środa, 6 sierpnia 2014

Recenzja : "Autokar do nieba"

"AUTOKAR DO NIEBA" - Paweł Olearczyk 


● Wydawnictwo - Novaeres, ● Rok wydania - 2013, ● Liczba stron - 117 


Co mówi okładka ? 

Marcin budzi się po powrocie z wesela swojej siostry i niczego nie pamięta. Wiadomości na automatycznej sekretarce sugerują, że trochę wczoraj narozrabiał. Między innymi poturbował znajomego, który w ramach rekompensaty prosi, aby ten zastąpił go w pracy. Marcin zgadza się na zostanie pilotem wycieczki do Rimini, choć sam nigdy tam nie był i nic o tym miejscu nie wie. Grupa jaką ma się zaopiekować, jest niezwykle różnorodna. Ksiądz, jego seksowna siostra, para gejów, emeryt narkoman oraz morderca, który jedzie do Włoch, aby sfinalizować umowę ataku terrorystycznego na Polskę to tylko niektóre z osób, z którymi Marcin będzie musiał spędzić najbliższe siedem dni. Prowadzi to do mnóstwa czasami zabawnych a czasami strasznych sytuacji. 


Co mówię ja ?? 

"Autokar do nieba" jest najnowszą powieścią Pawła Olearczyka, wydaną w 2013 roku. Jeśli chodzi o opis książki to tym razem nie będę się zbytnio rozpisywać, ponieważ całość jest przedstawiona powyżej, w paragrafie "Co mówi okładka?". Kilka słów jednak napiszę. Jak już wiecie bohaterem książki jest Marcin Bachleda, niestety nie udało mi się doczytać ile ów postać ma lat. Marcin budzi się rano po weselu swojej siostry z niemałym kacem i kompletną pustką w głowie. Jakby tego było mało to musi jeszcze zastąpić kolegę- Grzegorza na wycieczce do Rimini. Wszystko wyglądałby nie najgorzej gdyby nie pewien, mały problem- Marcin w życiu nie był w Rimini i nie ma bladego pojęcia o tym miejscu, jak również o tym jak tam dojechać. Przez najbliższe 7 dni będzie musiał zaopiekować się grupą wycieczkowiczów, co zaowocuje w nie małe kłopoty. 

Cóż mogę napisać o tej książce? Mówiąc szczerze nie mam pojęcia, ponieważ z jednej strony bardzo mnie rozbawiła a z drugiej nieco zażenowała, szczególnie zakończenie no, ale o tym później. "Autokar do nieba" jest bardzo króciutką i cieniutką książeczką. Ma to dla mnie znaczenie głównie dlatego, że uważam iż z takiego pomysłu można było dać się naprawdę porwać i stworzyć coś o wiele większego. I to jest takie moje główne zastrzeżenie co do tej powieści, ona jest po prostu za krótka. Pierwsze strony książki były moim zdaniem genialne, były żarty, kawał dobrego humoru oraz fajne wprowadzenie do całej akcji. A co dalej? A dalej natknęłam się na coś co zostało nazwane notatką od wydawcy. Mówiąc szczerze zastanawiałam się przez chwilę czy to naprawdę wydawca podał tę informację czy może sam autor chciał w ten sposób ubarwić akcję. Uważam, że nie było to do końca potrzebne. W książce "Autokar do nieba" znajduje się bardzo dużo żartów, niektóre śmieszne, zabawne a inne trochę mniej śmieszne. Nie zachwyciło mnie też to, że autor w książce, która miała przede wszystkim bawić czytelnika skupiał się na rzeczach, które nic do fabuły nie wnosiły, a jedynie przyprawiały o skrępowanie czytelnika. No i chyba ostatnia sprawa której mogę się czepić, a chodzi tu o zakończenie książki. Nie napiszę tu dokładnie o co mi chodzi bo boję się, że niechcący zafundowałabym Wam spoiler, a tego nie chcę. 

Pomimo tych kilku rzeczy o których napisałam powyżej, to całość czytało mi się dość dobrze. Mnie osobiście się ta książka podobała, pomimo, że miałam do niej pewne 'ale'. Książka ta nie wniesie nic do Wszego życia ( może poza tym, żeby uważać na dzikie zwierzęta, które przedostają się przez okna w hotelowych pokojach. Pamiętaj o tym aby nie otwierać okien w nocy), ale zapewni Wam kilka chwil przyjemnego relaksu. Także jeśli jesteś nie zbyt wymagającym czytelnikiem a masz spore poczucie humoru to myślę, że śmiało możesz sięgnąć po "Autokar do nieba". Ponadto myślę, iż ta powieść bardzo nadawałaby się na prezent np. dla dobrego przyjaciela. 

Za książkę dziękuję autorowi - Pawłowi Olearczykowi. 


4 komentarze:

  1. Tak, tak! Od razu wiedziałam, że będzie zabawna :) Ciekawa jej jestem!

    OdpowiedzUsuń
  2. OO cudownie, że napisałaś o tej książce. Widziałam ją na półce w swojej bibliotece i zastanawiałam się nad nią. Teraz wiem, że muszę szybko biec do biblioteki i koniecznie ją wypożyczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Autokar to najlepszy środek transportu.

    OdpowiedzUsuń