"SĄSIAD" - Lisa Gardner
Dziennikarz Jason Jones w środku nocy zgłasza na policję zaginięcie żony, Sandry. Robi to dopiero trzy godziny po tym, jak po powrocie do domu zastaje tylko córeczkę – samą – choć wie, że żona nigdy nie zostawiłaby jej bez opieki. Jason nie zachowuje się jednak jak zrozpaczony mąż, nie rwie się do poszukiwania Sandry, w żaden sposób nie ułatwia policji śledztwa. Wręcz przeciwnie ¬– usiłuje usuwać dowody i nie dopuszcza do przesłuchania córki.
Prowadząca dochodzenie detektyw sierżant D.D. Warren sprawdza wszystkie tropy. Ale żeby rozwiązać tę sprawę, będzie musiała wyjść poza rutynę i zagłębić się w przeszłość Sandry i Jasona Jonesów. I musi się śpieszyć, ponieważ jedynemu świadkowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.
- opis Wydawcy
Kryminały i powieści sensacyjne są dobre na każdą porę roku i bez względu na pogodę za oknem tak samo wciągają. Przynajmniej mnie. Tym razem sięgnęłam po książkę Lisy Gardner "Sąsiad".
Lisa Gardner to bardzo znana autorka kryminałów. Ja także kojarzyłam ją kojarzyłam i nawet wydaje mi się, że kiedyś czytałam jedną z jej książek. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie co był za tytuł, ale coś mi się obiło o uszy. Niedawno przeczytałam "Sąsiada", który jest trzecią częścią w cyklu o detektyw D.D. Warren. Pewnie się już domyślacie, że nie czytałam poprzednich tomów, pytanie czy mi to przeszkadzało w lekturze tej pozycji? Absolutnie nie. Zapewne teraz sięgnę po tom pierwszy i drugi czyli "Samotna" oraz "W ukryciu", aby lepiej poznać zawirowania życiowe głównej bohaterki czyli D.D. Warren. Poza łączącą wszystkie tomy postacią sierżant D.D. każda książka to osobna historia o zabójstwie i o próbie wyjaśnienia tego dokonał i dlaczego. Można je czytać bez znajomości poprzednich (jeśli nie interesuje Was prywata D.D. Warren).
"Sąsiad" bardzo mnie wciągnął i naprawdę trudno było mi się oderwać od niej. W tej części D.D. Warren prowadzi sprawę zaginięcia Sandry, młodej kobiety, żony i matki. Zaginięcie zgłasza jej mąż zaniepokojony tym, że żona bez uprzedzenia wyszła z domu i zostawiła córkę samą. Z tym mężem też jest taka nie do końca jasna sprawa, ponieważ Janson od początku coś kręci, mataczy i raczej nie stara się pomóc policji odnaleźć żony. Dalej akcja toczy się swoim rytmem, śledzimy przesłuchania świadków, obserwujemy rozmowy z rodziną i przyjaciółmi zaginionej, coś się wyjaśnia, coś innego rzuca nowe światło na sprawę. "Sąsiad" trzymał mnie w ryzach od początku do końca. Nie domyśliłam się zakończenia i było ono dla mnie satysfakcjonujące.
Dla mnie najważniejsze w kryminałach jest to, aby sprawa była ciekawa i jak najbardziej zagmatwana. Lubię kiedy dojście do prawdy zajmuje trochę czasu zarówno bohaterowi jak i czytelnikowi. Książka Lisy Gardner zdecydowanie jest taką pozycją. Bardzo fajnym zabiegiem w tej historii było zastosowanie podziału narracji na kilka osób, z których jedną jest nasza zaginiona.. Doceniam tego typu rzeczy w książkach, ponieważ te fragmenty zawsze rzucają nowe światło na sprawę, a dodatkowo mocno mącą w głowie czytelnika. Tak właśnie było w przypadku "Sąsiada", że miałam wrażenie odbijania się od jednej do drugiej strony i nie miałam pojęcia, kto mówi prawdę. Dodatkowo książka jest napisana prostym językiem, niewymagającym, a takim dzięki któremu lektura dosłownie pali się w dłoniach. Nie zaśniecie dopóki nie dowiecie się co stało się z Sandrą..
Wybitnie polecam "Sąsiada" Lisy Gardner, ponieważ dawno już żadna książka tak mnie nie wciągnęła. Nie było w niej momentu stagnacji, tylko ciągle fabuła posuwała się do przodu, akcja za akcją. Bardzo polecam.
Wydawca - Wydawnictwo Albatros
Data wydania - 26.01.2022
Liczba stron - 464
Cykl - D.D. Warren [3]
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz