"(NIE)ZWYCZAJNA" - Samantha Young
Nazywam się Comet Caldwell.
I nienawidzę swojego imienia.
Ludzie spodziewają się niesamowitych rzeczy po dziewczynie o imieniu Comet. Kogoś wyluzowanego, kogoś, kto potrafi rozświetlić pokój, tak jak kometa przemierzająca niebo.
Ale Comet nigdy nie lubiła być w centrum uwagi. Nie może się doczekać, aż ukończy liceum w Edynburgu i wyjedzie studiować gdzieś daleko.
Nowy uczeń Tobias King przeprowadza się ze Stanów i powoduje zamieszanie w szkole, a Comet sądzi, że rozgryzła tego bad boya. Jednak potem bohaterowie są zmuszeni pracować razem nad szkolnym zadaniem i zaczyna się między nimi tworzyć wyjątkowa więź.
- opis Wydawcy
Tą książką zainteresowałam się głównie za sprawą autorki, ponieważ słyszałam wiele pozytywnych komentarzy na jej temat. Chciałam sama przekonać się czy pomysły i styl pisania autorki przypadną i mi do gustu. Okazja nadarzyła się za sprawą wydawnictwa Edipresse Książki, które właśnie wydało "(Nie)zwyczajną".
Powiem szczerze, że po przeczytaniu opisu byłam nastawiona do tej książki bardzo neutralnie. Nie oczekiwałam żadnych fajerwerków, emocjonalnych czy literatury na wysokim poziomie. Miałam tylko nadzieję, że bohaterowie mimo młodego wieku nie będą bananową młodzieżą i pokażą się nam, czytelnikom od strony wewnętrznej. Liczyłam też na kilka przyjemnych chwil spędzonych na czytaniu tej książki. Czy powieść od Samanth'y Young mnie zachwyciła? Czy okazała się tym czego szukałam?
Spotkanie cichej dziewczyny, na którą nikt w szkole nie zawraca uwagi z nowym uczniem, przystojnym i tajemniczym - to wszyscy już wiemy, że prawdopodobnie będzie romans i wielka miłość, choć nic na to nie wskazuje. To już trochę taki standard w książkami młodzieżowych, który powtarzał się tyle razy, że trudno odnaleźć coś nowego w tym gatunku. W związku z tym podeszłam do historii Comet i Tobiasa na luzie, po prostu chciałam, aby ta lektura sprawiła mi przyjemność. I biorąc pod uwagę moje nastawienie to nie zawiodłam się na "(Nie)zwyczajnej".
Oczywiste jest to, że musi zaistnieć pomiędzy bohaterami jakieś wydarzenie, które skłoni ich do pogłębienia relacji. Tym razem mamy do czynienia ze szkolnym zadaniem, nad którym bohaterowie są zmuszeni razem pracować. Szybko jednak zaczynają inaczej postrzegać ten rodzaj 'kary'. Piszę to w taki sposób, ponieważ chciałabym żebyście mieli świadomość, że ta książka nie wnosi niczego nowego do kanonu lektur młodzieżowych. Autorka powiela wiele schematów zarówno w kreowaniu bohaterów jak i w fabule. Owszem odnajdziemy na kartach tej pozycji problemy nastolatków nad którymi moglibyśmy się pochylić gdyby nie to, że takie same problemy ma 90% młodzieży w książkach. Jeśli szukacie czegoś co was porwie i sprawi, że zaczniecie inaczej patrzeć na świat to "(Nie)zwyczajna" nie jest tego typu książką. Ona jest idealna na tzw 'czytadło' czyli książkę, która ma nas wciągnąć, ma być przyjemna i zakończona happy ednem.
"(Nie)zwyczajna" jak już wspominałam jest lekturą lekką i niezobowiązującą. Nie przemęczycie się podczas czytania, a jedynie możecie spędzić kilka miłych chwil z bohaterami.
Powiem szczerze, że po przeczytaniu opisu byłam nastawiona do tej książki bardzo neutralnie. Nie oczekiwałam żadnych fajerwerków, emocjonalnych czy literatury na wysokim poziomie. Miałam tylko nadzieję, że bohaterowie mimo młodego wieku nie będą bananową młodzieżą i pokażą się nam, czytelnikom od strony wewnętrznej. Liczyłam też na kilka przyjemnych chwil spędzonych na czytaniu tej książki. Czy powieść od Samanth'y Young mnie zachwyciła? Czy okazała się tym czego szukałam?
Spotkanie cichej dziewczyny, na którą nikt w szkole nie zawraca uwagi z nowym uczniem, przystojnym i tajemniczym - to wszyscy już wiemy, że prawdopodobnie będzie romans i wielka miłość, choć nic na to nie wskazuje. To już trochę taki standard w książkami młodzieżowych, który powtarzał się tyle razy, że trudno odnaleźć coś nowego w tym gatunku. W związku z tym podeszłam do historii Comet i Tobiasa na luzie, po prostu chciałam, aby ta lektura sprawiła mi przyjemność. I biorąc pod uwagę moje nastawienie to nie zawiodłam się na "(Nie)zwyczajnej".
Oczywiste jest to, że musi zaistnieć pomiędzy bohaterami jakieś wydarzenie, które skłoni ich do pogłębienia relacji. Tym razem mamy do czynienia ze szkolnym zadaniem, nad którym bohaterowie są zmuszeni razem pracować. Szybko jednak zaczynają inaczej postrzegać ten rodzaj 'kary'. Piszę to w taki sposób, ponieważ chciałabym żebyście mieli świadomość, że ta książka nie wnosi niczego nowego do kanonu lektur młodzieżowych. Autorka powiela wiele schematów zarówno w kreowaniu bohaterów jak i w fabule. Owszem odnajdziemy na kartach tej pozycji problemy nastolatków nad którymi moglibyśmy się pochylić gdyby nie to, że takie same problemy ma 90% młodzieży w książkach. Jeśli szukacie czegoś co was porwie i sprawi, że zaczniecie inaczej patrzeć na świat to "(Nie)zwyczajna" nie jest tego typu książką. Ona jest idealna na tzw 'czytadło' czyli książkę, która ma nas wciągnąć, ma być przyjemna i zakończona happy ednem.
"(Nie)zwyczajna" jak już wspominałam jest lekturą lekką i niezobowiązującą. Nie przemęczycie się podczas czytania, a jedynie możecie spędzić kilka miłych chwil z bohaterami.
Wydawca - Wydawnictwo Edipresse Książki
Data Wydania - 5.06.2019
Liczba stron - 352
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz