wtorek, 10 czerwca 2014

Recenzja : saga "Zmierzch"

Saga "ZMIERZCH" - Stephenie Meyer

źródło zdjęcia : www.blaskksiazek.pl

Tytuł: "Zmierzch" , "Księżyc w nowiu", "Zaćmienie", "Przed świtem". 

Seria : "Zmierzch" 

Autor : Stephenie Meyer

Wydawnictwo : Dolnośląskie 

Rok wydania : 2007 

Liczba stron : 417 


Siedemnastoletnia Isabella Swan przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington i poznaje tajemniczego, przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności - nie można mu się oprzeć, ale i nie można go rozgryźć. Dziewczyna usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoich najbliższych na niebezpieczeństwo. Okazuje się, bowiem, że zakochała się w wampirze... 
Wiem, co wiele osób myśli na temat tej serii. I wiem, że nie jest ona ostatnimi czasy zbyt dobrze postrzegana. Ja już w to nie wnikam, ponieważ każdemu co innego się może podobać, a poza tym o gustach się nie dyskutuje. Kiedyś uwielbiałam sagę "Zmierzch". Czytałam ją po kilka razy. A teraz? Cóż teraz już jej nie czytam, stoi sobie na półce, ale rzadko po nią sięgam. Trzymam ją tylko ze względu na sentyment. Bo takowy do niej mam. Może wyjaśnię o co chodzi. Kiedy zaczynałam swoją przygodę z książkami, tak na poważnie, pierwszą książką jaką chciałam przeczytać był właśnie "Zmierzch". Pamiętam jak codziennie po szkole zachodziłam do biblioteki i pytałam czy już mają go. Pani za każdym razem mówiła, że jeszcze nie.. A mnie z każdym dniem, bardziej to denerwowało. Więc pewnego popołudnia gdy pani bibliotekarka powiedział, że znów nie ma Zmierzchu ( by wypożyczony!) poprosiłam aby podała mi Harr'ego Pottera. I od niego się wszystko zaczęło.. 
Jeśli chodzi o samą serię "Zmierzch", mogę o niej powiedzieć tak.. fajne dla 13-latki. Nie można mówić, że jakaś książka jest głupia, albo bez sensu. Jeśli książka nam się nie podoba, to najprawdopodobniej nie jest ona w naszym guście.  Pomimo tego, że teraz nie pałam miłością do Edwarda Cullena, to wciąż wkurzają mnie ludzie, którzy mówią, że "Zmierzch" to dno.. Kochani tak nie można.  Ja osobiście uważam, że "Zmierzch" nie jest jakąś super książką, bez której nie da się obejść. Fakt, że fabuła jest trochę "tandetna", taka oklepana. Przystojny, wampir. z super samochodem i pięknym domem zakochuje się w zwyczajnej do bólu dziewczynie. Jeśli chodzi o Edwarda to jestem jeszcze w stanie go lubić, na jakieś 45 %, ale jeśli chodzi o Bellę to już niestety nie.. Jednak sagę jako całość da się przeczytać i nie dostać schizy. Nie jest to książka ambitna i godna polecenia. Jednakże, ja mam do niej sentyment. I nie nazywam "Zmierzchu" dnem, tandetą, ani "super książką". 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz