poniedziałek, 20 lipca 2015

Recenzja: "Za Żadne Skarby"

"ZA ŻADNE SKARBY" - Vera Falski 


Wydawca: Wydawnictwo Otwarte 

Rok wydania: 2015 

Liczba stron: 437 

Ewa spełniła swoje marzenie - wyrwała się z małej mazurskiej wsi, skończyła mikrobiologię. Własnie wybiera się na staż naukowy do Paryża. Ma też całkiem sensownego faceta. 
I nagle wszystko się kończy. Jeden telefon uruchamia bieg zdarzeń, jakich Ewa nigdy by się nie spodziewała. Dziewczyna wraca do zaściankowej rzeczywistości, do pijącego ojca i chorego brata. Przed nią wiele problemów, ale też miłość do utraty tchu. Co zrobi Ewa? Jedno jest pewne: za żadne skarby się nie podda! 

"Za żadne skarby" to debiut dwóch polskich pisarek, które kryją się pod pseudonimem Vera Falski. Książka czekała na mojej półce już kilka tygodni zanim zdecydowałam, że chcę ją przeczytać. Miałam pewne obawy związane z tą powieścią. Nie myślcie, że jestem schematyczna i uprzedzona a przez to nieprzychylnie nastawiona do polskiej literatury. Wręcz przeciwnie! Uważam, że każdemu należy dać szansę bez względu na pochodzenie a poza tym cenię naszych rodzimych autorów. Mój problem z tą książką polegał na tym, że bałam się trochę ją czytać, ponieważ niekoniecznie byłam przekonana do jej fabuły. Jednak teraz już po skończeniu "Za żadne skarby" widzę, że moje obawy były bezpodstawne. Ta książka to naprawdę dobry debiut, którym autorki trafiły w samo sedno mojego gustu czytelniczego! 

Chciałabym Wam napisać coś o fabule tej książki, jednak nie do końca wiem jak to zrobić tak, aby nie zdradzić za dużo. Cóż zacznijmy od tego, że Wężówka to mała wieś położona na mazurskiej ziemi niedaleko Olsztyna. W tej miejscowości właśnie mieszka rodzina Ochników z dwiema córkami i synem. Najstarsza z pociech Doroty i Tadeusza - Ewa - od kilku lat mieszka w Olsztynie. Jako jedyna z rodzina skończyła studia i właśnie planuje prestiżowy staż w Paryżu. Ewa Ochnik bardzo chciała wyrwać się z rodzimej wsi, aby osiągnąć w życiu coś więcej niż jej rodzice i bynajmniej nie ma w planach powrotu na rodzinną gospodarkę. Pewnego dnia, jeden telefon sprawia, że nasza bohaterka musi wrócić do Wężówki i stawić czoła realiom polskiej wsi i jej mieszkańcom, a także swojej rodzinie. Zbieg okoliczność sprawia, że Ewa na mazurskiej wsi poznaje kogoś, na kogo być może czekała całe życie.. 

Chciałabym aby tak właśnie wyglądały wszystkie debiuty, czy to polskich autorów czy zagranicznych. "Za żadne skarby" to powieść o silne, mądrej i ambitnej kobiecie, która musi stawić czoła rzeczywistości od której kilka lat temu uciekła. Wydaje mi, że wiele jest taki osób jak Ewa Ochnik, którzy wychowani w zaściankowej wsi, gdzieś na końcu świata pragną wyruszyć w nowe miejsce byle tylko się stąd wyrwać. To sprawia, iż z naszą bohaterką wielu czytelników zapewne może się utożsamić. Powieść Very Falski to nie  broń Boże typowe romansidło czy oklepana i schematyczna obyczajówka. Ta książka zachwyca w najdrobniejszych szczegółach. 

"Za żadne skarby" to książka, która przyniosła mi mnóstwo wrażeń i pełnych emocji godzin, które poświęciłam na czytanie tej powieści. Opis, który znajduje się na okładce nie zdradza nam za wiele i właściwie to dobrze, bo dzięki temu możemy sami przekonać się o czym jest ten debiut. Oprócz codziennego zmagania się Ewy z pijaństwem ojca, buntowniczym wiekiem sióstr i chorobą brata, "Za żadne skarby" posiada wiele innych wątków. W książce możemy znaleźć miłość, namiętność, walkę o władzę, wielkie ambicje, poważne pieniądze i mafijne porachunki. Kiedy dobrze przyjrzałam się tej powieści to znalazłam tu pewne, może nie dużo, ale jednak podobieństwo do "Planu" Patrycji Gryciuk.

Książka Very Falski niesamowicie mnie zaskoczyła i jestem prze szczęśliwa, że udało mi się ją przeczytać. Wiem, że jeszcze długo nie zapomnę o historii Ewy i mieszkańcach Wężówki. Coś co absolutnie nie daje mi spokoju to sposób w jaki autorki zakończyły powieść. To zakończenie trochę złamało mi serce, bo mówiąc szczerze oczekiwałam czegoś innego. Osobiście chciałabym po prostu innego końca tej powieści dla Ewy Ochnik. Po zamknięciu tej książki pozostał we mnie bardzo duży niedosyt. 

Podsumowując mogę napisać tylko tyle, że "Za żadne skarby" to według mnie bardzo dobry debiut, któremu trzeba dać szansę. Nie wolno szufladkować autorów o czym przekonałam się o tym nie raz. Za żadne skarby nie wolno Wam pominąć powieści Very Falski! 

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam dobre debiuty, a ta książka zapowiada się naprawdę bardzo kusząco :). Cieszę się że mam ją na półce. Mam nadzieję że i mi przypadnie do gustu :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykle nie sięgam po książki, które mają więcej niż jednego autora, ale ta jakoś mi się podoba z Twojego opisu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko sięgam po książki tego pokroju, ale Twoja recenzja mnie zaciekawiła i mam ochotę ją przeczytać.
    Pozdrawiam,
    isareadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam tę książkę parę razy w księgarni, ale nigdy się jej dokładniej nie przyjrzałam :/
    Ale przekonałaś mnie do niej i jak będę miała okazję to na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny blog. Zapraszam do siebie! ;) Zaczynam od jutra ;)
    http://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zapowiada się ciekawie, więc jak tylko będę miała okazję, to na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie moje klimaty, ale moja przyjaciółka z chęcią to przeczyta :)

    OdpowiedzUsuń