"RYWALKI" - Kiera Cass
- Wydawnictwo - Jaguar
- Rok wydania - 2014
- Liczba stron - 332
Co mówi okładka ??
Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona.Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer.
Co mówię ja ??
Ojejku na początku chciałam Wam powiedzieć, że bardzo, ale to bardzo cieszę się, że mogłam w końcu przeczytać tę książkę. Czytałam dużo recenzji tej pozycji i aż mnie ściskało, że jeszcze jej nie dostałam w swoje łapki. Ogólnie jak pewnie każdy wie z opisu, który jest na górze "Rywalki" to książka o walce gdzie stawką jest zostanie żoną księcia. Głowna bohaterka - Ami ( lub Mer, jak nazywa ją jej dotychczasowy chłopak Aspen), należy do klasy Piątek, czyli artystów. Zajmuje się ona śpiewaniem i graniem na instrumentach. W jej rodzinie niezbyt się powodzi, dlatego dziewczyna pracuje występując wraz z matką na przyjęciach, aby zarobić i pomóc rodzicom. Ale hola, hola, nie tak prędko. Ami co jakiś czas, od 2 lat, gdy wszyscy domownicy już zasnął wymyka się do domku na drzewie na romantyczną randkę z chłopcem - Aspenem. No, ale ja nie o tym, przeczytacie książkę to się dowiedzieć, kto tam z kim i w ogóle. Książka bardzo mi się podobała. Co najważniejsze była inna niż jej poprzedniczka, którą czytałam ( czyli "Miasteczko Salem"). Potrzebowałam takiej odskoczni po tym strachu przed wampirami. I tak trafiłam do świata baśni i reality show. 35 pięknych dziewczyn, dociera do Pałacu i zaczyna walkę o miłość księcia. Której z dziewczyn uda się przekonać do siebie księcia Maxona? Gdybym była na miejscu Ami chyba wiem co bym zrobiła, ponieważ Maxon jest cudowny. W trakcie czytania tej książki pisałam z koleżanką i ona zapytała mnie co myślę o owym księciu. Odpisałam jej, że muszę się bardziej wciągnąć w treść aby coś napisać. I po niespełna 3 godzinach musiałam jej napisać sms o treści " Już wiem; kocham Maxona". Szczególnie podobał mi się ten moment ze spodniami ( Ci którzy już czytali pewnie wiedzą o co chodzi!), to było takie wspaniałomyślne. Cudne po prostu. Tempo książki jest spokojne, wiadomo dziewczęta spędzają czas w Komnacie Dam, czytają, rozmawiają uczą się jak się zachowywać. Czasami wychodzą na randki z księciem Maxonem. Myślę, że za to można pokochać tę książkę, za tę powolność. Czytelnik może delektować się lekturą i rozmyślać o losach bohaterów. To chyba wszystko co mogę napisać. "Rywalki" naprawdę mogę polecić.
Ooo... Oczekuję na tą książkę, niedługo przybędzie ;) Już się nie mogę doczekać ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://wyznania-czytelniczki.blog.pl/