niedziela, 18 września 2016

Recenzja: "Przekroczyć Granicę"

"PRZEKROCZYĆ GRANICĘ" - Katie McGarry 



Wydawca - Wydawnictwo MUZA 

Data Wydania - 8.06.2016

Liczba stron - 496




Nikt nie wie, co zdarzyło się tamtego wieczoru, kiedy Echo Emerson z popularnej dziewczyny stała się outsiderką z dziwnymi bliznami na rękach. Nawet Echo nie pamięta całej prawdy o tym strasznym wieczorze. Jedyne, czego pragnie, to aby jej życie wróciło do normalności.
Kiedy pojawia się Noah Hutchins, zabójczo przystojny i wykorzystujący dziewczyny samotnik w czarnej skórzanej kurtce, świat Echo zmienia się w niewyobrażalny sposób. Pozornie nic ich nie łączy. Z tajemnicami, które oboje skrywają, bycie razem jest w zasadzie niemożliwe.
Jednak niezwykłe przyciąganie między nimi nie chce zniknąć. W takiej sytuacji Echo musi zadać sobie pytanie, jak daleko mogą przesunąć granice i co zaryzykuje dla chłopaka, który może nauczyć ją znowu kochać.


Just as free

Free as we'll ever be
Just as free
Free as we'll ever be
Ever be "
Zac Brown Band - Free [  link ] 



„Przekroczyć Granicę" to książka, która na samym początku nie zachwyciła mnie. Prawdę mówiąc przez pierwsze kilkadziesiąt stron bardzo się wynudziłam i miałam wrażenie, że ta powieść jest właściwie o niczym. Typowe romansidło dla młodzieży, ona i on - dwoje samotnych ludzi z pokręconą przeszłością usłaną tajemnicami i sekretami. Coś się jednak zmieniła w trakcie czytania. Im bardziej posuwałam się do przodu w fabule tym przyjemniej i lepiej czytało mi się „Przekroczyć Granicę". Doszło do tego, że gdy przeczytałam ostatnie zdanie poczułam niedosyt. Było mi szkoda, iż książka się już skończyła i muszę pożegnać się z bohaterami, których nawet gdzieś po drodze zaczęłam lubić. Być może to jedna z tych książek, które mogłyby się nie kończyć. 
  W ostatnim czasie podchodzę uważniej do książek dla młodzieży i o młodzieży. Bardziej przyglądam się temu co czytam i staram się przekładać to na codzienne realia. Echo i Noah to bohaterowie, których pierwowzorów nie spotkamy na ulicy czy w szkole. To są postacie, które pod ciężarem swojej historii zmieniają się diametralnie. To co im się przydarzyło jest straszne i niecodzienne. Nic więc dziwnego, że mało jest takich ludzi, nawet w świecie literackim. Ci bohaterowie i ich historie są nieprawdopodobne,a z drugiej strony bardzo życiowe. Uważam, że autorka stanęła na wysokości zadania jeśli chodzi o wykreowanie bohaterów. 

„Przekroczyć Granicę" to zdecydowanie książka dla fanów wszelkich trudnych historii miłosnych, gdzie bohaterowie przeżywają prawdziwe tragedie, a mimo to mają siłę, aby angażować się w związek. Echo i Noah potrafili zaufać i uwierzyć sobie nawzajem nawet w obliczu tego co im się przytrafiło. Każde z nich ma swoją tragiczną historię, a razem chcą stworzyć coś co nie będzie naznaczone piętnem ich przeszłości. Pragną zbudować siebie od nowa.  Zdecydowanie polecam! 



Za książkę dziękuję wydawnictwu Muza 

sobota, 10 września 2016

Recenzja - "Miedziana Rękawica"

"MIEDZIANA RĘKAWICA" - Holly Black & Cassandra Clare 


Wydawca - Wydawnictwo Albatros 

Data Wydania - 6.07.2016 

Liczba stron - 336 


Letnie wakacje Calluma Hunta w niczym nie przypominają tych, jakie mają zwyczajne dzieciaki. Jego towarzyszem zostaje ogarnięty chaosem wilk Havoc. Ojciec podejrzewa, że Call przeszedł na ciemną stronę mocy. Oczywiście, większość dzieci nie wróci już więcej do szkoły w magicznym świecie Magisterium… Wszystko to nie jest łatwe dla Calla…, a sprawy jeszcze bardziej się komplikują, kiedy w piwnicy swojego domu znajduje ślady wskazujące na to, że ojciec usiłuje pozbyć się jego i Havocka. Call chroni się w Magisterium, ale to tylko pogarsza sytuację. Alkahest – miedziana rękawica mająca zdolność do pozbawiania niektórych magów ich czarodziejskich mocy – została skradziona. Próbując ustalić sprawców, Call i jego przyjaciele ściągają na siebie uwagę bardzo groźnych przeciwników i zbliżają się do odkrycia niezwykle niebezpiecznej prawdy.

Cieszę, że miałam okazję przeczytać kontynuację Próby Żelaza, która pomimo, że mnie nie powaliła to przyjemnie mi się ją czytało. Jakiś czas temu przeczytałam Miedzianą Rękawicę i moje odczucia względem tej serii niezbyt się zmieniły. Nadal jest to ciekawa pozycja, pełna magii, męstwa, walki dobra ze złem, jednak zarezerwowana dla nieco młodszych czytelników. 

Po raz drugi odwiedzamy Calluma Hunta i jego przyjaciół w Magisterium. Jednak tym razem w murach szkoły spędzamy zaledwie chwilkę. Większa część książki dzieje się podczas spontanicznej misji młodych magów, którzy wyruszają w niebezpieczną podróż, aby odnaleźć ojca Calluma. Nie chcę opisywać fabuły, ponieważ od tego jest książka. To ona w pełni oddaje historię głównych bohaterów i ich losy. 

Magisterium zbiera opinie, które wskazują na wiele podobieństw do cyklu o Harrym Potterze. To oczywiście jest prawdą, są pewne rzeczy wspólne między tymi seriami. Myślę jednak, że nie wolno tych książek wkładać do jednego worka. To, że są podobne nie oznacza, że takie same. Callum nie jestem drugim Harrym i nigdy nie będzie. Fani twórczości J.K. Rowling mogą być spokojni. Wracając do Magisterium, to uważam, że ta seria ma potencjał, który dobrze wykorzystany może przynieść wiele dobrego. 

Miedziana Rękawica na początku wydawała mi się bardzo nudna i zbyt dziecinna. Wtedy pomyślałam, że będę się strasznie długo męczyć z tą książką, która w konsekwencji nic nowego nie wniesie do mojego życia. Po części to się niestety sprawdziło. Miedziana Rękawica, podobnie jak Próba Żelaza jest książką dedykowaną starszym dzieciom, ale jednak dzieciom. Nie wydaje mi, aby dojrzały czytelnik odnalazł w Magisterium coś nowego. Ta seria powiela schematy  innych powieści dla dzieci i młodzieży, a więc nie zostaje  tam dużo miejsca na nowatorskie pomysły autorek. 

Miedzianą Rękawicę podsumuję tak, jest to dobra kontynuacja pierwszego tomu, autorki utrzymały poziom i tym samym myślę, że również swoich fanów. Mnie ta książka nie usatysfakcjonowała, ponieważ nie odnalazłam w niej niczego nowego. Magisterium jest dobrą serią dla młodszych czytelników. Myślę, że bez problemu zainteresuje jedenastolatków i zachęci ich  do czytania. 


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros