piątek, 24 lutego 2017

Recenzja - Alcatraz kontra bibliotekarze

"ALCATRAZ KONTRA BIBLIOTEKARZE - PIASEK RASZIDA" - Brandon Sanderson 


Alcatraz Smedry, wychowywany przez rodziców zastępczych, nie wydaje się przeznaczony do niczego poza katastrofami. Na trzynaste urodziny otrzymuje przesyłkę ze spadkiem po nieżyjących rodzicach – a w niej zwykły woreczek ze zwykłym piaskiem. Zostaje on jednak niemal natychmiast skradziony przez tajemniczą organizację Bibliotekarzy. To wywołuje łańcuch wydarzeń, które uświadomią Alcatrazowi, że jego rodzina jest częścią grupy bojowników sprzeciwiających się Bibliotekarzom – tajnej, niebezpiecznej i złowrogiej organizacji, która faktycznie rządzi światem. Piasek Raszida ma pozwolić Bibliotekarzom przejąć pełną władzę nad światem. Alcatraz musi ich powstrzymać… uzbrojony wyłącznie w okulary i wyjątkowy talentem do bycia wyjątkową ofiarą losu… 

Brandon Sanderson - nazwisko tak głośne w literaturze fantastycznej, że aż wstyd nie znać. Ja twórczość tego pana poznałam dopiero teraz, przy czytaniu pierwszego tomu serii Alcatraz kontra Bibliotekarze. Dziwne, że dopiero teraz zdecydowałam się sięgnąć po książkę Sandersona i to jeszcze książka dla dzieci. Jednakże w każdym z nas kryje się dziecko, a więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby czytać powieści dla młodszych czytelników. Cieszę się, że w końcu poznałam styl pisania autora i lekko musnęłam jego twórczości. 

Książka posiada dziwny, ale bardzo dobrze oddający treść opis. Głównym bohaterem jest Alcatraz Smedry, który na trzynaste urodziny otrzymuje spadek po zmarłych rodzicach. Nie jest to bynajmniej coś tak przyziemnego i normalnego jak pieniądze, ale piasek. Tak, właśnie to chłopiec otrzymuje po rodzicach. Niedługo potem zjawia się tajemniczy pan, który twierdzi, iż jest dziadkiem Alcatraza. Co może z tego wyniknąć i o co właściwie chodzi z tym piaskiem? Kim są Bibliotekarze? 

 Książka pisana jest w narracji pierwszoosobowej, tak więc sam autor opowiada nam swoją historię. Coś jak autobiografia tylko z przymrużeniem oka i bardziej dla dzieci. Fajnie wpływa to na odbiór całej powieści, którą naprawdę przyjemnie się czyta. Styl autora jest bardzo mocno przystosowany do młodszych czytelników, a więc nie ma najmniejszych problemów z odczytaniem i zrozumiem fabuły. Akcja książki jest szybka i zmienna, co za tym idzie cały czas podążamy za Alcatrazem i przyglądamy się jego niewiarygodnym przygodom. Chłopiec ma niezwykły talent do pakowania się w różne, dziwne sytuacje oraz do psucia wszystkiego co wpadnie w jego ręce. Brzmi ciekawie, a dodatkowo ta 'oferma życiowa' ma ochronić całą swoją rodzinę przed Bibliotekarzami. 

Niezwykłe wrażenie podczas czytania książki dają ilustracje, które poczynił Hayley Lazo. Bardzo fajnie komponują się z fragmentami tekstu i niezmiernie cieszą oko czytelnika. Ciekawe i estetyczne rysunki tylko dodają magiczności całej historii. 

"Piasek Raszida" to pierwsza część z serii Brandona Sandersona dla dzieci. Po tym tomie czuję się zaciekawiona i czekam na kolejną część. Mimo, iż pozycja jest z gatunku 'dla dzieci' - nie ważne, nie patrzcie na to tylko czytajcie, bez względu na wiek. 

Wydawnictwo - IUVI 
Data wydania -25.02.2017 
Liczba stron - 312 



Za egz. powieści dziękuję wydawnictwu IUVI! 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz