czwartek, 18 grudnia 2014

Recenzja " Niebezpieczne Istoty"

"NIEBEZPIECZNE ISTOTY" - K. GARCIA & M. STOHL 


Wydawnictwo - Feeria Young 


Rok wydania - 2014 


Liczba stron - 332 


Ridley to istota, z którą lepiej się nie zadawać. Nie można jej ufać, a co gorsza, nie można ufać też sobie, gdy jest się obok niej. Bo wtedy zrobisz wszystko, czego ona chce. O zakochaniu się lepiej nawet nie myśleć... 
Link jest muzykiem i na szczęści nikogo nie słucha. Nie obchodzi go, czy Ridley jest dla niego odpowiednia, czy nie. Razem wyjeżdżają do Nowego Yorku, gdzie Link ma nadzieję rozpocząć karierę. Dołącza do zespołu i wygląda na to, że jego marzenie się spełnia. Wkrótce okazuje się jednak, że Nowy York jest niebezpieczny zarówno dla Obdarzonych, jak i śmiertelników, a kumple Linka skrywają groźne tajemnice. Okazuje się, że za jego głowę wyznaczono bardzo wysoką cenę..  Czy Ridley będzie w stanie ocalić jego .. i siebie? 

"Niebezpieczne Istoty" to spinoff serii "Kronik Obdarzonych". Spinoff czyli taki dodatek do serii. Z twórczością autorów tej książki zapoznałam się dość dawno, czytając "Piękne Istoty" ( 1 tom Kronik Obdarzonych). Po głębszym namyśle zdecydowałam się przeczytać pierwszy tom tej drugiej serii Kami Garcia i Margaret Stohl, głownie ze względu na to, że byłam ciekawa kogo ona będzie dotyczyć. W "Niebezpiecznych Istotach" głównymi bohaterami są Ridley Duchannes, kuzynka Leny z "Pięknych Istot" oraz Link. To właśnie wokół nich kręci się fabuła nowej książki tych autorów. 

Wesley Lincoln, Link  jest pseudo muzykiem, który marzy o wielkiej karierze w Nowym Yorku. Okłamując swoją nadopiekuńczą matkę, wbrew jej woli wyjeżdża do tego jakże zacnego i wielkiego miasta. Wraz z nim postanawia pojechać jego dziewczyna Ridley Duchannes. Nie jest to jednak taka zwykła para nastolatków udająca się w podróż za marzeniami. Link jest inkubem a Rid syreną, Istotą Ciemności.. I tutaj wszystko zaczyna się komplikować, ponieważ Ridley ma określony cel dla którego tak bardzo zależy jej aby Link dostał się do zespołu w Nowym Yorku. 

"Niebezpieczne Istoty" to zapewne prawdziwa gratka dla miłośników i fanów "Kronik Obdarzonych", do których ja szczerze mówiąc nie należę.. Co prawda "Piękne Istoty" przeczytałam, ale niewiele z nich pamiętam i myślę, że skoro nie sięgnęłam po kolejne części to znaczy, że tak książka nie zrobiła na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. A czy autorzy zrehabilitowali się u mnie pisząc  "Niebezpieczne Istoty" ?? Ciężko powiedzieć, ponieważ na samym początku bardzo mozolnie szło mi  czytanie tej książkę i naprawdę wiele razy miałam ochotę odłożyć ją na półkę. Było to spowodowane  tym, że bardzo ale to bardzo nie podobał mi się język w początkowych rozdziałach. Nie mam bladego pojęcia dlaczego, autorzy zdecydowali się na użycie takiego języka, który jest taki moim zdaniem zbyt młodzieżowy i zbyt potoczny. Potoczny aż do przesady, naprawdę nie podobało mi się to w ogóle. Ogólnie rzecz biorąc początek książki nie jest najlepszy, jest po prostu słaby. 

Lecz na szczęście gdzieś tak w połowie książki taki język został wyparty na dalszy plan i mogłam spokojnie dokończyć czytanie. Prawdę mówiąc "Niebezpieczne Istoty" zaczynają być dobre dopiero w połowie. Początek jest kompletnie do niczego, przynajmniej moim zdaniem. Gdzieś tak po dwusetnej stronie wciągnęłam się w historię Ridley i Linka. Powodem może być to, że w okolicach tej strony na scenę wkroczył Lennox Gates , Nox, którego bardzo polubiłam. Śmiało mogę powiedzieć, że jest fajna, charyzmatyczna i dobrze wykreowana postać. Nox w porównaniu do Linka, którego nie znoszę jest czarującym, pełnym humoru i ciekawym bohaterem. 

Ridley jest syreną, w porównaniu do jej kuzynki Leny jest ona Istotą Ciemnością. Czyli teoretycznie tą złą, która wykorzystuje swoje moce i dary, aby zdobyć to czego pragnie. Gdy przypatrzymy się zachowaniu Rid to na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że jest typowa, książkowy wręcz przykład Istoty Ciemności. Jednak no nie skreślajmy Ridley tak do końca, ponieważ ona naprawdę czasami stara się być dobra i miła, ale jej nie wychodzi. Wtedy kiedy ze szczerego serca chce pomóc komuś to zostaje przez ludzi odtrącona. Ona jest taką bardzo charyzmatyczną postacią, ponieważ z jednej strony nie można odmówić jej tego, że dziewczyna się stara i chce się zmienić na lepsze, ale z drugiej jest samolubna, arogancka i bezczelna. Ja osobiście polubiłam Ridley, ale nie zżyłam się z tą postacią jakoś tak za bardzo. Nie jest mi ona ani bliska ani obojętna, jest gdzieś pośrodku. Czasami ją lubiłam i było mi jej szkoda a czasami byłam wściekła na nią, bo robiła lub mówiła coś czego ja nie pochwalam. 

Link natomiast to jest gość, który ja w ogóle nie wiem co on robi w tej książce i jak on niby pasuje do Rid. Oni są zupełnymi przeciwieństwami. Wesley Lincoln jest bohaterem którego nie znoszę. Dla mnie jest to koszmarna postać, być może według autorów miał on taki być, ale na miłość boską żeby on miał chociaż jedną  zaletę. Uważam, że najlepszym opisem Linka będą słowa Noxa : "(...) Ogromnie umięśniony durnowaty inkub o ograniczeniach umysłowych śmiertelników ". Tutaj od razu nasuwa się takie 'ale' do autorów. W "Niebezpiecznych Istotach" ludzie, zwykli śmiertelnicy są przedstawieni jako gorsi, niż Obdarzeni. To jest takie główne myślenie Ridley, że ona jako Obdarzona jest kimś lepszym. Nie zgadzam się z tym kompletnie, źle się czuję z tym, że ludzie zostali tak przedstawieni w tej książce. Lecz z drugiej strony okey, to tylko książka i tylko fikcja literacka, na szczęście. 

Co ogólnie o książce.. Jeśli czytaliście "Kroniki Obdarzonych" to polecam Wam sięgnięcie po "Niebezpieczne Istoty", bo naprawdę fajnie poznać historię bohaterów drugoplanowych z "Pięknych Istot" nawet jeśli nie jest to książka wysoki lotów. Poza tym myślę, że fani tej pierwszej serii będą niezwykle ciekawi co też autorzy dla nich przygotowali. A jeśli ktoś nie czytał "Kronik Obdarzonych" to również zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. I nie martwcie się, możecie spokojnie brać się za czytanie nowej serii Kami Garcia i Margaret Stohl, nawet jeśli nie znacie fabuły poprzedniej serii, nie jest to konieczne do wciągnięcia się w książkę. Co prawda początek do najlepszych nie należy, ale potem, stopniowo z każdym rozdziałem jest już lepiej. Myślę, że jeśli będą wydane następne części to być może po nie sięgnę. 


Za egzemplarz książki "Niebezpieczne Istoty" dziękuję serdecznie Wydawnictwu Feeria Young. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz