"TUŻ ZA ŚCIANĄ" - Louise Candlish
Podmiejska ulica Lowland Way to spełnienie idyllicznego snu. Przepiękne rezydencje, życzliwi sąsiedzi, wspólne zabawy dla dzieci w każdą niedzielę. Ale Darren i Jodie, którzy wprowadzają się do jednego z domów, z nikim się nie liczą. Puszczają w nocy głośną muzykę, zaczynają nieudolny remont i handlują na swojej posesji używanymi samochodami. Wkrótce atmosfera staje się napięta i konflikt wisi w powietrzu. A potem pewnego sobotniego ranka dochodzi do tragedii, która wstrząsa lokalną społecznością. Podczas gdy policja szuka przyczyny śmiertelnego wypadku, zaczynają padać oskarżenia i okazuje się, że każdy ma coś do ukrycia. Detektywi po kolei przesłuchują mieszkańców, którzy zwierają szyki i zgodnie twierdzą, że winny jest Darren Booth. Ale jest pewien problem. Policja im nie wierzy.
- opis Wydawcy
Louise Candlish to autorka książki "Na progu Zła", którą czytałam w kwietniu 2020 roku. Jeśli cofniecie się do tamtej recenzji to przeczytacie, że "Na progu zła" czytało mi się dobrze, ale jednak nie oceniłam jej pozytywnie. W tamtym tytule średnio polubiłam bohaterów i uważam, że można by lepiej poprowadzić fabułę. Zdecydowałam się jednak dać drugą szansę autorce i sięgnęłam po "Tuż za ścianą".
Akcja książki rozgrywa się na jednym z podmiejskich osiedli Londynu. Łatwo można sobie wyobrazić tę okolicę - piękne domy z zadbanymi trawnikami, bogaci i wpływowi mieszkańcy, którzy uwielbiają spędzać ze sobą czas. Na tę sielankową ulicę wprowadzają się Jodie i Darren. Nowi sąsiedzi niestety nie potrafią lub nie chcą dostosować się do panujących tam zasad i robią wszystko, aby uprzykrzyć innym życie. Autorka poświęciła sporo czasu na przekazanie czytelnikowi jak zachowują się nowi mieszkańcy i dlaczego tak bardzo nie są tam mile widziani. Przyznaję, że tych opisów było ciut za dużo - czytelnik potrafi zrozumieć co to znaczy "niewspółpracujący sąsiedzi" i rozpisywanie się o tym na kilkadziesiąt stronę to odrobinę za dużo. Jednakże nie o samą złośliwość i nieopamiętanie nowych sąsiadów chodzi. W pewnym momencie dochodzi do morderstwa i tutaj zaczyna się akcja.
Niestety "Tuż za ścianą" nie naprawiła mojej opinii o autorce. Podobnie jak z "Na progu zła" - książkę czytało się dobrze i szybko, ale zakończenie mnie odrobinę zawiodło i nie tylko ono. Chyba największy zarzut do tej powieści to to, że owa zbrodnia, morderstwo, którego czytelnik wypatruje już od pierwszej strony jest bardzo mało absorbujące zarówno dla bohaterów, mieszkańców ulicy jak i dla czytelnika. Moim zdaniem autorka odrobinę zbyt mało uwagi poświęciła temu zdarzeniu, które przecież miało być jednym z najważniejszych w książce. Wszyscy przeszli obojętnie obok tego co się wydarzyło, a samo rozwiązanie tej zagadki, było mało zaskakujące. W "Tuż za ścianą" znajdziemy więcej obyczajówki niż thrillera. Piszę to niestety z żalem, ale zawiodłam się na tym tytule. Okazał się on nie tym czym miał być. Nie poczułam żadnego dreszczyku emocji, raczej częściej było to znudzenie zbyt długimi opisami. Co do bohaterów - także niezbyt mnie zainteresowali. Niby autorka starała się, aby każdy czymś się wyróżniał, ale dla mnie było to za mało. Nawet Darren, który był głównym sprawcą wszelkich kłopotów na ulicy nie znalazł swojego miejsce w mojej pamięci.
"Tuż za ścianą" nie podobało mi się. Być może gdybym była przygotowana na obyczajówkę z wątkiem kryminalnym wtedy odrobinę lepiej bym ją przyjęła. Niestety w momencie kiedy oczekuję thrillera i dostanę coś takiego to jestem po prostu zawiedziona. Zdaję sobie sprawę, że ta książka może się podobać i jest to jak najbardziej w porządku. Nie jestem osobą, która odradza czytania jakiejkolwiek książki, a więc jeśli macie ochotę i jesteście ciekawi tego tytułu to przeczytajcie.
Wydawca - Wydawnictwo Muza
data wydania - 20.01.2021
Liczba stron - 412
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Muza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz