poniedziałek, 22 lutego 2021

Dwadzieścia lat ciszy - Przemysław Wilczyński

 "DWADZIEŚCIA LAT CISZY" - Przemysław Wilczyński

Bogna od dwudziestu lat poszukuje córki, którą ostatni raz widziano wsiadającą do czarnej furgonetki. W ten sam sposób znika Igor. Jego przyjaciel Niko rusza tropem tajemniczego sprawcy. Pomagają mu Bogna i Hubert – bezdomny były wojskowy, mający własne porachunki z siłami ciemności. Złowieszcza aura otaczająca zagadkowy pojazd przyciąga inne zło: Blacha, psychopatyczny uciekinier ze szpitala psychiatrycznego, wreszcie może bezkarnie wcielać w życie swoje chore fantazje, ale nie wie, że jest tylko narzędziem w rękach kogoś, a może czegoś, znacznie gorszego…
- opis Wydawcy 

Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę do tej książki była jej okładka. Nie jestem pewna czy czegoś sobie nie dowyobraziłam, ale gdy patrzę na tę ilustrację to te ciemne chmury w górnej części okładki kojarzą mi się z oczami, a cała reszta tworzy jakby złudny obraz twarzy.  Dodatkowo w centralnej części widzimy furgonetkę, która niestety jest częścią historii. Czuła silną więź z tą okładką zanim jeszcze przeczytałam książkę i zapewniam Was, że warto po nią sięgnąć. 

Z prozą Przemysława Wilczyńskiego miałam do czynienia tylko podczas lektury zbioru opowiadań "Upiorne święta". Jednak przyznam szczerze, że nie pamiętam z tego opowiadania prawie nic. Można więc powiedzieć, że podeszłam do "Dwudziestu lat ciszy" z czystą kartą, którą autor miał szansę zapisać samymi pozytywnymi rzeczami. 

"Dwadzieścia lat ciszy" to książka, która na pewna wyryła się w mojej pamięci okładką i bohaterami. Wspominam na początku już o bohaterach, ponieważ jest to dość osobliwa trójka, która zapada w pamięć. Przede wszystkim Bogna (swoją drogą świetne imię, bardzo mi się spodobało) - kobieta, która dwadzieścia lat temu straciła córkę. Jest to sprawa owiana tajemnicą, ponieważ nie udało się ustalić prawie nic co by pomogło w odnalezieniu dziewczynki. Bogna jednak, jak to matka, jest zdeterminowana i nadal walczy i szuka swojej córki. Męskim bohaterem jest Hubert, którego polubiłam mniej niż Bognę. Hubert jest byłym wojskowym, wydalonym ze służby, który nie potrafił ułożyć sobie życia w cywilu i tak się potoczył jego los, że wylądował on w dość nieprzyjemnych okolicach. Jest też Nikodem - chłopiec o zdolnościach paranormalnych. W mojej ocenie jest jedną z ciekawych postaci w książkach sensacyjnych tudzież horrorach (książka ta jest na pograniczu tych dwóch gatunków). Nowy Przypadek porwania dziecka sprawia, że tych troje zaczyna wspólnie działać w sprawie, która okazuje się być czymś o wiele głębszym niż sądzili. 

"Dwadzieścia lat ciszy" nie zawiodło mnie. Wydaje mi się, że otrzymałam na jej kartach to czego oczekiwałam i nawet lekko ponad to. Nie spodziewałam się, że wątek fantastyczny będzie w taki sposób poprowdzony, ale było to jak najbardziej dla mnie na plus. Gdy chodzi o książki, które zawierają w sobie wiele gatunków i są takim trochę miszmaszem to może zdarzyć się, że czytelnik będzie nie przekonany do pewnych zdarzeń. Rozumiem to i sama czasem mam takie odczucia. W przypadku książki Przemysława Wilczyńskiego niektóre sytuacje brałam z przymrużeniem oka i staram się skupiać na ważnych fragmentach w fabule. W pewnym momencie trudno było mi trzymać się tylko racjonalnej strony sprawy, a więc pozwoliłam autorowi, aby pokierował moimi odczuciami bardziej w stronę tej nierzeczywistości. 

Autor ma świetny i lekki styl co przekłada się na dobrą rozrywkę i szybkość czytania. Na uwagę zasługują bohaterowie - dobrze wykreowani, z nakreśloną historią, z pewnymi mankamentami, które tylko dodawały im ludzkiego charakteru. Autor pokusił się o wiele zagadnień społecznych takich jak przemoc, bezdomność czy niezadowalające wyniki pracy Policji. Doceniam to, ponieważ dzięki temu (plus wątek kryminalny) cała historia jest przyjemna w odbierze nawet dla kogoś kto nie często sięga po literaturę z wątkami paranormalnymi. 

Myślę, że mogę tę książkę polecić. W swoim gatunku była fajną rozrywką, zapewniła mi kilka godzin zaangażowania w fabułę i dobrze się z nią bawiłam. 


Wydawca - Wydawnictwo Akurat 
Data Wydania - 20.02.2021 
Liczba stron - 448

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat! 


czwartek, 18 lutego 2021

Wróć do mnie - Corinne Michaels

 "WRÓĆ DO MNIE" - Corinne Michaels

Jedna noc sprzed ośmiu lat na zawsze odmieniła jego życie.

Ocaliła mnie tamtej nocy osiem lat temu.

Żadnych imion.

Żadnych obietnic.

Tylko dwoje nieszczęśliwych ludzi, desperacko pragnących ukoić swój ból i żal.

Rankiem zniknęła i zabrała z sobą cząstkę mnie. Tego dnia pojechałem na obóz dla rekrutów. Przysiągłem sobie, że nigdy nie wrócę do Pensylwanii.
- opis Wydawcy 

"Wróć do mnie" to jedna z takich książek po które nie często sięgam. Jak widzę na okładce zdjęcie mężczyzny to od razu nasuwa mi się na myśl, że jest to erotyk, a ja takie powieści średnio lubię. Jednakże w tym przypadku coś mnie tknęło ku tej książki i myślę, że dobrze się stało, ponieważ przeczytałam coś innego niż zazwyczaj i nawet okazało się, że nie był to przykład literatury erotycznej, przynajmniej nie tak oczywisty. 

Na początku należy podkreślić, że "Wróć do mnie" to pierwsza część z czterotomowego cyklu książki o braciach Arrowood. Myślę, że kolejne tomy pojawią się wkrótce, a więc polscy czytelnicy nie będę musieli długo czekać. Każdy tom ma skupiać się na jednym z braci, w pierwszej części poznajemy najmłodszego z nich czyli Connora - byłego żołnierza. 

Connor Arrowood to najmłodszy z czterech braci, były żołnierz, który powraca na rodzinną farmę, aby pochować swojego ojca i sprzedać majątek, z którym nikt nie chce mieć nic wspólnego. Niestety testament jest tak skonstruowany, że aby bracia mogli otrzymać spadek muszą wypełnić wolę ojca. Sprawa się odrobinę komplikuje. Dodatkowo Connor spotyka na farmie dwie dziewczyny - matkę i jej córkę. Po tym spotkaniu nic już nie jest takie jak przedtem. 

Nie ulega wątpliwość, że Connora i kobieta, o której nie potrafił zapomnieć będą mieć wspólną historię. Dużą uwagę autorka skupiła na bohaterach, na ich wewnętrznych przeżyciach i przeszłości. Choć przykro czytało się o dzieciństwie Connora oraz o trudnym małżeństwie Elli to jednak moim zdaniem dobrze, że autorka poświeciła temu czas. Dzięki nakreśleniu całej sytuacji łatwiej było zrozumieć pewne zachowania bohaterów. "Wróć do mnie" porusza problemy takie jak śmierć jednego z rodziców i następstwa do jakich może doprowadzić taka strata, nie tylko dla dzieci, ale też dla małżonka. Przemoc domowa, zarówno fizyczna jak i psychiczna także jest w rzeczywisty sposób pokazana. Jestem pełna podziwu dla autorki przede wszystkim za doskonałe odwzorowanie emocji i uczuć ofiary takiej przemocy. W moim odczuciu było to bardzo realistyczne i prawdziwie przestawione. Mimo, że doceniam całą historię to mam wrażenie, że w tym wszystkim autorka odrobinę pominęła miłość. Nie wiem właściwie czy mogę tak to określić, bo zdaje sobie sprawę, że uczucie w takich okolicznościach jest rzeczą niezwykle trudną. Jednak mimo wszystko, już po kilku dniach od przeczytania książki czuję pewien niedosyt jeśli chodzi o tą warstwę miłosną między bohaterami. 

Właściwie można powiedzieć, że książka "Wróć do mnie" zaskoczyła mnie. Spodziewałam się lekkiej książki, romansu, a dostałam coś co mnie poruszyło. Nie wydaje mi się, aby ta książka i bohaterowie pozostali w mojej głowie na dłużej, ale w chwili lektury byłam poruszona i zaangażowana w ich relację. Myślę, że sięgnę po drugi tom, ponieważ pozostali bracia Arrowood wydali mi się dość interesujący. 
Polecam. 


Wydawca - Wydawnictwo Muza 
Data wydania - 17.02.2021
Liczba stron - 416
Cykl - Arrowood Brothers [1] 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Muza!


niedziela, 14 lutego 2021

Kopciuszek i szklany sufit - Ellen Haun & Laura Lane

 "KOPCIUSZEK I SZKLANY SUFIT" - Ellen Haun & Laura Lane

Dawno, dawno temu żyła silna i zaradna młoda kobieta, na którą wołano Kopciuszek. Mieszkała ze złośliwą, roszczeniową i – powiedzmy to sobie głośno – przemocową macochą i dwiema rozwydrzonymi przyrodnimi siostrami…


Nie wiecie? Tak było!


Znane baśnie właśnie zyskały wymiar feministyczny.


Już dość – mamy dość uległych księżniczek! Pora na kobiety, które potrafią był prawdziwymi głównymi bohaterkami swoich własnych opowieści! Pora na to, by księżniczki wyszły z krainy baśni i zmierzyły się z życiem w realu!
- opis Wydawcy 


"Kopciuszek i szklany sufit" jest przede wszystkim pięknie wydaną książką. Choć objętościowo nie jest duża to posiada twardą oprawę, super wklejkę w środku oraz przepiękne ilustracje. Owe ilustracje bardzo do mnie przemówiły, można powiedzieć, że zakochałam się w nich od pierwszego zobaczenia. 

Wydaje mi się, że ostatnio przywędrował do nas pewien trend, na wydawanie feministycznych wersji bajek. I chcę podkreślić, że jestem jak najbardziej na TAK.  Niezależnie od tego czy te książki wypadają raz lepiej, raz gorzej, ale cieszę się, że rynek książki dojrzał do tego, że tego typu bajki są potrzebne. Jeśli jeszcze do tego są pięknie wydane i opatrzone super ilustracjami - dlaczego nie? Tym lepiej!

"Kopciuszek i szklany sufit" to bardzo nośny tytuł. Cała książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy to osobna bajka w nowej wersji. Kopciuszek jest jedną z nich. Oprócz tego autorki zawarły w swojej książce takie postacie jak Mulan, Śpiąca Królewna czy Mała Syrenka. Wszystkie bajki zyskały nowe spojrzenie, takie na miarę naszych czasów a ich bohaterki nowe cechy i zadania do wykonania. 

To jest niewielka książka, a biorąc pod uwagę liczbę ilustracji to tej treści jest jeszcze mniej. Momentami odnosiłam wrażenie, że jest jej zbyt mało. Można by pokusić się o lepiej rozbudowany i nakreślony świat w tych bajkach. Lecz z drugiej strony każdy czytelnik lepiej lub gorzej, ale zna pierwowzory bajek. Gdyby więc autorki poświęciły więcej czasu każdej z nich mogłyby się pojawić głosy, że próbują rozbudowywać coś co tego nie potrzebuje. Trudno wszystkim dogodzić, a więc ja przyjmuję tę wersję, którą finalnie otrzymałam i cieszę się, że taka właśnie jest. 

