niedziela, 10 kwietnia 2016

Recenzja - "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender"

"OSOBLIWE I CUDOWNE PRZYPADKI AVY LAVENDER" - Leslye Walton 




Wydawnictwo - Sine Qua Non 

Rok wydania - 2016 

Liczba stron - 299 



Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...


Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie... 


O tej książce było i nadal jest tak głośno, że nikogo nie dziwią już kolejne pozytywne opinie na jej temat. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to opowieść niezwykłej dziewczyny o początkach jej rodziny, jej samej i o cudzie narodzin. Ava urodziła się jako jedno z bliźniąt. Oboje z bratem są niezwykli i na pewno nie można nazwać ich normalnymi ludźmi. Ava urodziła się można powiedzieć półaniołem- pół człowiekiem. Dziewczyna na swoich plecach skrywa ogromne, białe skrzydła. Defekt ten sprawił, że Ava przez całe dzieciństwo była uczona i wychowywana przez matkę - Viviane - w domu. Kiedy dorasta poznaje pierwszych przyjaciół spoza rodziny i razem z nimi zaczyna wymykać się nocami nad jezioro. Nie są to zbyt bezpieczne spacery, tym bardziej, że w sąsiedztwie mieszka mężczyzna zauroczony Avą. 

Cóż, by pisać o tej książce potrzeba by bardzo dużo czasu a i tak byłoby go zbyt mało. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to bardzo cudowna właśnie i przemiła opowieść, opowiedziana z perspektywy dziewczyny-anioła, odmieńca. Ava w swoim wyznaniu sięga daleko w przeszłość, aż do czasów dzieciństwa swojej babki. Z każdą stroną dowiadujemy się nowych faktów o tej niezwykłej rodzinie, która wychowała sobie bardzo silne i niezależne kobiety. Trudno jednoznacznie stwierdzić o czym jest ta książka. Autorka opisuje losy babki i matki Avy oraz jej samej. Mówi o tym, jak wiele kobiety w tej rodzinie wycierpiały i jak dobrze poradziły sobie z tymi przeciwnościami losu. Powieść ta przedstawia nam losy skrzydlatej dziewczyny, która zostaje w potworny sposób skrzywdzona i odradza się. Pomiętymi faktami autorka wplata wątki miłości, przyjaźni i nadziei na jutro.

Ava opowiadając o losach swojej rodziny wspomina o innych niezwykłych osobach, podobnych jej. Jej babka posiada dar przewidywania nadchodzących wydarzeń na podstawie pogody. W zależności od rodzaju wiatru, jego siły czy częstotliwości spadania kropli deszczu kobieta umie powiedzieć co nadejdzie i czy będzie to dobre czy złe. Brat Avy jest małomówny. Jeśli już coś powie to tylko pojedyncze słowa, która mu się spodobają. Tak, bo jedne słowa są dobre a inne nie. 

Wątek miłości w tej powieści to wprost pasmo nieszczęść. Jeśli mówimy o uczuciu takim jak miłość to na pewno nie w tej rodzinie. Żaden związek tu nie ma prawa się udać, nikomu. Brzmi to trochę jak jakaś klątwa, która ciąży nad rodziną. Być może tak jest. Mężczyźni po prostu nie są warci kobiet z tego rodu. 

Autorka w nietuzinkowy sposób przedstawiła nie tylko losy dziewczyny ze skrzydłami, ale całej magicznej rodziny. Ponadto zrobiła to w sposób mistrzowski, przeplatając wątki realne z fantastycznymi. Serdecznie polecam!


Za egz. książki dziękuję Wydawnictwu SQN 

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Recenzja -"Czy wspominałem, że Cię potrzebuje?"

"CZY WSPOMINAŁEM, ŻE CIĘ POTRZEBUJĘ?" - Estelle Maskame



Wydawnictwo - Feeria Young 

Rok wydania - 2016 

Liczba stron - 360 


Od pamiętnych wakacji w Santa Monica upłynęły już dwa lata. Eden i Tyler nie widzieli się przez ten czas, dla dobra rodziny próbując zapomnieć o uczuciu, jakie się między nimi zrodziło. Gdy jednak spotykają się w Nowym Jorku, by spędzić tam wspólnie kolejne lato, nie potrafią udawać. Oddaleni od przyjaciół i rodziców, sami wśród niezliczonych atrakcji Wielkiego Jabłka, zaczynają rozumieć, że ich miłość wykracza poza zwykły wakacyjny flirt.

Teraz czas na zmierzenie się z rzeczywistością i kilka ważnych postanowień. Jak zareaguje na nie rodzina? Czy związek Eden i Tylera przetrwa katastrofalne skutki ich decyzji?


Po urzekającym "Czy wspominałam, że Cię kocham?" przyszła kolej na drugą część w tej serii czyli "Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?". Właśnie wspominam jak bardzo potrzebowałam tej książki, jak bardzo cieszyłam się kiedy do mnie przyszła i myślę o tym kiedy będę miała trzeci tom. Zastanawiam czy autorka podejrzewała choć trochę umieszczając fragmenty powieści w internecie, że ta książka będzie sukcesem. Wątpię, ponieważ takich rzeczy nie da się zaplanować. Po przeczytaniu pierwszego i drugiego tomu jestem zauroczona historią Eden i Tylera. 


Od wydarzeń z pierwszej części minęło 2 lata. 2 lata podczas, których Eden i Tyler nie widzieli się, ale regularnie do siebie dzwonili, utrzymywali kontakt. Teraz zbliżają się wakacje, które dziewczyna postanawia spędzić w Nowym Yorku z przybranym bratem. Młodzi myślą, że czas uleczył ich z tej trudnej miłości. Nie wiedzą jeszcze jak bardzo się mylą. Z dala od rodziny i znajomych, sami w wielkim mieście pełnym tajemnic w końcu nie muszą ukrywać przed nikim swojej miłości. Życie nie jest cudowną i łatwą bajką, a więc problemy Eden i Tylera są już na horyzoncie. 


Historia miłości przybranego rodzeństwa zainteresowała mnie z uwagi na to, że jest to coś innego. Przynajmniej ja osobiście nie czytałam przedtem żadnej książki o takiej tematyce. Nie ukrywam, że lubię i toleruję różne dziwne i może niecodzienne związki. Zawsze kiedy jest coś innego to jest fajnie, bo taka szara rzeczywistość jest nudna - a ludzie muszą przecież o czymś plotkować, prawda? Właśnie takie jest założenie w tej książce. Dwoje ludzi, którzy są połączeni uczuciem jakie teoretycznie nie powinno się zdarzyć, a jednak coś ich do siebie przyciągnęło. Eden i Tyler nigdy nie mieli okazji, aby wejść w rolę siostry czy brata, oni byli oddzieleni od siebie. Poznając się mieli po kilkanaście lat i na pewno nie byli już dziećmi, którym można coś nakazać. Zapewne gdyby spędzali razem dzieciństwo, wspólne wakacje czy ferie ich relacje byłby inne, byliby przywiązani do siebie jak rodzeństwo. To jest też właśnie przykład na to jak niewiele mamy w swoim życiu do powiedzenia. Decydują za nas inni ludzie a częściej po prostu przypadek, fatum, zbieg okoliczności sprawiają, że spotykamy na swojej drodze te a nie inne osoby. 
Eden i Tyler pokochali się wbrew ogólnym "normom społecznym". Zakochać się łatwo, ale czy młodzi będą na tyle silni i zdeterminowani, aby walczyć o tę miłości i razem z nią przeciwstawić się światu? 


W "Czy wspominałem, że Cię potrzebuję" jesteśmy świadkami tego jak bohaterowie walczą ze swoimi słabościami. Tyler, który przy pomocy ludzi z programu zaczyna mówić o swoich wspomnieniach z dzieciństwa, o pijanym i niebezpiecznym ojcu, który go bił. Chłopak próbuje walczyć ze swoją agresją, z dość marnym skutkiem i w większości przypadków potrzebuje kogoś kto powie mu stop. Nadal nie potrafi poradzić sobie ze swoją przeszłością i z tym co przeżył. Na to wszystko potrzeba czasu i wiele cierpliwości. O tym również wie Eden, która stara się wyjść z kompleksu swojej figury, ale wystarczy jedno słowo, które zniszczy wszystko co wypracowała. Nikt nie jest idealny, miłość Eden i Tyler również do takich nie należy i jak każde uczucie wiążę się z trudnościami. Ich związek naznaczony jest piętnem zdrady, gdyż Eden ma chłopaka. Taka sytuacje bardzo komplikuje wszystko, a bohaterowie muszą zmierzyć się z własnym sumieniem. 


"Czy wspominałem, że Cię potrzebuję" to ciekawa książka z gatunku literatury młodzieżowej. Jest napisana, fajnym, prostym językiem. Zawiera w sobie sporo treści, które naprawdę sprawdzą się w realnym świecie, ponieważ ludzie wszędzie są tacy sami,a miłość może trafić się w każdym momencie. serdecznie polecam fanom pierwszej części, jak również i tym którzy dopiero myślą nad rozpoczęciem swojej przygody z tą serią. 


Za egz. powieści dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!