"Pół na pół" - Steve Cavanagh
Jedna siostra ukryła się w łazience i stamtąd zadzwoniła na 911.
Druga stała nad bestialsko okaleczonymi zwłokami ojca i wybrała ten sam numer.
Kiedy zorientowały się, że w domu nie są same, zrozumiały też, że każda z nich będzie kolejnym celem. Tej drugiej, która stoi za drzwiami.
Policja zgarnęła je obie. I teraz obie czekają na proces za tę samą zbrodnię. Każda twierdzi, że jest niewinna.
Jedna z nich kłamie.
I nawet Eddie Flynn – adwokat, który zanim zaczął działać zgodnie z prawem, przez lata sam je łamał – nie wie która.
- opis Wydawcy
'Pół na pół" bardzo zaintrygowała mnie swoim opisem. Miałam okazję już czytać książkę "Trzynaście" tego autora, którą bardzo dobrze wspominam. Zachowała się ona w mojej pamięci jako świetny thriller z nietuzinkowym pomysłem na fabułę. Co do "Pół na pół" miałam jeszcze większe oczekiwania.
Najnowsza wydana w Polsce książka Steva Cavanagh to historia idealna na ekranizację. Podobnie jak "Trzynaście" tutaj także miejscem akcji jest sala sądowa, na której możemy obserwować dwie kobiety oskarżone o tę samą zbrodnię. Każda z nich twierdzi, że jest niewinna. Która z nich kłamie?
Po przeczytaniu opisu tej książki i spojrzeniu na nazwisko autora wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Choć nie powinnam tego robić to od razu umyślałam sobie jak bardzo genialna będzie to historia. I nie pomyliłam się! Warto wspomnieć o tym, że prawnik, który reprezentuje kobiety to ten sam adwokat, którego poznaliśmy w książce "Trzynaście". Jest on obdarzony ogromną intuicją, a mimo to nie potrafił rozgryźć tego co wydarzyło się w domu byłego burmistrza NY i jego córek.
"Pół na pół" pisana jest z kilku perspektyw, jedną z nich jest perspektywa Eddi'ego Flynna. Jak wiadomo tego typu zabiegi pozwalają na dogłębne poznanie bohaterów i odkrycie ich motywacji. Uważam, że w tej książce taki podział na perspektywy zrobił wybitną robotę i jeszcze bardziej we wszystkim namieszał. Jednakże jest to thriller, a więc im więcej zamieszania i koniugacji pomiędzy bohaterami tym lepiej. Nie jestem jedną z tych czytelniczek, które za wszelką cenę pragną odkryć zakończenie przed ukończeniem lektury. Ja wolę delektować się historią i tym, co napisał autor, niż tworzyć swoje własne scenariusze. To co zaserwował mi Steve Cavanagh w pełni mnie usatysfakcjonowało, od początku do końca.
Już po lekturze "Trzynaście" czułam, że książki tego autora są specyficzne, że trzeba lubić tego typu thrillery. Teraz po przeczytaniu "Pół na pół" tylko się w tym utwierdziłam, ale także potwierdziło się to, że ja lubię takie książki, oraz że potrafię się w nich odnaleźć. Jak już pisałam wcześniej "Pół na pół" podobało mi się bardzo i uważam, że w swoim gatunku jest jedną z najlepszych pozycji, jakie miałam okazję czytać. Autor w sposób bardzo dynamiczny, a przy tym spójny przechodzi od jednego do drugiego elementu, które razem mają pomóc nam odkryć prawdę. Dla mnie wszystko w tej historii było ciekawe — zarówno to, co działo się na sali sądowej jak i elementy retrospekcji z dzieciństwa obydwu kobiet.
Bawiłam się świetnie podczas lektury "Pół na pół" i nie wydaj mi się, abym szybko zapomniała o tej historii.
Wydawca - Wydawnictwo Albatros
Data wydania - 12.07.2023
Liczba stron - 448
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Albatros!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz