czwartek, 29 kwietnia 2021

Demon i mroczna toń - Stuart Turton

 "DEMON I MROCZNA TOŃ" - Stuart Turton

Rok 1624. Samuel Pipps, największy detektyw swoich czasów, musi zostać dowieziony na proces za zbrodnię, której – choć nie jest to takie pewne – nie popełnił. Podróżuje z nim Arent Hayes, ochroniarz i wierny przyjaciel, który zamierza zrobić wszystko, by udowodnić jego niewinność. Gdy tylko statek wyrusza z portu, zaczyna prześladować go zły omen. Zły omen… albo bardzo konkretny demon. Po pokładzie krąży trędowaty, który umarł dwa razy. Na żaglach zaczynają pojawiać się tajemnicze znaki. Ktoś zaczyna mordować trzodę. Aby przebłagać mroczne wody oceanu, troje pasażerów zostaje skazanych na śmierć. W tym Pipps. Tylko Hayes może podjąć się rozwiązania zagadki działającego na okręcie demona. Zagadki, która sięga daleko w przeszłość i łączy wszystkich pasażerów statku. I wszystkich może kosztować życie.

- opis Wydawcy 

Stuart Turton to sam autorów, który napisał książkę "Siedem śmierci Evelyn Hardcastle", która była pozycją wymagającą, ale o bardzo zaskakującym zakończeniu. To właśnie to zakończenie pamiętam najbardziej i najdokładniej. Gdy usłyszałam o nowej powieści autora, wiedziałam, że nie mogę przejść obok niej obojętnie. "Demon i mroczna toń" to książka, od której dużo wymagałam i postawiłam jej bardzo wysoką poprzeczkę.

Na kartach książki "Demon i mroczna toń" poznajemy postać Samuela Pippsa oraz jego wiernego przyjaciela Arenta Hayes'a. Pierwszy z naszych bohaterów to sławny detektyw, który został oskarżony o popełnienie strasznej zbrodni i musi zostać doprowadzony na proces. Statek "Saardam" wypływa z Batawii w kierunku Amsterdamu, gdzie ma mieć miejsce proces Samuela. Arent z kolei chce zrobić wszystko, aby wykazać niewinność swojego przyjaciela. Na pokładzie gdzie znajdują się nasi bohaterowie dochodzi do wielu tajemniczych zjawisk, które zapoczątkowują odkrycie od dawna utajnionych rzeczy. 

Stuart Turton kolejny raz czerpie z dorobku innych pisarzy, aby zaserwować nam dzieło o jakim jeszcze nie słyszeliśmy. Nie można, nie wspomnieć o tym, że nasza dwójka bohaterów - Samuel i Arent przypominają odrobinę Sherlocka Holmesa oraz Doktora Watsona. Jednak nie jest to tak oczywiste podobieństwo jakie może się wydawać. Autor stworzył w "Demonie i mrocznej toni" bohaterów podobnych, ale jednak innych. Podczas lektury nie odczuwałam nachalność w tych podobieństwach. Ciekawą rzeczą jest także umiejscowienie akcji książki - rok 1624 na pokładzie statku "Saardam". Nie mogę przypomnieć sobie, aby czytała wcześniej powieść osadzoną w tak nietypowym miejscu. Swoją drogą, być może te niecodzienne elementy fabuły jakimi są hotel pełen gości i statek na pełnym morzu, staną się znakiem rozpoznawczym kryminałów Stuarta Turtona. Wracając do miejsca akcji - jestem pozytywnie zaskoczona jak dobrze autor wykorzystał wszystkie atrybuty jakie daje takie a nie inne miejsce fabuły. 

"Demon i mroczna toń" to bardzo ciekawa książka łącząca w sobie elementy najlepszego kryminału i powieści grozy. W tej książce autor bardzo mocno poszedł w stronę nadnaturalnych zjawisk co wraz z tym, że bohaterowie znajdują się na pokładzie statku z którego nie ma innej drogi ucieczki niż tytułowa mroczna toń wody, tworzy naprawdę zatrważający klimat. Po raz drugi autor pokazał nam, że nie zawsze możemy ufać swoim zmysłom, a czasem nawet nie warto im ufać. 

Najnowsza powieść Stuarta Turtona to świetne połączenie grozy i zagadki kryminalnej. Warta przeczytania i polecenia! 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 24.03.2021
Liczba stron - 512

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 


wtorek, 13 kwietnia 2021

Ty będziesz następna - Jennifer Hillier

 "TY BĘDZIESZ NASTĘPNA" - Jennifer Hillier

Kiedy szesnastoletnia Angela Wong, najpopularniejsza dziewczyna w szkole, znika bez śladu, nikt z jej przyjaciół nie ma pojęcia, co się mogło stać – ani Georgina Shaw, jej najlepsza przyjaciółka, ani Kaiser Brody, który przyjaźnił się z obiema dziewczynami.

Czternaście lat później szczątki Angeli zostają znalezione w lesie za domem, w którym wychowywała się Geo. A Kaiser – teraz detektyw policji w Seattle – wreszcie poznaje prawdę: Angela była ofiarą Calvina Jamesa, nazywanego przez policję Dusicielem ze Sweetbay. Tego samego człowieka, który zamordował trzy inne kobiety.
- opis Wydawcy 


"Ty będziesz następna" to jeden z thrillerów, które ostatnio miałam okazję przeczytać. Muszę przyznać, że zarówno jego okładka, opis jak i sama treść zapadały mi w pamięci, choć od lektury minął ponad tydzień. 

Książka Jennifer Hillier opowiada historię Geo, której najlepsza przyjaciółka zaginęła czternaście lat temu. Obecnie kobieta wiedzie dostatnie życie u boku narzeczonego planując ślub i spełniając się zawodowo. Niestety tę sielankę przerywa nagłe odnalezienie zwłok Angeli - zaginionej dziewczyny. Prawda wychodzi na jaw, a wraz z nią zmienia się całe życie Geo. 

"Ty będziesz następna" jest dość ciekawie skonstruowana, ponieważ dzieli się na kilka części, w których na przemian śledzimy akcję ze strony Geo i Kaisera - obecnie policjant, a dawniej kolegi i nieodłącznego kompana Geo i Angeli. Warto wspomnieć także o tym, że większość akcji książki ma miejsce już po 'odpokutowaniu' Geo za swoje przewinienia. "Ty będziesz następna" jest pozycją pełną retrospekcji, w których powracamy do czasów nastoletnich naszych bohaterów. Dzięki temu oczywiście odrobinę wyprzedzamy fabułę i możemy lepiej poznać ją i bohaterów. Niestety bardziej wnikliwi czytelnicy, którzy mają za sobą wiele przeczytanych tego typu książek mogą już w połowie mniej więcej domyślić się jak dalej potoczy się fabuła. Co prawda zakończenie jest zaskakujące i trudno go przewidzieć w 100%. Jednak mnie ono nie przypadło do gustu. Nie jestem fanką takich zakończeń, które niekoniecznie niosą za sobą dobry przekaz. Wydaje mi się, że w tej książce tak właśnie jest. Biorą to wszystko pod uwagę - książka bardzo fajna, ciekawa i wciągająca, ja zmieniłabym tylko zakończenie. 

 Książkę tą czytało mi się naprawdę rewelacyjnie. Była szybka akcja, dynamiczne dialogi, ale nie zabrakło też potrzebnych opisów. Dodatkowo, co dla mnie jest zawsze ogromnym plusem, zaangażowałam się w tę historię i naprawdę z zaciekawieniem śledziłam losy naszej głównej bohaterki (mimo, że domyślałam się co będzie na następnych stronach). 

"Ty będziesz następna" to ciekawy thriller z wieloma wątkami, które sprawiają, że cała historia może być różnie odczytywana, a szczególnie zakończenie. Myślę, że fanom gatunku ta książka ma szansę się spodobać. 

 
Wydawca - Wydawnictwo Muza 
Data wydania - 14.04.2021
Liczba stron - 416 

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza! 


czwartek, 8 kwietnia 2021

Zawalcz o mnie - Corinne Michaels

 "ZAWALCZ O MNIE" - Corinne Michaels

Declan Arrowood, najstarszy z czterech braci, odnoszący sukcesy biznesmen z Nowego Jorku, po śmierci znienawidzonego ojca na co najmniej pół roku zmuszony jest przeprowadzić się do Sugarloaf, niewielkiej miejscowości w Pensylwanii, w której wspólnie z braćmi się wychowywał. Taki warunek musi spełnić każdy z braci, żeby odziedziczyć spadek po ojcu. Powrót w rodzinne strony wiąże się niestety z bolesnymi wspomnieniami. To właśnie tutaj mieszka młodzieńcza miłość Declana, Sydney Hastings, która po ukończeniu prawa zatrudniła się w miejscowej kancelarii.
- opis Wydawcy 


Jeśli nie pamiętacie to przypominam, że w poprzednim miesiącu recenzowałam inną książkę Corinne Michaels czyli "Wróć do mnie". Był to pierwszy z czterech tomów serii o braciach Arrowood. Wydawnictwo nie kazało nam czekać długo na drugą część i tak o to mamy historię Declana i Syd. Nie mogłam odmówić sobie sięgnięcia po ten tom.

Declan Arrowood przed laty był związany z dziewczyną z sąsiedztwa, którą znał całe życie. Wspólnie z Syd planowali przyszłość i  byli pewni siebie oraz swojej miłości. Niestety pewne wydarzenie z życia braci spowodowało, że zmienili oni nastawienie do miłości, rodziny i ojcowskiej farmy. Declan podobnie jak pozostali bracia postanowił wyjechać z rodzinnych stron i nigdy nie powrócić, a więc zakończył swój związek z Sydney. Dziewczyna bardzo to przeżyła, ale po jakimś czasie dotarło do niej, że najstarszy z braci nie wróci. Tymczasem po ośmiu latach Declan wraca na ojcowską farmę, ponieważ musi tam zamieszkać każdy z braci na pół roku, aby mogli oni odziedziczyć majątek. 

Jak już wiecie seria Arrowood Brothers będzie składać się z czterech tomów. W pierwszym poznaliśmy historię Connora oraz Elli, a w drugim - Declana i Syd. Pierwszy tom bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i nabrałam ochoty na twórczość Corinne Michaels. Przed przeczytaniem "Zawalcz o mnie" byłam mocno podekscytowana, ponieważ polubiłam Declna i Syd w pierwszej części i nie mogłam doczekać się aż poznam ich historię. Niestety muszę przyznać, że zawiodłam się. Moje oczekiwania nie pokryły się z tym co otrzymałam na kartach najnowszej książki autorki. Przede wszystkim nie zrozumiałam motywów postępowania Declana. Owszem to co stało między braćmi a ojcem było bardzo trudną sytuacją, jednak uważam, ze gdyby nasz bohater wprost powiedział Syd o co chodzi to można by znaleźć lepsze wyjście. Chyba prawie wszystko byłoby lepsze od tego co zrobił Declan. Nie rozumiem jego postępowania ani w przeszłości, ani tym bardziej po powrocie na farmę. Moim zdaniem bohaterowie niesamowicie miotali się w swoich uczuciach i nie było to dla nich dobre. Oboje z Sydney postępowali bardzo nierozważnie i pod wpływem emocji. Za dużo było w ich relacji niedomówień, a za mało szczerej rozmowy, która rozwiązałaby wszystkie ich problemy. Wydaje mi się też, że za mało było w tej historii przemyśleń bohaterów, które by się nie powtarzały. Tak naprawdę miałam wrażenie, że czytam ciągle to samo, a bohaterowie co innego myślą, a co innego robią. Krótko mówiąc nie podobała mi się fabuła tej części. 

Porównując "Zawalcz o mnie" do pierwszego tomu czyli "Wróć do mnie" - zdecydowanie jestem za pierwszym. Tamta część naprawdę mnie poruszyła, a przy drugiej tylko denerwowałam się na bohaterów i ich irracjonalne zachowanie. Mam nadzieję, że trzeci tom wypadnie lepiej. 



Wydawca - Wydawnictwo Muza
Data wydania - 7.04.2021
Liczba stron - 350
Cykl - Arrowood Brothers [2] 

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza! 



środa, 7 kwietnia 2021

Tkając świt - Elizabeth Lim

 "TKAJĄC ŚWIT' - Elizabeth Lim

Maia Tamarin marzy o byciu najlepszą krawcową w kraju. Kiedy królewski posłaniec wzywa jej schorowanego ojca do wzięcia udziału w wielkim konkursie, Maia zajmuje jego miejsce, aby spełnić swoje marzenie i uratować rodzinę przed biedą. Wie, że może zginąć, jeśli ktoś odkryje jej sekret. Jest tylko jeden problem: Maia jest jedną z aż dwunastu krawców walczących o wysoką pozycję na dworze.
Konkurencja to jednak niejedyna trudność, której musi stawić czoła. Dziewczyna obawia się, że jej sekret zostanie odkryty przez nadwornego magika Edana, którego przenikliwe oczy zdają się patrzeć prosto przez jej przebranie. Mimo wszystko Maia wyrusza w podróż do najdalszych zakątków królestwa, by szukać słońca, księżyca i gwiazd. Znajdzie tam o wiele więcej, niż kiedykolwiek mogła sobie wyobrazić.
- opis Wydawcy 

"Tkając świt" to najnowsza premiera w wydawnictwie We Need YA. Okładka tej książki jest dosłownie wszędzie i można mieć wrażenie, że każdy ją czytał lub jest w trakcie lektury. Bardzo chciałam przekonać się o co jest tyle szumu i czy naprawdę ta książka jest tego warta. 

Książka Elizabeth Lim reklamowana jest jako połączenie "Project Runway" i "Mulan". Nigdy nie miałam do czynienia z tym pierwszym, ale historię Mulan mniej więcej kojarzę. Jednak akurat to nawiązanie nie wpłynęło szczególnie na to, że bardzo chciałam tę książkę przeczytać.

"Tkając świt" to książka opowiadająca o magicznym świecie, do którego bardzo łatwo czytelnik wchodzi, ale trudno z niego wyjść po zakończeniu lektury. Maia - nasza główna bohaterka to młoda dziewczyna, która postanawia iść w imieniu ojca (a właściwie w zamian za niego) na konkursu na najlepszego krawca w królestwie. Brzmi to bardzo ekscytująco, ponieważ motyw krawiectwa nie jest szczególnie popularny wśród książek młodzieżowych. Jeszcze większą zaletą tej książki jest to, że Maia musi ukrywać swoją prawdziwą tożsamość, tak naprawdę przez cały czas. 

Książka "Tkając świt" to pierwszy tom, który ma szansę na fantastyczną kontynuację, na którą myślę większość czytelników będzie niecierpliwie czekać. Książka Elizabeth Lim podobała mi się, ponieważ zainteresowała mnie swoim światem i wciągnęła do niego. Podobało mi się to, że powieść jest lekko i przyjemnie napisana, taka jaka powinna być młodzieżówka. Jednocześnie chcę Was przestrzec, żebyście nie oczekiwali zbyt wiele, ponieważ wtedy możecie się zawieść. Podejdźcie do tego tytułu jak to dość dobrej i fajnej, ale jednak książki młodzieżowej. "Tkając świt" nie jest idealna i widać to chociażby w postawie bohaterki. Ja z główną postacią czyli Maią nie złapałam wspólnego języka. Odrobinę mnie irytowała jej, momentami dziecinność i narzekanie na wszystko co możliwe. Inną kwestią jest to, że zabrakło mi w tej powieści bardziej rozbudowanych wewnętrznych przemyśleń bohaterki. Raczej są to takie jednozdaniowe wtrącenia, których dla mnie było za mało. Lecz tak jak już to wcześniej podkreślałam - "Tkając świt" to książka młodzieżowa, z młodą osobą jako bohaterką. Zarówno Maia jak i cała książka mogą takie być - z jednej strony wciągające, ale z drugiej niepozbawione wad. 

Myślę, że "Tkając świt" spełnia wszystkie elementy, jakimi powinna odznaczać się dobra młodzieżówka. Właśnie tak będę tę książkę wspominać - jako fajną i ciekawą w swoim gatunku, a wszelkie niedokładności raczej ulecą mi z głowy.  



Wydawca - Wydawnictwo We Need YA 
Data wydania - 23.03.2021
Liczba stron - 423
Cykl - Krew Gwiazd [1]

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu We Need YA!