"SABRIEL" - Garth Nix
Rok wydania - 2014
Liczba stron - 357
Sabriel - jedyna córka maga Abhorsena - dorasta w bezpiecznym świecie Wywerley College, z dala od rodzinnej krainy. Lecz wieść o zaginięciu ojca każe jej porzucić spokojne życie i wyruszyć na spotkanie z przeznaczeniem. Musi przekroczyć granice Starego Królestwa i zmierzyć się z potęgą Krainy Zmarłych. Nie wie jeszcze, że moce zła nie śpią, a droga do Ostatniej Bramy okaże się trudniejsza, niż przypuszcza. Czy Sabriel odnajdzie ojca? Czy w świecie ciemności i magii jej ryzykowna wyprawa się powiedzie? Kim okażą się tajemniczy towarzysze jej podróży?
KTO OCHRONI ŻYWYCH, GDY POWSTANĄ UMARLI?
Pierwsza część trylogii o Starym Królestwie autorstwa mistrza z gatunku fantastyki - Gartha Nixa. Powieść po raz pierwszy wydana w 1995 roku. Wow, prawie 20 lat temu, a pomimo to wciąż jest czytana oraz lubiana. Czasami zdarza mi się przeczytać jakąś powieść z tego gatunku jednak nie nazwałabym siebie fanką fantastyki. Czy "Sabriel" przekonało mnie do tego gatunku literackiego, a może wręcz przeciwnie?
Przyznam, że na początku byłam oczarowana okładką, która jest taka piękna, że nie mogłam oderwać od niej oczu. Naprawdę to jedna z ładniejszych okładek na rynku. A w porównaniu do tych które ukazały się chyba w 2004 to już w ogóle mistrzostwo. Także wrażenie bardzo dobre, okładka jeśli śliczna i przyciąga wzrok.
Autor od razu na wejście, od pierwszej strony serwuje nam prawdziwą fantastykę, w najbardziej dosłownym znaczeniu. Nie mamy tutaj takiego przejścia z realnego świata do fabuły książki. Nierzadko zdarza się, że główny bohater żyje sobie powiedzmy w dzisiejszym Nowym Yorku i nagle dowiaduje się, że jego ojciec, matka czy wujek są czarodziejami, wróżkami czy czymś podobnym. W powieści Nixa czegoś takiego nie ma, mamy tutaj od początku silną bohaterkę, która wszystko wie o swoim pochodzeniu. Sabriel wie kim jest jej ojciec i gdzie jest jej ojczyzna czyli Stare Królestwo.
Silna bohaterka, jasno określony cel i żadnych zbędnych wątków.
Główna bohaterka to osiemnastoletnia Sabriel, uczennica w Wywerley College gdzie uczy się magii. Dziewczyna dowiaduje o zaginięciu swojego ojca - Abhorsena i postanawia przeprawić się przez Mur i go odnaleźć. Wyprawa ta nie będzie dla niej łatwa i przyjemna, gdyż dziewczyna musi nie tylko rozwikłać zagadkę zaginięcia Ojca, ale także stawić czoła Wielkiemu Zmarłemu.
Sabriel to bardzo silna i pewna siebie dziewczyna. Jest skupiona na swoim celu, nie rozmyśla zbytnio na tematy niezwiązane bezpośrednio z misją. Myślę, że po tym można poznać, że książkę tą napisał mężczyzna, gdyż kobiety zbyt często rozwodzą się nad uczuciami swoich bohaterów i wprowadzają zbyt wiele wątków.
Choć cała powieść jest raczej na 'tak' to jednak trudno się wkręcić w fabułę książki. Główna bohaterka zna historię swojego pochodzenia, wie o różnych rzeczach związanych ze Starym Królestwem, ale też nie do końca o wszystkim a czytelnik dopiero je poznaje. Na początku, przez kilka pierwszych rozdziałów książka mi się nie podobała. Było dużo nowych nazw, rzeczy, stworzeń i ogólnie wiele innych informacji o ojczyźnie Sabriel. Nie zbyt za tym wszystkim nadążałam i przez to książkę czytało mi się bardzo mozolnie i dość ciężko. Autor na dzień dobry wysyła nas w bardzo niebezpieczną podróż wraz z bohaterką. W pierwszych rozdziałach mamy bardzo dużo opisów i niestety deficyt dialogów, co też nie wpływa dobrze na szybkość czytania. Garth Nix przedstawia czytelnikowi historię Sabriel, jej ojca, topografię Starego Królestwa oraz różnego rodzaju zjawy i inne stworzenia będące wytworami Wolnej Magii lub Kodeksu. A wszystko to za pomocą długich opisów. Naprawdę, jeśli ktoś rzadko obcuje z tego typu literaturą to będzie mu bardzo ciężko wkręcić się w fabułę. Na szczęście po jakimś czasie fabuła się rozkręca i powieść czyta się o wiele lepiej.
Przyznaję się, że na początku książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jakbym chciała. Być może było to spowodowane tym, że miałam bardzo duże oczekiwania jeśli chodzi o "Sabriel". Miała to być fajna książka z gatunku fantasy a jej początek wcale się tak nie zapowiadał. Ale jak to mówią, każdy zasługuje na drugą szansę i dlatego postanowiłam, że przeczytam powieść do końca. Nie żałuję tego, myślę, że była to dobra decyzja bo książka okazała się całkiem fajną lekturą. Pomimo trudnych początków okazało się, że "Sabriel" bardzo mnie wciągnęła i dałam się porwać wyobraźni Gartha Nixa. Dużym plusem dla autora jest to, że wymyślił i stworzył zupełnie nowy świat, który podzielony jest na Życie i Śmierć. W "Sabriel " zgon, który my znamy wcale nie oznacza definitywnego odejścia..
Podsumowując, książka ciężka na początku, ale warto dać jej szansę bo może się okazać jedną z Waszych ulubionych powieść. Uważam, że "Sabriel" to dobry początek dla jeszcze lepszej trylogii. Polecam!
Książka zapowiada się ciekawie i pewnie wielu czytelników będzie nią zachwycona. Do tej większości niestety nie należę i czuję, że lektura "Sabrielu" nie przypadnie mi do gustu. Ważne, że Tobie się spodobało :)
OdpowiedzUsuń"Sabriel" to imię żeńskie, nie odmienia się d;
UsuńKolejna recenzja, która mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam wszystkie części tego cyklu. :)
OdpowiedzUsuńNiedługo również recenzuję Sabriel, i, szczerze mówiąc, nadmiaru opisów nie widzę, wręcz przeciwnie - jak na fantasy jest ich niewiele i nie są zbyt rozbudowane.
OdpowiedzUsuńHm być może masz rację :) Ja zazwyczaj nie czytuję takiego gatunku literackiego. Z mojej strony są to tylko takie wypadu "od wielkiego dzwonu" . Myślę że jeśli ktoś czyta regularnie takie książki to może odnosić takie wrażenie jak Ty :)
UsuńCzytałam i byłam zachwycona tą książką :). Już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom.
OdpowiedzUsuń