiać. Bardzo ucieszyłam się na wieść o wydaniu najnowszej książki z cyklu o Hubercie Meyerze, ponieważ poprzednie części podobały mi się. Z ogromną przyjemnością zasiadłam do lektury "Balwierza" ciekawa z czym tym razem przyjdzie się zmierzyć Hubertowi. 

Hubert Meyer to psycholog śledczy, który pomaga policji łapać przestępców i rozpracowywać największe zagadki kryminalne w Polsce. To jeden z najlepszych profilerów, który tworzy bardzo dokładne i pomocne portrety psychologiczne sprawców przestępstw. Po raz pierwszy poznajemy go w książce "Sprawa Niny Frank", która otwiera cykl kolejnych części z Hubertem Meyerem w roli głównego bohatera. 

Tym razem przenosimy się do Narwi na Podlasiu. W starej kapliczce odnalezione zostają zwłoki małego Tymka, z którego ciała opuszczono krew. Zbrodnia bardzo krwawa i efektywna, budząca olbrzymie zainteresowanie mieszkańców i mediów. Huber Meyer jest na miejscu i pomoże odkryć kto stoi za tym okropnym czynem. Oprócz tego w Narwi dochodzi do innych morderstw, czy coś je łączy? 

Mimo, iż "Balwierz" to szósty tom z cyklu to absolutnie nie musicie bać się o jakość tego tytuły i zaangażowanie czytelnika. Ja od początku byłam zaangażowana i przede wszystkim wstrząśnięta sprawą zabójstwa Tymka. Z ogromną ciekawością przyglądałam się pracy Huberta Meyera i mocno kibicowałam, aby udało mu się znaleźć człowieka, który dokonał tej i innych zbrodni. Podczas lektury wiele razy miałam momenty w których niedowierzałam w to co czytam, pewne rzeczy trudno mi zrozumieć, a od jakiegoś czasu nawet nie staram się ich rozumieć.  Chciałam Was po prostu uczulić na brutalność tej historii i zaznaczyć, że jest to lektura dla twardych. 

Podobnie jak w przypadku poprzednich tomów z Meyerem, w "Balwierzu" także od początku akcja szybko pędzi a czytelnik z każdą stroną widzi więcej i czuje więcej. Emocje te w tej książce są zarówno dobre  jak i złe, częściej jednak czułam złość i irytację na postacie poboczne, które przez swoje interesy utrudniały poznanie prawdy. Na szczęści Meyer to jeden z tych, którzy zawsze doprowadzą sprawę do końca, do ujawnienia zbrodniarza. 

Fanom Katarzyny Bondy zapewne nie trzeba polecać tego tytułu, ponieważ pewnie już go przeczytaliście, a tym z Was, którzy jeszcze nie znają Huberta Meyera powiem tylko - zacznijcie od "Sprawy Niny Frank". Nie będziecie żałować. 



Wydawca - Wydawnictwo Muza 
Data wydania - 13.10.2021
Liczba stron - 320 
Cykl - Hubert Meyer [6] 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza! 


niedziela, 21 listopada 2021

Tajemnica domu w Bielinach - Katarzyna Berenika Miszczuk

 "TAJEMNICA DOMU W BIELINACH" - Katarzyna Berenika Miszczuk 

W życie rodzeństwa Lipowskich – Bogusi, Leszka, Tosi i Dąbrówki – bez zaproszenia wkracza ZMIANA. Muszą zostawić rodzinną Warszawę i przeprowadzić się do Bielin. Rodzice wywrócili ich życie do góry nogami, kiedy podjęli decyzję o ROZWODZIE. Zmianom nie ma końca, bo zamieszkują w wielkim domu ciotki Mirki, w młodości szeptuchy, teraz schorowanej staruszki, która w dodatku z każdym dniem wydaje się tracić coraz bardziej kontakt z rzeczywistością, a w cichych rozmowach pojawia się słowo ALZHEIMER. 
- opis Wydawcy 

Twórczość Katarzyny Bereniki Miszczuk znam od dawna i bardzo chętnie wracam do jej książek. Miałam okazję przeczytać m.in. cykl Kwiat Paproci, książkę "Druga szansa", komedię kryminalną - "Ja cię kocham a ty miau" czy dylogię "W lekarskim fartuchu" zaczynającą się od książki "Obsesja". Tym razem autorka wydała pozycję typowo dla młodszych odbiorów, ale wciąż w klimacie, w którym ma dużo doświadczenia czyli słowiańskie demony. 

"Tajemnica domu w Bielinach" to książka o czwórce rodzeństwa - Bogusi, Leszku, Tosi i Dąbrówce, którzy wraz z matką przeprowadzają się z Warszawy do Bielin - niewielkiej wsi. Mają tam zamieszkać z dawno niewidzianą ciotką Mirką, która kiedyś pracowała jako Szeptucha, czyli mądra baba, a obecnie trochę podupadła na zdrowiu. Ahh tak zapomniałam wspomnieć o tym, że rzecz się dzieje w Polsce, ale Polsce która nie jest krajem chrześcijańskim, gdyż Mieszko I nigdy nie przyjął chrztu, a cały kraj wciąż, od lat wierzy w słowiańskie demony i obchodzi słowiańskie święta. Wracając do naszego rodzeństwa - przyjeżdżają oni do Bielin wierząc, że zamieszkają w ładnym domku i będą cieszyć się naturą (mimo, że nie wszyscy są entuzjastycznie nastwieni do przeprowadzki), a na miejscu widzą bardzo zaniedbaną chatę i jeszcze bardziej zaniedbane podwórze, po którym biega bardzo złośliwy kozioł. Sama ciotka Mirka wydaje się osobą, której faktycznie przyda się pomoc w gospodarstwie. 

Jak już wspominałam ta książka Katarzyny Bereniki Miszczuk jest zdecydowanie skierowana w stronę młodszego odbiorcy niż ja. Oprócz fabuły, która jak już się możecie domyślać skupi się wokół słowiańskich demonów i wielkiej przygody, w "Tajemnicy domu w Bielinach" znajdziemy też elementy edukacyjne, które pozwolą dzieciom zrozumieć pewne rzeczy. Autorka wpleciła tu temat rozwodu rodziców, przeprowadzki, "nowej rodziny" jednego z opiekunów i związane z tym obawy, jakich doświadczają dzieci. Innym temat, nie mniej ważnym jest starość i związane z nią choroby i zmiany jakie towarzyszą starszym osobom. Oprócz tego nasi główni bohaterowie poznają inne dzieci ze wsi, a więc nawiązywanie nowych relacji także jest jednym z wątków w książce. 

"Tajemnica domu w Bielinach" to bardzo niewielka książka, ale przepełniona przygodą i akcją, która goni jak szalona. Myślę, że będzie to idealna pozycja, aby podsunąć ją dzieciom które czytają już samodzielnie, albo aby czytać ją wspólnie z potomstwem. W każdym przypadku sprawdzi się idealnie. Jest ona prosta w odbiorze, bardzo ładnie przedstawia różne nie znane rzeczy i słowa, które dziecko  potem może wykorzystać. Oczywiście "Tajemnica domu w Bielinach" to też super pozycja, aby zaznajomić dziecko z mitologią słowiańską i pokazać jak ciekawa ona może być. 

Mimo, że nie jestem docelowym odbiorcą tej książki to z przyjemnością przeczytałam "Tajemnicę domu w Bielinach" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Naprawę bardzo polecam zainteresować się tym tytułem, zwłaszcza w kontekście najmłodszych członków rodziny. 


Wydawca - Wydawnictwo Wilga 
Data wydania - 24.11.2021 
Liczba stron - 320
Cykl - Klub Kwiatu Paproci [1]


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Wilga! 


poniedziałek, 15 listopada 2021

Pies 2 - Jakub Gończyk

 "PIES 2" - Jakub Gończyk 

Dalszy ciąg zapisków policjanta. Do bólu szczere, robione na gorąco, z brutalną otwartością pokazują pracę funkcjonariusza oddziałów prewencji – ciężką, niebezpieczną, niewdzięczną. W tej robocie absurd bezpośrednio sąsiaduje z tragedią, współczucie i chęć niesienia pomocy – z obojętnością, zaangażowanie i poświęcenie – z zawodowym wypaleniem i cynizmem, pogarda - z wdzięcznością.

- opis Wydawcy
 

Jeśli czytaliście poprzednią książkę autora czyli "Pies" i nie byliście pewni czy będzie druga część to już widzicie, że tak, jest. Szczerze mówiąc lubię tego typu pozycje i z chęcią po nie sięgam, a więc ucieszyłam się na wieść o kontynuacji "Psa" Jakuba Gończyka. 

W drugiej książce Jakub Gończyk kontynuacje swoją opowieść o życiu i pracy w polskiej Policji. Pierwsza książka autora odniosła duży sukces (nie dziwię się!), a więc dobrze, że ukazał się drugi tom. Myślę, że praca policjanta jest na tyle ciekawa i zróżnicowana, że materiału na pewno nie brakowało. Jak już wspominałam "Pies 2" to książka policjanta z kilkuletnim stażem w tej formacji, który przybliża nam, czytelnikom swoją pracę. 

"Pies 2" podobnie jak część pierwsza jest napisana w nietuzinkowy sposób, z pasją, emocjami, ale także rzetelną wiedzą.  Oczywiście autor bardzo mocno podkreśla swoje zdanie i nie boi się pisać wprost o rzeczach, o których prosty człowiek nie wie, albo nie chce wiedzieć. Jakub Gończyk nie szczędzi czytelnikom opisów ani nie cenzuruje swoich myśli lub wypowiedzi innych osób. Stąd też "Psa 2" czyta się jakby oglądało się paradokument. Rozdziały w książce są krótkie, a przez to szybko się je czyta, aby czym prędzej przejść do kolejnego i poznać inną historię z pracy policjanta. W tej części Jakub Gończyk pisze m.in. o obstawach marszów, o przemocy, pandemii. Tematyka książki jest szeroka tak samo jak praca, którą wykonują policjanci. 

Wspominałam już przy okazji recenzji poprzedniej części, że autor potrafi pisać i ma też o czym pisać. "Psa 2" przeczytałam z ciekawością, czasami z niedowierzaniem, ale uważam, że to dobra pozycja, która na pewno zyska swoich fanów. Polecam! 


Wydawca - wydawnictwo Muza 
Data wydania - 13.10.2021
Liczba stron - 384 



Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Muza! 


wtorek, 9 listopada 2021

Życie jest zbyt krótkie - Abby Jimenez

 "ŻYCIE JEST ZBYT KRÓTKIE" - Abby Jimenez 

Adrian Copeland, zabójczo przystojny prawnik, poznaje youtuberkę Vanessę, gdy którejś nocy, nad ranem, puka do jej drzwi zaniepokojony płaczem noworodka. Okazuje się, że sąsiadka opiekuje się córeczką swojej młodszej siostry (uzależnionej od narkotyków i niezdolnej do opieki nad dzieckiem). Adrianowi udaje się uspokoić małą Grace i dać Vanessie chwilę wytchnienia, a to nocne spotkanie staje się początkiem pięknej… przyjaźni. Przyjaźni i tylko przyjaźni, bo i on, i ona (oboje koło trzydziestki) stanowczo deklarują, że nie umawiają się na randki i nie szukają miłości.

- opis Wydawcy 

Autorkę książki "Życie jest zbyt krótkie" kojarzę z innego tytułu, który miałam okazję przeczytać w zeszłym roku. Była to powieść "To tylko przyjaciel", którą wciąż miło wspominam. 

"Życie jest zbyt krótkie" to historia Adriana i Vanessy, którzy poznają się w nie codziennych okolicznościach. Nasi bohaterowie mieszkają przez ścianę ze sobą i pewnego wieczoru mężczyzna nie może zasnąć gdyż z mieszkania obok dobiega uporczywy i głośny płacz dziecka. Adrian postanawia zainterweniować i przychodzi do Vanessy, która jak się okazuje, opiekuje się dzieckiem siostry. Przypadkowe spotkanie staje się początkiem przyjaźni, a z czasem kto wie może czegoś innego.. 

Po książce "To tylko przyjaciel" wiedziałam czego mogę się spodziewać po twórczości Abby Jimenez. Wiedziałam, że jej najnowsza książka będzie lekturą ciekawą, chwytającą za serce, ale jednak z tych bardziej lekkich. 

"Życie jest zbyt krótkie" ma bardzo chwytliwy tytuł, który idealnie pasuje do fabuły. Nasza główna bohaterka Vanessa choruje na przewleką chorobę, co której rozwoju medycyna nie jest pewna w 100%. Kobieta mimo choroby ALS czyli stwardnienie zanikowe boczne żyje pełnią życia i każdą chwilę wykorzystuje maksymalnie. Poznajemy ją jako youtuberkę i podróżniczkę oraz przesympatyczną osobę, z którą szczerze mogłabym się zaprzyjaźnić. Nasz główny bohater także jest osobą, którą łatwo można spotkać w naszym otoczeniu, jest prawdziwy a jego zachowanie bardzo realistyczne. Oboje mają swoje problemy, które wkraczają w ich życie, ale starają się oni sobie z nimi poradzić. Od początku mocno kibicowałam ich znajomości, ponieważ  bardzo mi do siebie pasowali. 

Najnowsza powieść Abby Jimenez jest przepełniona życiową mądrością, którą bardzo fajnie pokazują bohaterowie. Świetnie się bawiłam podczas lektury, która oprócz trudnych i bolesnych często tematów, była po prostu bardzo serdeczna i miła w odbiorze. Ta książka pokazuje, że uczucie potrafi sprawić, że wiele z naszych trosk będzie nam łatwiej przezwyciężyć z ukochaną osobą przy boku. "Życie jest zbyt krótkie" to też powieść idealna na wieczory, podczas których potrzebujemy ukojenia i odetchnięcia. Nie jest ona słodko cukierkowa, ale po prostu prawdziwa i to myślę, że spodoba się wielu osobom. Dzięki takim powieściom czytelnik ma szansę zobaczyć, że inni też mają problemy i nikomu nie jest łatwo, często może mieć to zadanie terapeutyczne. Z chęcią wracałam do jej lektury i trudno było mi ją zakończyć, gdyż obawiałam się, że zakończenie złamie mi serce. 

"Życie jest zbyt krótkie" bardzo mi się podobało i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. Mam nadzieje, że Wy także dacie szansę autorce i przeczytacie jej najnowszą powieść. 


Wydawca - Wydawnictwo Muza 
Data wydania - 10.11.2021
Liczba stron - 400 
Cykl - The Friend Zone [3] 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza! 


poniedziałek, 8 listopada 2021

Znajdź mnie - Anne Frasier

 "ZNAJDŹ MNIE" - Anne Frasier 

Seryjny morderca Benjamin Fisher, który od trzydziestu lat odsiaduje wyrok w więzieniu, postanawia wskazać policji miejsca, gdzie ukrył ciała swoich ofiar. Stawia jednak warunki prowadzącemu sprawę detektywowi Danielowi Ellisowi. Najważniejszy z nich to obecność jego córki Reni, byłej agentki i profilerki FBI. Stracił z nią kontakt wiele lat temu. Reni nie chce wracać do bolesnej przeszłości. Ostatecznie jednak się zgadza, bo czuje się współodpowiedzialna za tamte zbrodnie. Do dziś ma poczucie winy i dręczą ją wyrzuty sumienia, że uczestniczyła w chorej grze ojca, który wykorzystywał kilkuletnią córkę jako przynętę do wabienia swoich ofiar.
- opis Wydawcy

Sezon na thrillery, ciepłą herbatkę i kocyk w pełni. Ja na najnowszą lekturę wybrałam książkę "Znajdź mnie" Anne Frasier, która zainteresowała mnie swoim opisem. 

"Znajdź mnie" to historia pewnego mordercy, jego córki oraz detektywa FBI, który próbuje odnaleźć matkę. Ben Fisher 30 lat temu został skazany za zabójstwa wielu kobiet, nigdy jednak nie wyjawił gdzie ukrył ciała swoich ofiar. Jego zbrodnie były tym bardziej spektakularne, gdyż do wabienia swoich ofiar wykorzystywał swoją małą córeczkę. Teraz Reni jest dorosłą kobietą, byłą profilerką FBI, a jej ojciec wciąż przebywając w więzieniu decyduje się na pokazanie miejsc, gdzie ukrył zwłoki swoich ofiar sprzed 30 lat. Ma jeden warunek - Reni ma być obecna na miejscu i ma z nim porozmawiać...

Książka Anne Frasier bardzo mocno mnie zainteresowała właśnie tym, że zawierała motyw dziecka mordercy, a dodatkowo to dziecko brało udział w działaniach swojego ojca. Sami musicie przyznać, że jest to bardzo interesujące i intrygujące, a rzadko przedstawiane w thrillerach. Na początku wyjaśnię na czym polegał udział naszej głównej bohaterki w napadach Bena. Ojciec zabierał małą Reni na tzw. "zabawę" podczas, której dziewczynka miała za zadanie podchodzić do samotnie idących kobiet i prosić o pomoc w odnalezieniu matki. W czasie gdy ofiary traciły czujność i starały się pomóc dziecku, Ben je atakował a Reni uciekała do zaparkowanego niedaleko samochodu. Przyznam Wam, że w mojej ocenie jest to naprawdę okropne wykorzystywać dziecko, jego niewinność i naiwność do tego typu gier, bo oczywiście dziewczynka nie była świadoma, że komukolwiek dzieje się krzywda. Z drugiej jednak strony - plan idealny, prawda? Trudno o lepszą możliwość na zwrócenie uwagi kobiety niż samotne dziecko, wieczorową porą, które potrzebuje pomocy.

"Znajdź mnie" oprócz historii o trudnej relacji córki z ojcem, który okazał się mordercą, jest oczywiście typowym thrillerem, w którym nasza główna bohaterka wraz z detektywem Danielem musi odkryć, czy zaznaczone na mapie punkty faktycznie odpowiadają miejscom ukrycia zwłok kobiet. Daniel jest też bohaterem, który ma swoją własną sprawę do rozwikłania - chce odkryć co stało się z jego matką, która opuściła dom przed laty i nigdy nie wróciła.. czy stała się jedną z ofiar mordercy? 

Książka Anne Frasier ma genialną otoczkę, podstawę fabuły, jednak im dalej ją czytałam tym mój zachwyt jednak słabł. Nie w każdym momencie lektury byłam tak samo zainteresowana historią. Szczerze mówiąc liczyłam też na to, że autorka więcej czasu poświęci na przedstawienie relacji Reni z ojcem po latach. Mamy bardzo dużo fragmentów z przeszłości, gdzie pokazana jest ta relacja jako bardzo emocjonalna, widać, że Reni była bardzo przywiązana do ojca, bardziej niż do matki, która też swoją rolę w tej historii odegra. Po prostu liczyłam na to, że Reni wraz z policjantami i swoim ojcem będą może razem odkrywać te miejsca gdzie być może zostały ukryte ciała i będzie między nimi jakaś rozmowa. Liczyłam na rozbudowanie tego wątku, a on bardzo szybko się zakończył. Jednak na plus na pewno są te fragmenty z przeszłości, dzięki którym nie tylko czytelnik może poznać historię, ale tez główna bohaterka może zmierzyć się ze swoimi wspomnieniami i z odpowiedzieć na pytanie ile z tego co pamięta jest prawdą? 

Musicie wiedzieć, że nie wszystkie rzeczy w tej książce zostały wyjaśnione. Wiele wątków pozostało bez odpowiedzi, ale to z uwagi na to, że zagranicą jest dostępny drugi tom tej książki. Mam nadzieję, że w Polsce także zostanie wydany i będziemy mogli poznać wszelkie odpowiedzi na nurtujące nas pytania. 

"Znajdź mnie" Anne Frasier jest książką OK, może nie najlepszą, jaką przeczytałam w ostatnim czasie, ale też nie była zła. Mam tylko nadzieję, że będę mniej więcej ją pamiętać, tak aby móc sięgnąć po drugi tom gdy zostanie wydany. 


 
Wydawca - Wydawnictwo Muza 
Data wydania - 13.10.2021
Liczba stron - 352 
Cykl - Inland Empire [1]


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza! 


czwartek, 4 listopada 2021

W drogę! - Beth O'Leary

 "W DROGĘ!" - Beth O'Leary

To miała być miła podróż do Szkocji na ślub przyjaciółki. Trochę długa, bo licząca 600 kilometrów, ale Addie i Deb dobrze się do niej przygotowały, miały zapas przekąsek i specjalnie na tę okazję przygotowaną playlistę. Kiedy jednak dzień wyjazdu zaczął się od stłuczki z samochodem, który prowadził Dylan, były partner Addie, stało się jasne, że ta podróż nie będzie należała do udanych. Zwłaszcza że w dalszą drogę na ślub muszą ruszyć wspólnie.

- opis Wydawcy 


Jesień to czas nie tylko horrorów i kryminałów, to także czas innych książek, które tylko czekają aby je przeczytać. Od czasu do czasu fajnie jest się oderwać od życia i sięgnąć po pełną humoru i szaloną książką. Tym razem wybrałam najnowszą pozycję autorki "Współlokatorów" Beth O'Leary czyli "W drogę!". 

Beth O'Leary możecie kojarzyć ze wspomnianych wcześniej "Współlokatorów" oraz "Zamiany". Oba poprzednie tytuły tej autorki wspominam miło, choć chyba bardziej podobała mi się "Zamiana". W związku z tym nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej premiery i nie sięgnąć po "W drogę!", która zapowiadała się naprawdę super. 

"W drogę!" to historia Addie i Deb, które wyruszają w długą podróż na ślub przyjaciółki. Przed nimi kilkaset kilometrów, ale w świetnym towarzystwie i z dobry jedzeniem taka podróż to pestka. Jednak nie wszystko idzie po myśli dziewczyn, a one same dziwnym splotem wydarzeń lądują w jednym aucie z Dylanem - byłym chłopakiem Addie, jego kumplem Marcusem i przypadkowym facetem na gapę. To może skończyć się albo trwałym urazem psychicznym albo świetną komedią. 

Styl Beth O'Leary znam już z poprzednich tytułów i wiedziałam, że na nią na pewno mogę liczyć. "W drogę!" to nie najkrótsza powieść, ale po lekturze w ogóle nie poczułam, że za mną już ponad 400 stron. Książka podzielona jest na rozdziały oznaczone jako "TERAZ" i "WTEDY" i pisane są z dwóch perspektyw - Addie i Dylana. Rozdziały zatytułowane "TERAZ" koncentrują się na samej podróży i przygodach, które spotykają bohaterów w trakcie, a "WTEDY" to opowieść, która zaczyna się od pobytu wakacyjnego dziewczyn we Francji, kiedy to Addie poznała Dylana. W mojej opinii to fajny zabieg literacki, ponieważ urozmaica czytelnikowi lekturę, która nie koncentruje się tylko na podróży autem. Cieszę się, że mogłam obserwować relacje między bohaterami i co najciekawsze - zobaczyć początek ich znajomości i wraz z kolejnymi stronami poznawać wydarzenia, które doprowadziły do rozstania. 

"W drogę!" to ciekawa i świetnie napisana książka, którą czyta się bardzo szybko. Podczas lektury byłam zaangażowana w historię bohaterów i bardzo ciekawa jak zakończy się ta podróż w przeładowanym samochodzie. Podobał mi się oczywiście styl autorki, który w świetny sposób pisze zarówno o miłości jak i innych uczuciach, które towarzyszyły naszym bohaterom. Z uśmiechem czytałam zarówno fragmenty które działy się podczas podróży, jak i te z przeszłości Addie i Dylana. 

Jeśli czytaliście poprzednie książki Beth O'Leary to nie ma co czekać - sięgajcie po "W drogę!", a jeśli to będzie Wasze pierwsze spotkanie z tą autorką - lepiej zacząć nie mogliście! 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 29.09.2021
Liczba stron - 416 
Seria - Mała Czarna 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 


wtorek, 2 listopada 2021

Dług honorowy - Wojciech Chmielarz

 "DŁUG HONOROWY" - Wojciech Chmielarz 

Wilki to niewielka wieś zagubiona gdzieś nad jeziorem w województwie lubuskim. Miejscową społecznością wstrząsnęła tragedia, kiedy zamordowano tam młodą dziewczynę. Mordercę szybko złapano. Okazał się nim skłonny do wybuchów agresji odludek Traszka. Są jednak osoby, które nie wierzą w jego winę.


Bezimienny bohater, znany z Prostej sprawy, pojawia się w Wilkach, żeby zbadać sprawę. Sam jednak nie wie, w co się pakuje. 

- opis Wydawcy 


Jeśli chodzi o twórczość Wojciecha Chmielarza - ekspertką nie jestem, ale kilka książek tego autora już przeczytałam. Ostatnią z przeczytanych przeze mnie jest "Dług honorowy", którego główną postać możemy kojarzyć z pierwszej części cyklu - "Prosta Sprawa"

"Dług honorowy" to druga część po "Prostej Sprawie" cyklu "Bezimienny". Nazwa cyklu oczywiście pochodzi od tego, że ani w pierwszej, ani w drugiej części nie poznajemy danych głównego bohatera. W "Długu honorowym" Bezimienny przyjeżdża do niewielkiej miejscowości na zachodzie Polski - do Wilków. Na polecenie swojego przyjaciela ma odkryć kto naprawdę stoi za morderstwem młodej dziewczyny. Czarny podejrzewa, że ten którego aresztowano nie popełnił tej zbrodni, a główny bohater ma tego dowieść. 

Z przykrością muszę stwierdzić już na początku moich rozważań, że "Dług honorowy" podobał mi się mniej niż "Prosta Sprawa". Niekoniecznie potrafię wykazać z czego to wynika, ale takie mam odczucia po lekturze. "Dług honorowy" nie jest książką, po którą sięgnę drugi raz, mimo że teoretycznie fabuła w tej książce wydaje się ciekawsza niż w pierwszej części cyklu. Tam mieliśmy do czynienia z mafią, gangsterką, poważnym biznesem, a w "Długu Honorowym" chodzi o morderstwo, które dla mnie jest ciekawszym materiałem na powieść. Mimo to najnowsza książka Chmielarza nie zachwyciła mnie. 

W "Długu honorowym" mamy bardzo dużo bohaterów, których losy śledzimy naprzemiennie. I był to fajny zabieg, ponieważ każdego z nich mogłam poznać, tym bardziej, że autor dużo miejsca poświęcił na rozpisanie przemyśleń i odczuć postaci. Oprócz naszego głównego bohatera, którego imienia nadal nie znamy, w Wilkach poznajemy ich mieszkańców - miejscowego policjanta, sołtyskę, Profesora i jego syna oraz grupę Holendrów. Co do tych ostatnich to już okładka sugeruje czym oni się trudzą w Wilkach. Mój problem polega na tym, że zagadkę morderstwa tej młodej dziewczyny odkryłam dość szybko, a z żadnym z bohaterów nie nawiązałam więzi i byli mi obojętni. A niektórzy nawet bardzo mocno mnie irytowali - mam na myśli wątek syna Profesora, jego kolegów i wuja oraz towarzyszącego im słowa chad. W pewnych momentach już nie mogłam o tym czytać, wybitnie mnie denerwowało to słowo, a bohaterowie namiętnie go używali. Oprócz tego oczywiście użalali się nad sobą, za swoje niepowodzenia uczuciowe obarczali innych mężczyzn oraz kobiety, które wolały kogoś innego. Krótko rzecz mówiąc bardzo nie lubiłam tych postaci i ich wątku, oj bardzo. 

Jeśli zaś chodzi o innych bohaterów i wątki - niespecjalnie ich polubiłam, byli mi obojętni. Naprawdę przykro mi to pisać, ponieważ inne książki autora bardzo mi się podobały i wiem, że to, że "Dług honorowy" mi się nie podobał to nie jest kwestia stylu autora tylko fabuły i bohaterów. Nie znalazłam w tej historii niczego, co by mnie jakoś dotknęło, sprawiło, że poczułabym tego bakcyla z tą książka - do samego końca niestety czytałam z wiarą, że może jednak coś zaskoczy. Nie zaskoczyło. Jak już wspominałam - autora bardzo lubię i będę sięgać po inne jego książki, zarówno te które mam jeszcze do nadrobienia jak i te, które dopiero zostaną wydane. Traktuję "Dług honorowy" jako niewypał, ale nie oceniam przez to źle autora, ponieważ wiem, że inne jego historie mają szansę mi się spodobać. 

Niestety nie mogę Wam polecić tej najnowszej książki Wojciecha Chmielarza. Ten autor ma wiele innych powieści, które mi się podobały bardziej niż "Dług honorowy". 

 
Wydawca - Wydawnictwo Marginesy 
Data wydania - 13.10.2021
Liczba stron - 400
Cykl - Bezimienny [2] 


Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy!