piątek, 24 października 2014

Recenzja : "Cena Odwagi"

"CENA ODWAGI" - Ewa Seno 



● Wydawnictwo - Feeria Young ,   Rok wydania - 2014,  Liczba stron - 328 


Trudno jest pogodzić się z tak gwałtownymi zmianami w życiu jak te, które spotkały Ninę. Przeprowadzka z Polski do USA, gorący romans z nauczycielem ( a jak się później okazało - największym wrogiem), tajemnicza śmierć ciotki, a w końcu - całkowicie nowa prawda o sobie i swoim pochodzeniu to zdecydowanie za dużo jak na jedną nastolatkę. Ale nie ma innego wyjścia - jest Antilią, królewną rodu Mendelaview, i musi się z tym pogodzić. Udało jej się chwilowo pozbyć Alexusa i jego armii, ale nie ma ani chwili na odpoczynek. Wyrusza wraz ze swoją wierną świtą w podróż po coraz dziwniejszych krainach, by poszukać sojuszników i sposobu, jak panować nad świeżo odkrytymi mocami. 


W drugiej części Serii Antilia poznajemy Ninę jako królewnę Antilię. Śmiało możemy obserwować przemianę jaka się dokonuje w charakterze i sposobie postępowania Niny. 
Od początkowych stron widać, że bohaterka przechodzi wielką przemianę. Na oczach czytelnika z  nastolatki przeobraża się w pewną siebie i swojej mocy oraz władzy władczynię. 
Zaczyna rozumieć i doceniać to kim jest i jaką funkcję musi spełnić, aby uratować Wszechświat. 

Podczas czytania tej części wiele razy główna bohaterka bardzo mnie irytowała. Denerwowały mnie jej niektóre zachowania. Na początku gdy Nina miała jeszcze jakiś wybór to zazwyczaj wybierała tą gorszą opcję a to niosło za sobą kolejne konsekwencję. I w rezultacie wplątywała się w różne sytuacje, z których nie mogła się wydostać ani wyjść z nich z twarzą. Bohaterka gubiła się w swoich emocjach oraz uczuciach i sama już nie wiedziała co jest prawdą a co iluzją.


" Ofiary są nieodłączną częścią wojen. Do żywych zaś należy dopilnowanie by śmierć przyjaciół nie poszła na marne " 


Powyższy fragment to słowa Nicka. Myślę, że ten cytat bardzo usprawiedliwia zachowanie Niny. Nawet jeśli dziewczyna robiła coś nie mądrego i sprzecznego ze swoimi interesami to robiła to, po to aby uratować przyjaciół lub inne niewinne istoty. Nina doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że wiele osób zginęło oddając życie za nią i wiele jeszcze było osób, który były gotowe na wszystko, aby uratować ją. Myślę, że dziewczyna nie czuła się z tym dobrze. 

Całość książki moim zdaniem jest napisana dość dobrze. Opisy nie są jakoś przesadnie długie i przeładowane różnymi dziwnymi nazwami. Dialogi są w większości przypadków krótkie, zwięzłe i wnoszące coś do fabuły. 
Nazwy planet, istot czy imiona są bardzo fantastyczne, zresztą tak jak przystało na powieść fantastyczną. Mamy tutaj do czynienia z podróżą po planetach, z poznawaniem istot oraz zwierząt zamieszkujących te odległe planety. 

Nie jest to powieść, która mogłaby konkurować z najlepszymi książkami z gatunku fantastyka, ale myślę, że dla niezbyt wymagających będzie idealna. 



Za książkę dziękuję Wydawnictwu Feeria Young .


środa, 15 października 2014

Zapowiedzi #2

Witam. ! 

Dziś mam dla Was kolejny post z cyklu "Zapowiedzi" ! Tym razem będą to zapowiedzi dwóch książek młodzieżowych, które zostały wydane przez wydawnictwo Feeria
Pierwsza z nich too .. :

"CHŁOPAK NIKT" - Allen Zadoff 



Osierocony i wychowany w eksperymentalnym obozie, w którym uczyniono z niego broń idealną. W zasadzie go nie ma. To znaczy jest tylko narzędziem, które odbiera wrogom jego kraju możliwość czynienia dalszych szkód. Nie ma własnego życia, własnych planów, własnych marzeń, własnych uczuć. Ma tylko swoje zadanie. I swoje sposoby. Umie myśleć i przewidywać. Umie posługiwać się zadziwiającą technologią. Jest zabójczo skuteczny i praktycznie niewidzialny, bo któż obawiałby się zwyczajnego, sympatycznego nastolatka. Czy jest w nim jakiś słaby punkt? Czy jest szczelina, przez którą można wniknąć, by go zniszczyć? Czy warto go zniszczyć? I czy on na to pozwoli? Powieść, jakiej się nikt nie podziewa. I bohaterka, jakiej on się nie spodziewa.

Natomiast druga książka to kontynuacja serii "Tatuaż z lilią" : 


"CENA ODWAGI  " - Ewa Seno 


Dalszy ciąg losów Niny, która po śmierci rodziców wyjechała z Polski do USA, a tam poznała zaskakującą prawdę o sobie: nie jest zwykłą dziewczyną, lecz potomkinią królewskiego rodu Mendelaviev, władającego piękną i tajemniczą planetą - Mandorą. Teraz musi nauczyć się korzystać z niedawno odkrytych nadnaturalnych zdolności i zrobić wszystko, by ocalić swoją ojczyznę przez zakusami armii największego wroga jej rodziców – Alexusa. Życie szykuje dla niej jednak nowe niespodzianki…



Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać te cuda! Z niecierpliwością czekam na paczkę :)) 

wtorek, 14 października 2014

Recenzja :"Cała nadzieja w Paryżu"

"CAŁA NADZIEJA W PARYŻU" - Deborah McKinlay 




● Wydawnictwo - Feeria, ● Rok wydania - 2014, ● Liczba stron - 266 


Połączeni wspólną pasją jedzenia, Eve i Jack prowadzą ze sobą długie rozmowy przez ocean. Co wyniknie z ich korespondencji i przypadkowo nawiązanej przyjaźni? Zapraszamy do lirycznego, słodko-gorzkiego świata, w którym jedzenie nieuchronnie splata się z całą paletą uczuć. 

Eve Petworth to samotna kobieta koło czterdziestki. Mieszka sama, czasem odwiedza ją córka Izzy. Niedawno zmarła matka Eve a babka Izzy - Virginiia. To ona tak naprawdę zajmowała się wychowywaniem Izzy. Zawsze miała z nią lepszy kontakt niż Eve. Kobiety nigdy nie miały ze sobą dobre kontaktu, obecnie również takiego nie mają, ponieważ Izzy przypomina Eve, Virginię. Matka zawsze starał się zdominować córkę, stąd Eve bardzo często czuła się niepotrzebna i miała wyrzuty sumienia, że nie potrafi w pełni zająć się córką. 

Jack Cooper to amerykański pisarz. Autor kilku powieści, które zdobyły szerze fanów na całym świecie. Niestety jego życie osobiste nie układa się tak świetnie jak jego kariera pisarska. Mężczyzna ma już na koncie dwa nieudane małżeństwa. Wciąż stara się  sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego obie żony od niego odeszły? Jack przeżywa coś w rodzaju kryzysu wieku średniego. Co też odbija się na jego twórczości. 

On - amerykański pisarz, ona - samotna Brytyjka, od jakiegoś czasu wymieniają między sobą listy dotyczące sprawdzonych przepisów, ale nie tylko. Połączyła ich samotność w wielkim świecie oraz miłość do gotowania. 

Dość długo zajęło mi napisanie tej recenzji, ponieważ zastanawiałam się jak "ugryźć" tę książkę. Zazwyczaj nie czytam takich książek i właśnie "Cała nadzieja w Paryżu" przypomniała mi dlaczego ich nie czytam. Sam pomysł na książkę wydaje się nawet fajny, taki współczesny. Wielu ludzi poznaje się poprzez korespondencję, nigdy przedtem nie widząc się. Jednak historia Eve i Jack'a nie zrobiła na mnie wrażenia, żadnego. Dla mnie jest to tako sobie obyczajówka, którą przeczytałam i pewnie nigdy już po nią nie sięgnę.  

Po przeczytaniu tej książki, wiem, że nigdy nie powinnam była po nią sięgać. Powodem jest to, że w tle "Całej Nadziei w Paryżu" jest jedzenie, kuchnia, zamiłowanie do gotowania. Już samo to powinno przypomnieć mi, że nie powinnam tego czytać. Nie lubię tego tylu książek. Dla mnie była to bardzo nudna książka. Taka melancholijna. Jeśli ktoś lubi takie klimaty to pewnie będzie ona odpowiednia dla niego, jednak mnie nie przypadła do gustu. Bohaterowie też są tacy.. nijacy. Są to ludzie dojrzali, po przejściach, którzy już dawno zapomnieli, jak wygląda zabawa. Oni zatracili się w swojej rutynie i codzienności.

Bardzo mnie denerwował styl pisania autorki. Miałam wrażenie, że autorka nie do końca przemyślała sobie co po kolei ma się dziać.  Zauważyłam to np. podczas gdy czytałam o obecnych czynnościach Eve, która coś tam sobie przypominała i zaczynała to wspominać, a potem autorka nie wracała już do poprzedniego kontekstu. Automatycznie zaczynała nowy. Kilka razy złapałam się na tym, że nie wiedziałam kogo dotyczy czytany przeze mnie fragment. Tutaj nasuwa się kolejny minus książki, - jest ona chaotycznie napisana. 

Biorąc to wszystko pod uwagę, chyba nikt nie będzie zaskoczony oceną recenzji. Mnie się ta książka nie podobała, była za spokojna, za nudna. Nie chciałabym też Was jakoś przesadnie zniechęcać do tej pozycji, po prostu jeśli lubicie takie klimaty, jedzenie połączone z taką melancholią to być może to jest książka dla Was. 

Za możliwość przeczytania "Całej Nadziei w Paryżu" dziękuję serdecznie Wydawnictwu Feeria.





niedziela, 12 października 2014

Recenzja "Powód by oddychać"

"POWÓD BY ODDYCHAĆ" - Rebecca Donovan 



● Wydawnictwo- Feeria,  Rok wydania - 2014,   Liczba stron - 490 

♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ ♛ 



W zamożnym miasteczku w stanie Connecticut, gdzie ludzie zwykle zaprząta, w czym i z kim będą widziani, Emma wolałaby wcale nie być widziana. Ją zaprząta raczej pozorowanie perfekcji - dokładne ściąganie długich rękawów, żeby zakryć siniaki; żeby nikt nie dowiedział się, jak mało wspólnego z doskonałością ma jej życie. 

A tu nagle, ni stąd, ni zowąd, pojawia się miłość i zmusza ją do potwierdzenia swojej wartości - za cenę ryzyka ujawnienia straszliwej tajemnicy, którą desperacko ukrywa. 

Na początku muszę wyrazić swoje zdanie na temat okładki, która moim zdaniem wydawnictwu w ogóle nie wyszła. Uważam, że ta książka zasługuje na o wiele, wiele ładniejszą okładkę. Tak która jest w ogóle mi się nie podoba. Jednakże nie jestem od oceniania okładek tylko od recenzowania treści więc przejdę do rzeczy. 

Emma Thomas jest cichą, spokojną dziewczyną skupioną wyłącznie na nauce i treningach. Poświęca się nauce i ciężkiej pracy, ponieważ wie, że dzięki temu może dostać się na wymarzone studia. A co za tym idzie wyrwie się z domu, którego nawet nie może nazwać swoim, prawdziwym domem. Dziewczyna robi wszystko, aby wmieszać się w tłum i pozostać niewidoczną. Jedyną osobą ze szkoły, z którą Emma utrzymuje kontakt jest jej przyjaciółka Sara.

Emma za wszelką cenę stara się ukryć to co dzieje się za drzwiami jej domu. Zakrywa stłuczenia i siniaki golfami i długimi rękawami bluz. Na wszelkie pytania dotyczące jej sytuacji odpowiada wymijająco, a wszystko to sprowadza się do jedno zdania; "nic się nie dzieje".
Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Emma każdego dnia musi znosić nieuzasadniony gniew ciotki Carol. Biologiczna matka dziewczyny jest alkoholiczką i z tego powodu Emma sprzed czterema latami trafiła do domu wujostwa.

W taki uschematyzowany świat Emmy wkracza On - Evan Mathews. Chłopak robi wszystko, aby się do niej zbliżyć. I w końcu udaje mu się zdobyć serce Emmy. Jednak miłość nie sprawia, że znikają inne problemy..

"Powód by oddychać" jest książką o przemocy w rodzinie, a dokładnie o ofiarach takowej przemocy. Autorka porusza także kwestię dojrzewania, przyjaźni i przeżywania pierwszej miłości. Te wszystkie aspekty połączone ze sobą dają nam pełną trudnych emocji powieść.
Nie mogę powiedzieć, że książka porwała mnie od pierwszej strony. Kiedy zaczynałam ją czytać nie spodziewałam się, że dotrwam do końca w tak krótkim , ponieważ książka jest dość obszerna. Po prostu czytałam ją sobie pomalutku, zagłębiając się coraz bardziej w świat Emmy i w jej uczucia oraz przeżycia.

Książka była pełna emocji, cierpienia, łez ale też i miłości. Na pewno poruszała bardzo ważny problem przemocy. Troszkę mam taki żal do autorki, że nie dokładnie nakreśliła powód postępowania Carol. Może dzięki temu jakoś łatwiej byłoby mi się dowiedzieć czemu ona tak postępuje. Przez blisko połowę książki zastanawiałam się co nią kieruje. Jak można krzywdzić Bogu ducha winną dziewczynę, która już i tak sporo zapewne przeszła ze swoją biologiczną matką. Nie potrafię tego zrozumieć..

"Powód by oddychać" pisana jest w narracji pierwszoosobowej, więc możemy bardziej wczuć się w rolę Emmy. Dziewczyna opisuje co czuje podczas różnych sytuacji, np upadków lub kolejnych uderzeń. To jest bardzo realistyczne. Czytając tę książkę z każdą kolejną stroną coraz bardziej współczułam Emmie i coraz bardziej ją uwielbiałam. Za jej odwagę i determinację.

Myślę, że książka nawet jeśli nie porwie Was od pierwszej strony to warto ją przeczytać. Warto poznać historię tej dziewczyny.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Feeria .