"Kopciuszek i szklany sufit" to inne spojrzenie na bohaterki, które towarzyszyły nam w dzieciństwie. Myślę, że potrzebne i ważne. Zachęcam do lektury! 



Wydawca - Wydawnictwo Albatros 
Data wydania - 27.01.2021
Liczba stron - 128 

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros! 


Dlaczego właśnie ja - E.G. Scott

 "DLACZEGO WŁAŚNIE JA" - E.G. Scott

Charlotte jest byłą neurochirurżką, która wraz ze swoją przyjaciółką Rachel, kobietą po przejściach, prowadzi gabinet akupunktury i masażu. Udziela się na czacie dla ofiar traumy, gdzie daje wsparcie innym kobietom, ale też je otrzymuje.


Ma również chłopaka, Petera, rzekomo agenta specjalnego, o którym sama niewiele wie. Peter nalega, aby ich związek pozostał całkowitą tajemnicą. Dlatego kiedy Peter znika bez słowa, Charlotte obawia się zgłosić na policji jego zaginięcie.
- opis Wydawcy 


Pamiętacie książkę "Nic o mnie nie wiesz"? E.G. Scott powraca z kolejnym thrillerem, tak samo zagmatwanym i angażującym jak poprzedni. E.G. Scott to pseudonim dwojga autorów - Elizabeth Keenan i Greg Wands. 

Tym razem główną bohaterką jest Charlotte, która po tym jak zaginął jej chłopak dostaje telefon z policji. Musi stawić się na identyfikację zwłok. Kobiet jedzie we wskazane miejsce z ciężkim sercem, ale z drugiej strony lepsza jest najgorsza prawda niż niewiedza. Na miejscu okazuje się, że na stole sekcyjnym nie leży jej chłopak Peter, ale całkiem obca kobieta, która za życia wskazała Charlotte jako osobę do kontaktu w nagłej sytuacji. Położenie kobiety staje się nieciekawe gdy zdaje sobie sprawę, że została wkręcona w coś bardzo niebezpiecznego.. 

Przystępując do lektury wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać. Wiedziałam, że będzie to dobrze napisany thriller przez który dosłownie przepłynę. W tym aspekcie nie pomyliłam się. Styl autorów nie uległ znaczącej zmianie od kiedy czytałam poprzednią ich książkę. Zaskoczyła mnie odrobinę fabuła, ponieważ początkowo jest ona dość enigmatyczna. Coś się dzieje, ale jakby poza kontrolą zarówno bohaterki jak i czytelnika. Na niewiele rzeczy w ogóle Charlotte ma wpływ, a więc jest to taki moment bez wyjścia, w którym jedyne co może ona zrobić to dać się pokierować komuś kto jak widać trzyma wszystko w ręku. Jednak im dalej szła fabuła tym miałam wrażenie, że Charlotte bardziej się gubi w tym. Przyznaję, że nie polubiłam tej postaci, była dla mnie zbyt irytująca, za mało konkretna. Wiele decyzji, które podjęła, ja bym zrobiła to inaczej. Po prostu nie zgrałyśmy się. 

"Dlaczego właśnie ja" to dobry thriller z ciekawie zrobioną fabułą, ale niezbyt ciekawą bohaterką. Już dawno nie miałam takiego zgrzytu między fabułą a postacią, która byłaby w nią wlepiona na siłę i ni w ząb nie układało się to. Całość trudno mi ocenić, gdyż z jednej strony ta Charlotte, a z drugiej to był naprawdę fajny i ciekawy pomysł. Nie domyśliłam się zakończenia, a więc cieszę się, bo to oznacza, że dobrze mi się tę książkę czytało i była dobrą rozrywką.  

Myślę, że jeśli macie ochotę na tego typu thriller to jasne, przeczytajcie. Jednakże muszę wspomnieć, że debiut autorów czyli "Nic o mnie nie wiesz" będzie lepszym wyborem. 


Wydawca - Wydawnictwo Muza
Data Wydania - 27.01.2021
Liczba stron - 480


Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza!