"HEX" - Thomas Olde Heuvelt
Miasteczko Black Spring w malowniczej dolinie rzeki Hudson mogłoby być nie lada atrakcją turystyczną, gdyby nie to, że nocami nawiedza je upiorne widmo. To wiedźma Black Rock, siedemnastowieczne truchło kobiety, której oczy i usta zaszyto. Ślepa i niema wałęsa się po ulicach, wchodzi do wybranych domów. Tam staje przy dziecięcych łóżkach, pogrążona w czuwaniu aż do samego rana. Wszyscy wiedzą, że jeśli wiedźma kiedykolwiek otworzy oczy, konsekwencje będą straszliwe.
Starszyzna nałożyła na miasto swoistą kwarantannę – korzystają z najnowocześniejszych technik nadzoru, więc nic i nikt nie może wydostać się z Black Spring, a to, że jest nawiedzone, musi pozostać ściśle strzeżoną tajemnicą. Ale młodzi mają już dość przymusowego zamknięcia, sfrustrowani łamią rygorystyczne reguły i ujawniają straszliwą prawdę
- opis Wydawcy
Ostatnimi czasy coraz częściej moje myśli odbiegały w stronę horroru. Do tej pory raczej nie sięgałam po ten gatunek, ani w literaturze, ani tym bardziej w filmie. Lubię true crime, ale klasyczne horrory nie były dla mnie, ponieważ nie jestem fanką aż takich dreszczyków emocji. Jednakże, w związku z tym, że nadeszła jesień to stwierdziłam, że może dam szansę i przeczytam coś spoza mojej strefy komfortu. Padło na najnowszą powieść Thomasa Olde Heuvelta wydaną w Polsce - "Hex".
Thomas Olde Heuvelt jest cenionym autorem, a jego poprzednia książka "Echo" zebrała bardzo dobre opinie w naszym kraju. Po "Hex" sięgnęłam właśnie na fali pozytywnych słów jakie przeczytałam o samym autorze jak i jego twórczości. Przyznaję, że już na początku lektury zderzyłam się z tą historią, ponieważ spodziewałam się czegoś innego. Jak już mogliście przeczytać we wcześniejszym fragmencie mojej opinii, "Hex" jest historią o miasteczku Black Spring oraz jego mieszkańcach, którzy od lat żyją z pewną tajemnicą. Rzecz o której mowa to czarownica, która od lat przebywa na terenie miasteczka i można powiedzieć żyje wraz z mieszkańcami. Osoby zamieszkujące Black Spring robią wszystko, aby nikt spoza ich społeczności nie dowiedział się o wiedźmie, ani jej nie zobaczył. Przechodząc do sedna - moje zderzenie z tą historią polegało na tym, że ja myślałam, że mieszkańcy Black Spring będą bać się tej wiedźmy i jej unikać. Okazało się jednak już w pierwszym rozdziale, że bohaterowie są przyzwyczajeni do obecności wiedźmy tak bardzo, że jej nagłe pojawienie się w ich domu nie budzi w nich emocji. Owszem niektórzy wprost mówią, że nie przepadają za "odwiedzinami babci", a jeszcze inni narzucają jej prześcieradło na głowę, tak aby zakryć twarz. Jednakże poza tym wszystko biegnie swoim rytmem i zapewne taki stan rzeczy utrzymywałby się jeszcze długo gdyby nie młodzież.. Dorastająca młodzież Black Spring, która ma dość życia w zamkniętej komunie i pragnie namacalnie zgłębić tajemnice wiedźmy.
Wydaje mi się, że jednym z największych plusów "Hex" była historia samej wiedźmy. Z zainteresowaniem czytałam fragmenty mówiące o wiedźmie, o tym dlaczego stała się wiedźmą oraz jakie działania w przeszłości były podejmowane w celu unieszkodliwienia jej. Ten aspekt książki bardzo mi się podobał, natomiast cała książka jako taka, chyba niekoniecznie. Tak jak wspominałam — oczekiwałam po niej czegoś innego, a otrzymałam powieść dość ciekawą i złożoną psychologicznie, ale nie potrafię myśleć o niej jak o horrorze. Wydaje mi się, że podczas lektury horroru powinnam czuć strach, a nie doświadczyłam tego przy książce "Hex". W niektórych momentach czułam lekki dyskomfort, ale chyba nic poza tym. Myślę, że na moje odczucia miała wpływ przede wszystkim bierna postawa wiedźmy, ponieważ z jednej strony każde wydarzenie niesie pewne następstwa, ale sama postać kobiety, oprócz tego, że porusza się po miasteczku, pozostaje pasywna. Być może po prostu potrzeba dla mnie czegoś więcej, aby się przestraszyć. Doceniam zarówno walory psychologiczne tej powieści, jak i ukazanie zamkniętej społeczności, która chroni swoje tajemnice za wszelką cenę. Na pewno lepiej odebrałabym tę historię gdybym nie była nastawiona na określony gatunek.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Thomasa Olde Heuvelta nie było zbyt udane, ale mam w planach przeczytać także "Echo" tego autora. Mam nadzieję, że z tą drugą historią pójdzie mi odrobinę lepiej i będę bardziej usatysfakcjonowana lekturą. Was natomiast, jak zawsze, zachęcam do sprawdzenia wszystkiego na sobie, bo ile ludzi tyle opinii.
Wydawca - Wydawnictwo Albatros
Data wydania - 7.09.2022
Liczba stron - 448
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz