"WSZYSTKIE NASZE KŁAMSTWA" - Jane Corry
Życie Sary przebiegało dotąd w przewidywalnym rytmie. Udana rodzina, kochający mąż, upragniona stabilizacja finansowa… Wszystko zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy pewnego dnia jej syn Freddy wraca do domu i wyznaje jej, że właśnie dokonał zabójstwa. Chłopak błaga ją, aby ta pomogła mu w zamaskowaniu zbrodni. Zszokowana Sara postanawia nie dzwonić na policję i za wszelką cenę chronić syna przed wymiarem sprawiedliwości. Aby uwolnić Freddy’ego z sieci podejrzeń, będzie zmuszona posuwać się do coraz większych kłamstw. Pętla, jaką tym sposobem zawiązuje wokół swojej szyi, zdaje się nieubłagalnie zacieśniać…
- opis Wydawcy
"Wszystkie nasze kłamstwa" to kolejny thriller, po który sięgnęłam tej jesieni. Dłuższe wieczory dobrze wpływają na moją czytelniczą pasję i ten ostatni przeczytany przeze mnie tytuł pochłonęłam w ekspresowym tempie.
Książka Jane Corry "Wszystkie nasze kłamstwa" ma dość niestandardowy format. Na początku książki obserwujemy małżeństwo — Sarah i Tom wychowują razem nastoletniego Freddiego. Chłopak sprawia rodzicom trudności wychowawcze. Pewnej nocy wraca późno do domu i wyznaje matce, że kogoś zamordował..
W kolejnym rozdziale przenosimy się w przeszłość, aby poznać początki znajomości Sarah i Toma. Dzięki tej retrospekcji mamy szansę obserwować rodzące się pomiędzy nimi uczucie oraz trudy życia codziennego. Ich związek przeżywa wiele kryzysów, a sami małżonkowie nie od razu są ze sobą szczerzy. Wraz z kolejnymi stronami czytelnik poznaje coraz więcej sekretów tej rodziny. Następnie, po około 280 stronach powracamy do teraźniejszych wydarzeń w życiu Sarah, Toma i Freddiego. Czy chłopak rzeczywiście kogoś zabił? Jaka będzie reakcja jego rodziców? W kolejnych fragmentach książki mamy także szansę obserwować pewien proces przed sądem, w którym oskarżonym jest młody chłopak.
Przyznam, że początkowo niekoniecznie odpowiadała mi ta szybka i nagła zmiana czasowa w fabule. Nie rozumiałam, dlaczego autorka cofa się aż tak daleko w historii bohaterów, skoro tu i teraz dzieją się rzeczy, które najbardziej mnie interesują. W końcu sięgnęłam po "Wszystkie nasze kłamstwa" po to, aby przeczytać o historii Freddiego, jego czynach oraz aby poznać reakcję jego rodziców na przekazaną im wiadomość. Jednakże im dalej posuwałam się w lekturze, tym mniej zwracałam na to uwagę. W pewnym momencie historia Sarah i Toma tak bardzo mnie zainteresowała, że byłam zdziwiona gdy powróciliśmy z fabułą do teraźniejszości. Po skończeniu lektury uważam, że każdy fragment tej książki był potrzebny i niezwykle ciekawie przedstawiony. Autorka — Jane Corry świetnie zobrazowała zarówno codzienne życie małżeństwa z małym dzieckiem, jak i reakcję rodziców na wiadomość o tym, że ich dziecko prawdopodobnie kogoś zabiło. "Wszystkie nasze kłamstwa" okazało niesamowicie wciągającą lekturą.
Książkę Jane Corry przeczytałam w ciągu dwóch dni. "Wszystkie nasze kłamstwa" była świetną odskocznią od codziennego życia i bardzo szybko mnie wciągnęła. Nie mogę potwierdzić, że polubiłam bohaterów, gdyż nie uważam, aby byli oni postaciami wzbudzającymi sympatię. Zarówno Sarah jak i Tom mają wiele sekretów, które przed sobą ukrywają, a ja mam całkowicie inne podejście do szczerości w związku. Podczas lektury byłam zainteresowaną fabułą i kolejnymi wydarzeniami w życiu bohaterów, ale oni sami byli mi lekko obojętni. Po prostu nie przywiązałam się do nich. Śledziłam ich losy z zainteresowaniem, bo byłam ciekawa co autorka zaprezentuje nam na koniec.
Myślę, że "Wszystkie nasze kłamstwa" to bardzo dobra książka w swoim gatunku. Podczas lektury otrzymałam od niej wszystko, czego mogłabym oczekiwać. Książka Jane Corry oderwała mnie od codziennych zmartwień i nie pozwoliła na odłożenie jej aż do ostatniego rozdziału. Polecam.
Wydawca — Wydawnictwo Albatros
Data wydania - 12.10.2022
Liczba stron -480
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Albatros!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz