środa, 29 września 2021

Dom stu szeptów - Graham Masterton

 "DOM STU SZEPTÓW" - Graham Masterton 

Na smaganych wiatrem wrzosowiskach stare domostwo strzeże swych sekretów…

Dwór Wszystkich Świętych jest rozległą rezydencją w stylu Tudorów położoną na skraju ponurego i mglistego Dartmoore. Niewielu miałoby odwagę tu osiąść. A jednak były naczelnik więzienia w Dartmoore podjął tę decyzję. Teraz, kiedy już nie żyje, posiadłość odziedziczą jego dzieci.

- opis Wydawcy 

Powoli mija wrzesień, coraz częściej towarzyszy nam chłodny wiatr, zapach spadających liści i odgłos deszczu bębniącego o dach domu. W skrócie - jesień coraz bliżej. Jako sezonowa czytelniczka nabrałam ochoty na powieść grozy, może nawet horror. Padło na najnowszą książkę Grahama Mastertona wydaną w Polsce czyli "Dom stu szeptów". 

"Dom stu szeptów" opowiada o historii, która przydarzyła się pewnemu rodzeństwu i ich rodzinie. Rob, jego żona Vicky i syn Timmy, oraz brat Martin, bratowa Katharine i siostra Grace wraz z partnerką przyjeżdżają do posiadłości niedawno zmarłego ojca Herberta. Ogromny dom - Allhallows Hall wzniesiono w 1567 roku i przez długi czas należał on do jednej rodziny. Herbert był pierwszy właścicielem spoza rodu, który zamieszkał w Allhallows Hall. Po nagłej śmierci mężczyzny, jego dzieci przyjeżdżają do domu, aby spotkać się z prawniczką i dopilnować spraw spadkowych. Już pierwszego dnia w ogromnej posiadłości ginie mały Timmy - po prostu znika i rodzina nie może go odnaleźć. Wypadek ten sprawia, że pobyt rodziny w domu zmarłego ojca znacząco się przedłuża.. Tymczasem giną kolejne osoby. 

Jak już wspominałam - miałam ochotę przeczytać coś z gatunku grozy, poczuć strach i klimat dobrego horroru. "Dom stu szeptów" miałam nadzieję, że zapewni mi to wszystko. Niestety trochę się pomyliłam. Nie poczułam w tej historii horroru ani grozy, czyli tego na co liczyłam. Owszem sama historia mnie zaciekawiła i uważam, że pomysł z szepcącymi głosami, tajemnicze zaginiecie chłopca i przerażające witraże miały duży potencjał, ale niestety niewykorzystany w pełni. "Dom stu szeptów" to książka, której klimat opiera się na dużym, bardzo starym domu ze skrzypiącymi podłogami, zamurowaną piwnicą, pięknymi ale przerażającymi witrażami w oknach, oraz na historii, na przeszłości nie tylko samego domu, ale także całej okolicy. Allhallows Hall położone jest wokół wrzosowisk, które od dawna budzą strach i przerażenie. Dodając do tego zaginięcie chłopca i tajemnicze szepty, które mieszkańcy słyszą nocą wydawać by się mogło, że horror murowany. Mnie niestety "Dom stu szeptów" bardzo zawiódł. Najbardziej zawiodło mnie zakończenie. Nie podobało się połączenie spraw nadprzyrodzonych z przedstawicielami  policji, którzy jakby nigdy nic we wszystko uwierzyli i przyjęli do wiadomości. Myślę, że ta historia mogłaby mieć lepszy wydźwięk, gdyby zakończenie poszło dwutorowo. 

"Dom stu szeptów" to także moje pierwsze spotkanie z twórczością Grahama Mastertona. Myślę, że sięgnę jeszcze po kilka książek tego autora, ale na pewno nie będę oczekiwać od nich zbyt wiele i być może wtedy pozytywnie się zaskoczę. W "Domu stu szeptów" bardzo podobała mi się historia. Szczególnie do gustu przypadły mi te fragmenty mówiące o przeszłości Allhallows Hall, o okresie ukrywania katolickich księży, o budowniczym, który stwarzał tajemne pomieszczenia i przejścia. Do pewnego stopnia podobał mi się wątek niecodziennych mieszkańców Allhallows Hall, a z drugiej strony zabrakło mi w zakończeniu ich historii - dlaczego ich to spotkało? Jak się tak zastanawiam, to autor bardzo wielu rzeczy nie wyjaśnił z tej historii i jestem tym dość mocno zawiedziona. Pisałam już o tym, że nie podobało mi się zakończenie i powtórzę to drugi raz. Moim zdaniem było ono zbyt szybkie, za dużo spraw autor chciał rozwiązać na tych kilkunastu stronach i przez to mam poczucie jakbym nie poznała tej historii do końca. 

Mimo, że książka była po prostu w porządku to chyba nie mogę jej Wam polecić z czystym sumieniem. Owszem pomysł był świetny, otoczka - stary dom z historią - świetna, ale zbrakło dopracowania i wyjaśnienia samej fabuły. Nie jestem znawcą jeśli chodzi o literaturę grozy, ale wydaje mi się, że znajdziecie inne książki z tego gatunku, lepsze niż "Dom stu szeptów". 



Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 15.09.2021
Liczba stron - 352 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz