"ZATRUTY OGRÓD"- Alex Marwood
Zbiorowe samobójstwo stu członków odizolowanej od świata sekty czekającej na apokalipsę wstrząsa opinią publiczną. Nieliczni, którzy przetrwali masakrę, muszą nauczyć się żyć od nowa poza zamkniętą społecznością.
Tam, gdzie dorastała Romy, jeśli ktoś umarł, już nigdy więcej się o nim nie mówiło…
Romy, ocalała z masakry, wciąż z przestrachem ogląda się za siebie. Wpojono jej, że zewnętrzny świat jest niebezpieczny, przerażający i godny pogardy. Jednak Romy szybko uczy się życia na zewnątrz, „między Martwymi”. Jest w ciąży, musi więc być czujna i ostrożna, próbując odszukać swoich krewnych.
Delikatni. Niebezpieczni. Zabójczy.
- opis Wydawcy
Bardzo lubię thrillery wydawane przez wydawnictwo Albatros, a więc "Zatrutego ogrodu" nie mogłam sobie odmówić. Byłam ciekawa tego tytułu z uwagi na pojawiający się w niej temat sekty, zamkniętej społeczności, która w ukryciu od cywilizacji czekała na Apokalipsę.
Jak możecie wywnioskować z opisu wydawcy - "Zatruty ogród" to historia o sekcie, grupie osób skupionych wokół swojego Ojca, a także o wychodzeniu z tej społeczności i przystosowywaniu się do nowej rzeczywistości. Na pierwszy stronach książki śledzimy posterunkową Nitę Bevan oraz jej partnera Martina Colesa, którzy zaalarmowani przez jednego z sąsiadów jadą sprawdzić posesję w Walii. Policjanci od razu zauważają dziwny zapach, który unosi się wokół farmy. Po wejściu do domu odkrywają ciała zmarłych ludzi, całą masę ciał.. Są to lub raczej byli to członkowie sekty, którzy zabarykadowali się z obawy przed nadchodzącą Apokalipsą. Z tej grupy jednak kilka osób przeżyło, między innymi Romy - młoda kobieta oraz jej przyrodnie rodzeństwo. Książka pisana jest z perspektywy właśnie Romy oraz Sarah - nauczycielki z nieco poturbowanym życiem prywatnym. Życie obydwu tych kobiet łączą nie tylko więzi krwi, każda z nich będzie musiała nauczyć się funkcjonować w nowej rzeczywistości.
Choć opis "Zatrutego Ogrodu" bardzo mnie do siebie przekonał, to fabuła już niekoniecznie. Chcę przez to powiedzieć, że trudno było mi się wciągnąć w ten thriller. Wbrew pozorom nie było to spowodowane zmianą narracji, przeskoki czasowe także mi nie przeszkadzały. W tym temacie bardzo chciałabym zaznaczyć, że wszelkie te zmiany była w sposób zauważalny odróżnione. Na początku rozdziału widzimy kogo on dotyczy i kiedy wydarzył się opisane w nim sytuacje. Z takich technicznych rzeczy to chcę jeszcze zaznaczyć, że pozycja ta ma bardzo wąskie marginesy, a więc na jednej stronie mamy skumulowaną dużą ilość tekstu a mało tak zwanego światła. W niektórych przypadkach może to sprawiać, że daną książkę będę czytała dużej i mozolniej. Tak było właśnie z "Zatrutym Ogrodem". Tak czy inaczej coś mi w tej pozycji nie grało od początku. Nie zżyłam się z bohaterkami, nie czułam potrzeby czytania "aby odkryć sekret" jak to (chyba) powinno mieć miejsce.
Jak już wspominałam nie zżyłam się z bohaterami, ale do pewnego stopnia byłam zaciekawiona postacią Romy oraz Alison czyli jej matki. W tej pozycji na dużą uwagę zasługuje na pewno wątek sekty, jej funkcjonowania, tego jak bardzo związani byli ze sobą jej członkowie. Byłam to dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ nigdy nie interesowałam tym tematem i był on dla mnie dziwny, ale jednocześnie z zaciekawieniem czytałam o tym jakiemu wpływowi ulegali Ci przed wszystkim młodzi ludzie. Musicie wiedzieć, że autorka w bardzo skrupulatny sposób opisała tę konkretną sektę. Ci ludzie żyli w małej społeczności, niektórzy od urodzenia i nigdy nawet nie mieli kontaktu z nikim z zewnątrz. Przykładem może być przyrodnie rodzeństwo Romy.
"Zatruty Ogród" to ciekawie opisana struktura wzajemnych zależności w sekcie, ale za mało w niej było thrillera. Nie czułam dreszczyku, który powinien się pojawić podczas lektury, było tylko zaciekawienie. Jeśli czytaliście inne książki Alex Marood i jesteście ciekawi tej najnowszej to nie będę Was zniechęcać. Jednak jeśli nie mieliście do tej pory do czynienia z autorką to "Zatruty Ogród" może Was zniechęcić.
Wydawca - Wydawnictwo Albatros
Data wydania - 15.04.2020
Liczba stron - 384
Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros!
Zapraszam Was na mój profil na Instagramie
Bardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuń