niedziela, 29 października 2017

Widzę Cię

"WIDZĘ CIĘ" - Clare Mackintosh



Gdy Zoe Walker zauważa swoje zdjęcie w sekcji ogłoszeń londyńskiej gazety, postanawia się dowiedzieć, jak się tam znalazło. Rodzina jest przekonana, że osoba z ogłoszenia tylko Zoe przypomina. Nazajutrz w gazecie pojawia się zdjęcie innej kobiety, a dzień później – kolejnej. I każda z nich pada ofiarą przestępstwa.
- opis Wydawcy 




Najnowsza powieść Clare Mackintosh to nie tylko duże litery na przykuwającej oczy okładce, ale przede wszystkim silnie trzymający napięcie thriller. Przekonałam się o tym sięgając po książkę "Widzę Cię". Wybór ten okazał się strzałem w dziesiątkę czyli wprost w moje czytelnicze serducho. 


Narracja w książce prowadzona jest z perspektywy Zoe - głównej bohaterki, Kelly Swift - policjantki, która zajmuje się sprawą oraz tajemniczego przestępcy. Jest to bardzo interesujące połączenie narracji, które pozwala na stopniowe odsłanianie wszystkich kart, które autorka ma w zanadrzu. Również dzięki temu zabiegowi czytelnik może zapoznać się ze sprawą z kilku punktów widzenia, co daje nieograniczone możliwości spekulacji na temat zakończenia. 


"Widzę Cię" to książka, która zaskakuje i wciąga od początku. Autorka bardzo realistycznie opisuje relacje między bohaterami a przede wszystkim dużą uwagę skupia na emocjach i uczuciach, które towarzyszą Zoe. Kobieta prawdopodobnie stała się ofiarą przestępstwa jakim jest kradzież tożsamości, publikacja jej wizerunku w mediach i próby stalkingu - wszystko to rodzi w głowie bohaterki coraz skrajniejszą paranoję i wszechogarniający strach. Trudno nawet wyobrazić sobie coś podobnego, sytuację w której czujesz się zagrożony a ludzie wokół Ciebie uważają, że to wymyślasz. Po czym takim człowiek czuje się zdezorientowany i na tyle zagubiony, że sam już nie ufa swoim osądom. Autorka bardzo dużo czasu poświęciła przedstawieniu portretu psychologicznego ofiary jaką jest Zoe. 


Równolegle z elementami psychologicznymi dzieją się rzeczy związane z autentycznymi przestępstwami, które z każdym krokiem Zoe nasilają się. W "Widzę Cię" bardzo podobała mi się aura tajemniczości i zaskoczenia. Autorka prowadzi z czytelnikiem i z bohaterami swego rodzaju grę, w której podstawia fałszywe ślady i tropy prowadzące donikąd. Czytelnik musi bardzo mocno skupić się na akcji, aby wychwycić te elementy, które rzeczywiście mają związek ze sprawą i są prawdziwe. W tej książce każde wydarzenie ma jakiś ukryty sens, który może rozwijać się dopiero za kilkadziesiąt stron i dać choć częściową odpowiedź. 


"Widzę Cię" to niesamowicie wciągający i trzymający  w napięciu thriller, który bardzo polecam fanom gatunku. 






Wydawca - Wydawnictwo Prószyński i S-ka 
Data wydania - 2.08.2017 
Liczba stron - 533 


Za egz. książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. 


Zapraszam Was na moje media społecznościowe: 

Kilka sekund od śmierci

"KILKA SEKUND OD ŚMIERCI" - Harlan Coben 



Kontynuacja „Schronienia”, która zaczyna się zaledwie kilka dni po opisanych tam wydarzeniach.



Mickey, nastolatek, który niedawno zamieszkał z Myronem, powoli odnajduje swoje miejsce w nowej rzeczywistości, ale wciąż wpada w kłopoty. Tym razem zostaje zamieszany w podpalenie i morderstwo.


I wpada na trop tajemniczej organizacji – Schroniska Abeony – która być może ma coś wspólnego ze śmiercią jego ojca.

Będzie musiał zmobilizować wszystkie siły, by ochronić przed nadciągającym niebezpieczeństwem tych, których kocha...

- opis Wydawcy 


Jak już wiecie z recenzji Schronienia, trylogia z Mickey'em Bolitarem zyskała moją wielką sympatię. Jestem właśnie po przeczytaniu drugiego tomu i bardzo chciałabym Wam o nim opowiedzieć. Postaram się nie zawrzeć w tej opinii zbyt wielu szczegółów, tak aby nie zepsuć zabawy tym z Was, którzy jeszcze nie sięgnęli po tą trylogię. 


Fabuła książki "Kilka sekund od śmierci" rozpoczyna się dosłownie kilka dni po wydarzeniach z "Schronienia" czyli pierwszej części. Dzięki temu możemy obserwować jeden ciąg zdarzeń, które następują po sobie. Myślę również, że jest to pewne ułatwienie dla osób, które mają przerwę w czytaniu pomiędzy pierwszym i drugim tomem. Zawsze można sobie wrócić do ostatniego rozdziału w "Schronieniu", przypomnieć pewne fakty i rozpocząć kolejną przygodę z Mickey'em. 


W "Kilka sekund od śmierci" mamy okazję kontynuować przygodę z Mickey'em oraz jego przyjaciółmi : Emą, Łyżką i Rachel. Wszystko wskazuje na to, że będzie działo się dużo ciekawych rzeczy, ale w porównaniu do poprzedniego tomu, akcja tej książki jest nieco wolniejsza. W "Schronieniu" obserwowaliśmy bardzo dużo niebezpieczeństw jakie czyhały na bohaterów, natomiast w tej części fabuła jest troszeczkę mniej dynamiczna. Jednak zawsze jest coś za coś, a więc dzięki temu autor miał czas i sposobność, aby skupić na bohaterach i na ich przeszłości. Bardzo ucieszyłam się z tego powodu, ponieważ w końcu Mickey'owi udało się przebić mur wokół Emy i dzięki temu poznaliśmy jej historię. Taka szczera rozmowa między bohaterami była bardzo potrzebna i jestem pewna, że spowodowała ona scementowanie ich przyjaźni. "Kilka sekund od śmierci" otwiera przed nami nie tylko przeszłość Emy, ale też innych bohaterów. Nagle zaczynają wychodzi na światło dzienne głęboko skrywane fakty, które wiele rzeczy wyjaśniają, ale jednocześnie rodzą nowe pytania. Jednak wszystko to nie wyklucza z fabuły dynamiki i nagłych zwrotów akcji. Jest ich trochę mniej niż w tomie pierwszy, ale nadal ją - charakterystyczne dla twórczości Cobena. 


W drugim tomie trylogii Harlan Coben kontynuuje też wątek Schroniska Abeony, który coraz bardziej się rozwija. Jak to bywa w przypadku tego typu książek również tutaj wszystko ma swoje drugie dno i to co wydawało się być oczywiste wcale takie nie jest. Cieszę, że autor skupia się na przeszłości starej Nietoperzycy. Wydarzenia, w których brała udział odcisnęły swoje piętno na tej kobiecie, ale jednocześnie ukształtowały jej normy moralne i system wartości. Mam nadzieję, że w trzeciej części rozwiążą się wszystkie wątki związane z Nietoperzycą, Rzeźnikiem z Łodzi oraz tajemniczym sanitariuszem. 


W książce "Kilka sekund od śmierci" zauważyłam, że autor poruszył również kwestie moralne, związane z tak zwanym 'kłamstwem w dobrej wierze'. Stanowisko jakie na początku przyjmował w tej sprawie bardzo mi się podobało i pokrywało się z moimi przekonaniami. Jednakże na koniec główny bohater podejmuje inną decyzję, która w mojej cenie może i jest dobra, ale jak to mówią "gra nie warta świeczki". Wydaje mi się, że pewne rzeczy lepiej pozostawić bez odzewu, takimi jakimi są niż na siłę próbować zbawiać świat prawdą. Wbrew słynnemu hasłu - najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa ja myślę, że jeśli prawda ma kogoś zranić i wywrócić czyjś świat do góry nogami to lepiej nie mówić nic. 


Powtórzę się pewnie raz jeszcze, ale Harlan Coben to moje niedawne odkrycie, w którym się totalnie zakochałam. Jestem bardzo podekscytowana czekając na trzeci tom tej trylogii, który zostanie wznowiony 22 listopada. 
   




Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data Wydania - 20.10.2017 
Liczba stron - 400
Cykl - Trylogia  Mickey Bolitar [ 2 ] 


Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 



Zapraszam Was na moje media społecznościowe: 

wtorek, 24 października 2017

Kroniki Jaaru 2. Czarny Amulet

"CZARNY AMULET" - Adam Faber 



"Odkąd Kate poznała tajemniczy Jaar, jej życie uległo całkowitej zmianie. Nie jest już zwykłą nastolatką, a początkującą czarownicą.


Po raz pierwszy wybiera się na magiczne wakacje, gdzie poznaje inne młode wiedźmy. Szybko okazuje się jednak, że oprócz nowych przyjaciół zyska „magicznego prześladowcę”, który nawiedza jej sny. Wraz z ferem Fionem próbują odkryć, o kogo może chodzić. Podejrzenia mogą paść na każdego, z kim Kate miała do tej pory kontakt, a lista potencjalnych prześladowców się wydłuża.

Świat ludzi i Jaar nigdy jeszcze nie były sobie tak bliskie. Co przyniesie nowa era? Z czym będą się zmagać Strażnicy Żywiołów? "

- opis Wydawcy 



W recenzji pierwszego tomu czyli Księgi Luster pisałam o tym, że jest to świetny początek serii oraz, iż nie mogę doczekać się kontynuacji. Po przeczytaniu "Czarnego Amuletu" stwierdzam, że miałam rację. Seria autorstwa Adama Fabera ma bardzo duży potencjał i widać, że autor fajnie go wykorzystuje. Druga część Kronik Jaaru usatysfakcjonowała mnie na tyle, że polecam Wam gorąco całą serię, zaczynajcie od Księgi Luster


Teraz gdy Kate poznała swoje magiczne korzenie i zdolności wybywa na prawdziwie czarodziejskie wakacje. Jej ciotka wysyła dziewczynę na coś w rodzaju obozu dla młodych wiedźm i czarodziejów, gdzie nastolatkowie nie tylko bawią się i odpoczywają, ale również uczą się panowania nad swoimi mocami. Podobnie jak w świecie rzeczywistym, takie wakacje pozwalają na przeżycie niesamowitych przygód wśród nowo poznanych osób. Jak to bywało w Księdze Luster, tutaj również świat magiczny miesza się z realnym. W tym przypadku następuje to za pomocą Jonathana, który dziwnym zbiegiem okoliczności spędza wakacje w wiosce Hagsborough - tej samej, w której odbywa się magiczny obóz Kate. 


Księga Luster  była pierwszym tomem Kronik Jaaru, a więc jej zadaniem było wprowadzenie czytelnika w magiczny świat i przedstawienie postaci. Od każdego kolejnego tomu czytelnicy będą oczekiwać więcej i więcej, a ja zaznaczę Wam, że "Czarny Amulet" spełnia oczekiwania jakie pozostawiła pierwsza część. 


W "Czarnym Amulecie" jest na pewno więcej magii, choć trudno będzie Wam w uwierzyć jeśli przeczytaliście dopiero pierwszym tom, w którym było sporo nieoczywistych rzeczy. Adam Faber postarał się i przedstawił czytelnikom książkę wprost genialną. W drugim tomie odnajdziemy jeszcze więcej czarodziejstwa i magicznych sytuacji, które w otoczeniu wakacyjnego obozu będą miały mocniejszy wydźwięk. Oczywiste jest, że wszystko łatwiej wchodzi do głowy podczas urlopu, a nauka magii nie jest w tym przypadku wyjątkiem. Kate w wiosce Hagsborough pozna wielu przychylnych jej osób, ale trafi też na kogoś niebezpiecznego - tajemniczego prześladowcę, który atakuje podczas snu. A więc będzie to dla naszej bohaterki okazja do wykazania się się tylko zdolnościami magicznymi, ale też inteligencją, opanowaniem i odwagą. Razem ze swoim wiernym towarzyszem Fionem będą zdani tylko na siebie w przypadku nagłego ataku niebezpieczeństwa. 
Podobnie jak w poprzedniej części autor zapewnia czytelnikowi dużą dawkę humoru, który nie jest sztuczny, a wręcz przeciwnie - naprawdę bawi. Zdolność wywoływania uśmiechu na twarzy osoby czytającej jest ważną cechą, jaką powinien posiadać pisarz powieści magicznych dla młodzieży, a Adam Faber posiada całe pokłady tej zdolności. Mam nadzieję, że humor autora trafi również w wasze gusta i nie będziecie zawiedzeni. 


Polecam Wam gorąco całą serię Kronik Jaaru, ale pamiętajcie aby zacząć od pierwszego tomu czyli Księgi Luster. Książki te mają bardzo duży potencjał i myślę, iż mogą zainteresować nawet opornych i niechętnych młodych czytelników. 




Wydawnictwo - Czwarta Strona 
Data wydania - 11.10. 2017 
Cykl - Kroniki Jaaru [2] 
Liczba Stron - 500 


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona! 




Zapraszam Was na moje media społecznościowe:

sobota, 21 października 2017

Ostatnia Prawdziwa Love Story

"OSTATNIA PRAWDZIWA LOVE STORY" - Brendan Kiely 



Sensem życia jest nauczyć się kochać.

Tak mawia Dziadzio. Dla siedemnastolatków Hendrixa i Corriny, których poza wiekiem łączy jedynie poczucie samotności, brzmi to jak kolejny tekst popowej piosenki, która ma przekonać młodych, że życie tak naprawdę nie jest do kitu. No dobra, a zatem miłość. Jasne.

Sprawa z Corriną wygląda tak – adopcyjni rodzice tłamszą ją, usiłując ukształtować na kogoś zadowalającego i przewidywalnego, kogoś takiego jak oni. A ona kocha muzykę i wypatruje wszelkiej okazji, by się wyrwać i stać tym, kim naprawdę chce. Choć sama jeszcze nie wie kim.

A Hendrix? Hendrix jest fajny. Jest trochę poetą, trochę outsiderem. Jego tata nie żyje, a mama żyje pracą. Jedyną prawdziwą rodziną jest dla niego Dziadzio, który go wychował, ale ten w szybkim tempie przegrywa z Alzheimerem. Hendrix składa dziadkowi niemożliwą do spełnienia obietnicę – że zabierze go na wzgórze, gdzie po raz pierwszy pocałował żonę, nim choroba odbierze mu pamięć o miłości jego życia.
Pewnej upalnej, lipcowej nocy Hendrix i Corrina postanawiają zaryzykować wszystko. Kradną samochód, wyciągają Dziadzia z apartamentów dla seniorów, na tylną kanapę ładują psa zwanego Starym Grzmotem i wyruszają w podróż przez cały kraj z Los Angeles do Nowego Jorku. Ścigani przez rodziców, lekarzy dziadka, a także policję, Hendrix i Corrina mogą na własną rękę się przekonać, czy Dziadzio ma rację twierdząc, że jedynymi historiami, jakie przetrwają są historie miłosne.
- opis Wydawcy 


Nie będzie to Ostatnia Love Story o jakiej przeczytacie, ale zdecydowanie taka, o której szybo nie zapomnicie. Przyznaję, że książka Brendana Kiely nie została moją ulubioną, ale po prostu fajnie ją wspominam.


Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy i rozbudowany. Historia składa się z przeszłości dwójki nastolatków doświadczonych przez życie oraz opowiadań Dziadka, który choruje na Alzheimera, a więc ta przygoda może być ostatnią jakiej będzie świadom. Troje bohaterów, których dzieli przepaść pokoleniowa w jednym samochodzie, którym przemierzają tysiące kilometrów z L.A. do Nowego Yorku - pachnie świetną przygodą.


Hendrix i Corrina mimo młodego wieku wieli przeszli - śmierć jednego z rodziców, rodzina zastępcza i przede wszystkim wszechogarniająca samotność i zobojętnienie ze strony najbliższych. Jest to decydująca sprawa dzięki, której możemy obronić tezę, iż "Ostatnia Prawdziwa Love Story" jest młodzieżówką o dojrzałych nastolatkach, która poważnie traktuje ich problemy. Tak w rzeczywistości jest. Kradzież samochodu i samotna podróż przez Stany nie przemawiają może za dojrzałością tych młodych ludzi, ale jednocześnie pokazują taką dziecięcą radość i życie chwilą. Ta podróż to dla nich ostatnie nastoletnie doświadczenie, magiczne i szalone na jakie mogą sobie pozwolić przed wejściem w dorosłość, a dla ich Dziadka są to być może ostatnie prawdziwe, nieskalane chorobą, wspomnienia o miłości. Wszyscy troje mają możliwość nauczenia się czegoś nowego - w przypadku dziadka Hendrixa, a także na chłonięcie wiedzy wprost ze źródła, od osoby starszej, doświadczonej, która kochała wiele razy i o miłości może dużo powiedzieć. Było to ciekawe doświadczenie - obserwacja tego jak układają się ich relacje i patrzenie na skutki tejże podróży. 


"Ostatnia Prawdziwa Love Story" - myślę, że książka godna polecenia i  warta przeczytania. Nie tylko dla nastolatków. 




Wydawca - Wydawnictwo Sonia Draga 
[ Młody Book! ] 
Data wydania - 13.09.2017 
Liczba stron - 320
Tłumaczenie - Jerzy Wołk-Łaniewski


Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga! 




Zapraszam Was na moje media społecznościowe: 

wtorek, 17 października 2017

Schronienie

"SCHRONIENIE" - Harlan Coben 



"Mickey Bolitar, nastoletni bratanek detektywa Myrona Bolitara, ma za sobą traumatyczne przeżycia. Na jego oczach zginął ojciec. Matka trafiła na odwyk. A on sam musi zmienić szkołę i zamieszkać z nielubianym wujem.


Okazuje się jednak, że Mickey i Myron mają ze sobą wiele wspólnego. Zamiłowanie do zagadek i… nieodpowiednich dziewczyn. Takich, które znikają bez ostrzeżenia – jak Ashley, pozornie skromna nastolatka, która najwyraźniej nie była tym, za kogo się podawała.

Mickey rozpoczyna śledztwo. I spotyka samotną staruszkę, która wypowiada do niego tylko kilka słów: „Twój ojciec nie umarł, nadal żyje”. Bełkot wariatki…?" 

- opis Wydawcy 


Moja przygoda z Harlanem Coben zaczęła się w minione wakacje, kiedy to przeczytałam książę "Już mnie nie oszukasz". Bardzo mi się ona spodobała, a więc gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Albatros wznawia trylogię tego autora w nowych okładkach to nie mogłam przejść obok nich obojętnie. 


"Schronienie" to pierwsza części z trylogii Harlana Cobena - Mickey Bolitar. Tak właśnie nazywa się nastoletni bratanek Myrona, którego ci z Was, którzy czytali inne książki Cobena mogą już kojarzyć. Mickey zamieszkuje mały pokój w piwnicy, niegdyś należący do Myrona, a także rozpoczyna naukę w pobliskiej szkole średniej. Chłopak ma zagmatwaną przeszłość, w której dużo podróżował wraz z rodzicami przez co nigdy nie nawiązywał dłuższych relacji z rówieśnikami, aż do teraz. Po śmierci ojca i odwiezieniu matki do zamkniętego ośrodka leczenia uzależnień chłopak zamieszkuje z wujem Myronem, a w szkole spotyka piękną Ashley. Od tej pory szykują się spore kłopoty, ale też dobra przygoda. 


Nie jestem 'znawcą' twórczości Harlana Cobena, ale już po przeczytaniu dwóch jego książek mogę stwierdzić, iż to autor o niezwykłym talencie pisarskim. Powieści spod pióra tego autora są bardzo dokładnie przemyślane, a cała fabuła skrupulatnie zaplanowana. Wyjątkiem od tej reguły absolutnie nie jest książka "Schronienie", którą właśnie przeczytałam. Jest ona naprawdę godna polecenia każdemu, kto lubi zagmatwane historie detektywistyczne z nutą thrillera. W "Schronieniu" odnajdziemy nie tylko dobrze rozplanowaną zagadkę, ale również niezwykle charyzmatycznych bohaterów. Główną postacią jest oczywiście Mickey Bolitar - nastolatek, który mimo młodego wieku został bardzo dotknięty przez los. Przez przypadek zostaje on włączony w sprawę zaginięcia Ashley, a przy okazji rozwiąże też zagadkę tajemniczego symbolu - kolorowy motyl mający na skrzydłach wzór wyglądający jak oczy jakiegoś zwierzęcia. Wspominałam już o bardzo dobrze zaplanowanej fabule w "Schronieniu", ale powiem Wam więcej - wszystko to sięga bardzo, bardzo głęboko w historię. 


Jestem pod wrażenie talentu pisarskiego Cobena i jego wyobraźni. "Schronienie" to bardzo dobrze zapowiadający się początek trylogii, którą chętnie przeczytam do końca. Jeśli jeszcze (jkimś cudem!?) nie słyszeliście o Harlanie Cobenie i jego książkach to myślę, że śmiało możecie rozpocząć swoją przygodę z nim od książki "Schronienie". Polecam i z niecierpliwością czekam na drugą część, która trafi do sprzedaży już 20 października ( najnowsze wydanie powieści "Kilka sekund od śmierci", w nowej okładce) 



Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data Wydania - 29.09.2017 
Cykl - trylogia z Mickeyem Bolitarem [1] 
Liczba stron - 368


Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 

niedziela, 15 października 2017

Żniwiarz. Czerwone Słońce

"ŻNIWIARZ. CZERWONE SŁOŃCE" - Paulina Hendel 



"Druga odsłona bestsellerowej serii „Żniwiarz”.


Jeszcze do niedawna Magda była zwykłą dziewczyną, pracującą w małej księgarni, jednak obecnie jej życie wygląda całkiem inaczej niż sobie to zaplanowała.

Po ostatnich perypetiach Magda wraca do życia w innym ciele, zmienia się również jej charakter… Razem z Feliksem chcą odszukać i unicestwić Pierwszego, najbardziej niebezpieczną istotę z jaką przyszło im się mierzyć. Gdy trafiają na Mateusza, który po wydarzeniach z poprzedniego roku wyprowadził się z Wiatrołomu, we troje wyruszają na poszukiwania zaginionego żniwiarza. A na świecie z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej nawich.​" 

- opis Wydawcy 


Jeśli Wy też, podobnie jak ja, nie mogliście doczekać się drugiego tomu Żniwiarz czyli "Czerwonego Słońca" to powiem Wam tylko tyle, że po przeczytaniu tego tomu będziecie przechodzić przez te same katusze czekając na część trzecią. Dokładnie tak. Nie żyjcie znudzeniami. Paulina Hendel po raz kolejny zostawia czytelników w rozsypce i z pytaniami, na które odpowiedź zapewne znajdziemy w "Trzynastym Księżycu"


Magda Wojna powraca do świata żywych jako żniwiarz - łowca, tropiciel, zabójca demonów i wszelkich innych przybyszów z Nawii. Choć pamięta dokładnie wszystko ze swojego dawnego życia łącznie ze śmiercią z rąk Pierwszego Żniwiarza, to ma nowe ciało - młodej i bardzo atrakcyjnej Oliwii, która została zamordowana przez swojego wielbiciela. Oliwia była dość charakterną dziewczyną, ale jednocześnie posiadała wszystkie cechy fizyczne jak i cechy charakteru, które absolutnie wyłączałyby ją z grona potencjalnych żniwiarzy. Mimo to Magda musi radzić się z nowy ciałem, obcymi dla niej zwyczajami oraz z zabijaniem nawich - ponieważ nadal jest żniwiarzem i musi wykonywać swoje obowiązki - chronić ludzi. 
Magda wraz z Feliksem oraz Mateuszem (który zmaga się ze wspomnieniami z okresu, gdy jego ciało posiadł Pierwszy) robią wszystko, aby odnaleźć Pierwszego i go zniszczyć. Do Wiatrołomu zawitają też nowi bohaterowie - pozytywni i ci mniej lubiani. 


Każdemu kto czytał "Pustą noc" czyli pierwszy tom Żniwiarza nie trzeba dwa razy powtarzać, aby czym prędzej czytał kolejny tom. Natomiast Ci z Was, którzy jeszcze nie słyszeli o fenomeni słowiańskiej mitologii w wykonaniu Pauliny Hendel - musicie to koniecznie nadrobić. Naprawdę warto zainteresować się tą serią, ponieważ jest czymś innym i mniej spotykanym trendem w literaturze młodzieżowej. Cieszę, że w ogóle taka tematyka wkradła się do literatury dla młodzieży, ponieważ nie to czysty leksykon mitologi słowiańskiej, a mimo to możemy się z tych książek bardzo wiele rzeczy dowiedzieć. Także nie tylko fajna i wciągająca książka, ale również powrót do korzeni i poznanie naszych, rodzimych bogów i wierzeń. 


Książki Pauliny Hendel to przede wszystkim fabuła oparta na wierzeniach słowiańskich oraz duża dawka humoru i niesamowici bohaterowie. Magda, Feliks, Mateusz i inni to postacie, które myślę, że bardzo polubiłabym w realnym świecie. Są przede wszystkim obowiązkowi - bardzo sumiennie podchodzą do swojego "zawodu" czyli chronienia ludzi przed upiorami i nie tylko. Widać również, że sprawia im to pewną radość i czerpią frajdę z niebezpieczeństwa, które często ich otacza, choć jak sami mówią - "żniwiarzem nie zostaje się w nagrodę". 


"Żniwiarz. Czerwone Słońce" pod względem stylistycznym, warsztatu literackiego autorki czy sposobu pisania nie różni się zbytnio od pierwszej części. Nadal są minimalne opisy, które dostarczają wiedzy i dreszczyku emocji oraz wartkie dialogi - czyli źródło dobrego humoru. 


Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać drugi tom Żniwiarza i gorąco Wam go polecam. Naprawdę, seria godna zainteresowania i przeczytania dla każdego. Oczywiście już nie mogę doczekać się tomu trzeciego. 




Wydawca - Wydawnictwo Czwarta Strona 
Data Wydania - 27.09.2017 
Cykl - Żniwiarz [2] 
Liczba stron - 430 



Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona! 

niedziela, 8 października 2017

Księga Nocnych Kobiet

"KSIĘGA NOCNYCH KOBIET" -  Marlon James 


RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! 
PREMIERA KSIĄŻKI 11 PAŹDZIERNIKA 2017 

Lilit rodzi się jako niewolnica, ale nikt nie potrafi jej zniewolić. W jej żyłach płynie „krew Kromanti, co nigdy nie zna stanu niewolnego, zmieszana z białą krwią, co zawsze zna wolność, i gna w żyłach Lilit jak pożar lasu”. Inne niewolnice dostrzegają w dziewczynie obecność ciemnych, pradawnych mocy. Patrzą w zielone oczy tej „rogatej duszy” z podziwem i przerażeniem. Widzą w Lilit sprzymierzeńca w swojej sprawie – w zaciszu pobliskiej jaskini planują bowiem rewoltę przeciwko znienawidzonemu massa, nadzorcom i batowym. Z czasem jednak niepokorna czarna dziewczyna zaczyna stanowić zagrożenie dla pozostałych negra. Jej lojalność wobec białego massa może zaprzepaścić długie przygotowania...
- opis Wydawcy 



Jak pewnie wielu z Was wie autor "Księgi Nocnych Kobiet" - Marlon James został uhonorowany Nagrodą Bookera za książkę "Krótka Historia Siedmiu Zabójstw". Tej drugiej niestety nie miałam okazji przeczytać, dlatego też z wielką radością powitałam na swojej półce egzemplarz przedpremierowy "Księgi Nocnych Kobiet". Zaczynając przygodę z Marlonem James miałam nadzieję, że będzie to historia do głębi prawdziwa i poruszająca - i taka właśnie była. 


"Księga Nocnych Kobiet" opowiada o życiu niewolników na Jamajce, gdzie wykorzystywani się do pracy przy plantacji czciny cukrowej. Tak gdzie jedni się bogacą, drudzy zmuszani są do pracy ponad własne siły. Lilith jest jedną z takich osób i jednocześnie główną bohaterką książki Jamesa. Jest ona kobietą świadomą swojej mocy i wyjątkowości. Podczas lektury często można odnieść wrażenie, że Lilith czuję się lepsza od innych niewolników. Tajemnicza moc kobiety przejawia się w tym, że za każdym razem gdy ktoś próbuje ją skrzywdzić lub zranić spotyka go kara. Po jakimś czasie trudno nie zauważyć i nie połączyć tych zbiegów okoliczności, które być może wcale nie są przypadkami. 


Świat w jakim żyje Lilith jest pełen zła, cierpienia i przemocy. Życie niewolnika to całodobowa walka o siebie, swoich najbliższych i przetrwanie do następnego dnia. Kobiety podobne do Lilith są zastraszane przez co żyją w ciągłym strachu i nie mogą pozwolić sobie na chwilę wytchnienia od pracy, a nawet od samych siebie. Jako niewolnicy nie posiadają żadnych praw, mając więc tylko tyle ile zechce im podarować ich pan. zazwyczaj jest tego bardzo mało. Na plantacji cały czas się pracuje, a gdy praca się już kończy nie mają nawet własnego skrawka podłogi, aby odpocząć w samotności. Ciągle są w grupie - w pracy i poza nią. Marlon James bardzo skrupulatnie opisuje życie codzienne niewolników, wypełnione pracą i walką o siebie. Lilith jako ta główna bohaterka, a której skupia się większość akcji ma nadane pewne wyraziste cechy, dzięki którym odróżnia się od pozostałych kobiet na plantacji. Lilith mimo swojej wyjątkowości jest tylko niewolnikiem, a więc odczuwa wszystkie skrajne emocje co inni. Ona również się boi, daje się zastraszać i poniżać, ale widać też przejawy oporu z jej strony. Są to rzadkie momenty, bo i okazji do przeciwstawienia się jest bardzo mało, jednak Lilith stara się pokazywać swoją wewnętrzną moc i wyjątkowość mimo, iż jest niewolnikiem. 


Marlon James świetnie opisał i ukazał przemoc oraz zastraszenie jakie panują na plantacji. Moim zdaniem zrobił bardzo dużą i ważną rzecz, ponieważ poprzez historię Lilith pokazał prawdę o niewolnictwie i jego skutkach. Uważam, że powinno się mówić, pisać o tego typu sprawach, gdyż są one bardzo ważne i należy z tym walczyć. Trzeba nieść prawa człowieka tam gdzie one jeszcze nie dotarły lub nie są respektowane. Miejmy nadzieję, że poprzez książkę James powróci temat niewolnictwa, ponieważ choć Lilith to postać fikcyjna to jednak na pewno ma swój pierwowzoru w rzeczywistości. 


Podsumowując; "Księga Nocnych Kobiet" to świetny oraz do bólu prawdziwy obraz niewolnictwa, który zasługuje na szczególne miejsce w naszej kulturze. Powinno się pisać i czytać takie właśnie książki jak ta napisana przez Marlona Jamesa. 



Wydawca - Wydawnictwo Literackie 
Data Wydania - 11.10.2017 
Liczba stron - 416 

Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackie! 

piątek, 6 października 2017

Cisza. Kronika życia pewnego mordercy

"CISZA. KRONIKA ŻYCIA PEWNEGO MORDERCY" - Thomas Raab 



"Karl Heidemann od dziecka cierpiał na nadwrażliwość słuchową. Już w brzuchu matki czuł się przytłoczony przez kakofonię otaczających go zewsząd dźwięków. Podczas swojej pierwszej wycieczki poza mury dźwiękoszczelnej piwnicy, w której spędzał dzieciństwo, stał się naocznym świadkiem samobójstwa matki. Zamiast szoku chłopiec odczuł emanujący od śmierci spokój oraz bezwzględną, niczym niezmąconą ciszę. To wczesne odkrycie dało początek niezdrowej fascynacji śmiercią i wszystkim, co z nią związane. Swoje badania nad procesem umierania Karl rozpoczął od zabijania chorych zwierząt, by następnie poszukać materiału do badań również wśród ludzi. Jego dwie pierwsze ofiary to ludzie odpowiedzialni za śmierć jego matki. "
- opis Wydawcy 




Kiedy tylko otrzymałam zapowiedź tej książki byłam pewna, że chcę ją przeczytać. Było coś niesamowitego w okładce i w opisie jej. Zabrałam się do czytania zaraz po otrzymaniu paczki i skończyłam ją w bardzo krótkim czasie. Jak możecie się domyślić powieść Thomasa Raaba trafiła wprost w mój czytelniczy gust. 


"Cisza. Kronika życia pewnego mordercy" to książka dziwna, ale jednocześnie hipnotyzująca. Nie jest to łatwa i prosta lektura ze względu na styl pisania autora, który jest bardzo specyficzny, subtelny można nawet powiedzieć, że poetycki. Kiedy dodamy do tego jeszcze temat jakiego dotyczy ta powieść czyli opis życia człowieka, który w śmierci odnalazł ciszę to powstaje taka książka, jaka nie każdemu się spodoba. Trzeba mieć po prostu specyficzny gust czytelniczy i nie traktować też tej pozycji bardzo dosłownie. Ja na przykład podczas czytania bardziej skupiłam się na psychologicznym i metafizycznym wydźwięku tej książki. 


Śmierć jest dość ważnym elementem w książce Thomasa Raaba, ponieważ stała się ona - śmierć - dla głównego bohatera taką furtką do świata. Trochę to pokręcone, ale właśnie w momencie pierwszego kontaktu Karla ze śmiercią coś się odblokowuje w jego psychice. Może też nie do końca tak, że nagle zmienia się całe jego nastawienie, ale krok po kroku chłopak wychodzi z cienia, z tej piwnicy, w której spędził całe dzieciństwo. Nadal nosi w uszach bardzo mocne zatyczki, który chronią go od nadmiernego dźwięku, ale jest już zrobiony ten pierwszy krok. Cała ta sytuacja jest bardzo dziwna, bo Karl zaczyna wychodzić, ale wychodzi po to, aby zabijać. 


Autor porusza też pewne kwestie, które mają charakter ponad czasowy. Jedną z takich rzeczy jest podejście do bezbolesnej śmierci. Czy ludzie mają prawo "pomóc" drugiemu człowiekowi przejść na drugą stronę czy nie? Myślę, że to dobrze, że autor poruszył taki temat, ponieważ dość mało się o tym mówi, a nawet jeśli się mówi to tylko tyle, że jest to złe i niemoralne. Podoba mi się sposób w jaki autor przedstawił swoje zdanie na ten temat, oczywiście za sprawą Karla. Podoba mi się to i uważam, że człowiek ma prawo do godnej śmierci bez zbędnego bólu i cierpienia. 

Jak zauważyliście Thomas Raab nie boi się trudnych tematów i umie dobrze je rozgryźć. "Ciszę" jak najbardziej polecam. 




Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 13.09.2017 
Liczba stron - 350

Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros!