niedziela, 11 czerwca 2017

Punkt - Florence Hinckel

"PUNKT" - Florence Hinckel 


Wyobraź sobie, że nic już nie może Cię dotknąć. Ani kłótnia z rodzicami, ani rozstanie z ukochaną osobą. Nawet śmierć bliskich. Kiedy tylko zaczynasz odczuwać ból, specjalnie wyszkolona ekipa wszczepia Ci błękitny punkt. Doskonały środek znieczulający. Taka sytuacja mogłaby stać się rzeczywistością już za kilka lat. Kuszące? Nowy wspaniały świat? Jak bardzo ten  nowy wspaniały świat może być niebezpieczny, przekonają się Silas i Astrid. Niepokorni licealiści, którzy chcą wywalczyć sobie prawo do życia według własnych reguł i do bycia razem, będą musieli zaryzykować wszystko i przechytrzyć system. 



Autorkę - Florence Hinckel możecie kojarzyć z książką U4 Yannis, którą miałam okazję czytać i recenzować na swoim blogu. "Punkt" to druga historia spod pióra tejże autorki. 

"Punkt" jest książką, w której mamy do czynienia z przyszłością. Jak to bywa w tego typu powieściach jest tu nierealny świat, wykreowany przez autorkę. Świat przedstawiony polega na tym, że ludzkość prawie całkowicie wyeliminowała ze swojego życia ból i cierpienie. Za każdym razem kiedy coś złego zdarza się danej osobie, natychmiast jest ona odsyłana do ULEC ( Urzędu Leczenia i Eliminacji Cierpień). Podczas zabiegu lekarze dokonują wycięcia określonych struktur w mózgu, które są bezpośrednio odpowiedzialne za ból. Po "resecie" pacjentowi zostaje tylko mały, niebieski punkt na nadgarstku. 

Astrid i Silas to dwójka głównych bohaterów książki "Punkt".  Są licealistami, którym przyszło żyć w takim a nie innym miejscu i czasie. Jako nieliczni zdają sobie sprawę z czym tak naprawdę wiąże się reset i jakie konsekwencje za sobą pociąga. Dzięki rodzicom, którzy w większym bądź mniejszym stopniu przeciwni są ULEC nasi bohaterowie posiadają prawdziwą wiedzę dotyczącą systemu. Niestety trudno jest walczyć z czymś co rozprzestrzeniło się na taką skalę wśród mieszkańców. Zabieg, jakiego dokonują lekarze do pewnego stopnia jest dobry, a na pewno dobry był zamysł tego pomysłu. Chodziło o wyeliminowanie cierpienia, które i tak niczego nie wnosiło do życia. Wykonanie tego pomysłu trochę zaczęło mijać się z celem i w konsekwencji doprowadziło do powstania nowego społeczeństwa - całkowicie niezdolnego do współczucia i empatii. 

"Punkt" jest książką, która zwraca uwagę na poważne problemy z jakimi możemy borykać się w przyszłości. Eliminacja bólu i cierpienia to jedno, druga rzecz to wirtualna rzeczywistość, która nierzadko przesłania bohaterom realny świat. Każdego poranka ludzie logują się do Sieci, automatycznie ustawiając status swojego nastroju. Kiedy nie ma Cię zbyt długo w Sieci zaczynają się pytania czy na pewno wszystko jest z Tobą w porządku? W takim świecie trudno jest zachować autentyczność i nietuzinkowość, ponieważ wszyscy są do siebie podobni. 

Myślę, że to dobrze, że autorka poruszyła taką tematykę w swojej książce. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że historia ta jest troszeczkę zlepkiem innych książek.  Z eliminacją emocji mieliśmy do czynienia w powieści Dawca 
oraz między innymi w "Delirium" ( i innych powieściach). Oczywiście nie jest to czysty plagiat, ale moim zdaniem tematyka tych książek bardzo mocno zazębia się. Mają bardzo podobny klimat i nastrój w świecie przedstawionym. Natomiast z wirtualną rzeczywistością, która przesłania świat realny mogliśmy spotkać się m.in. w książce Aplikacja. Są to ciekawe tematy i na pewno trzeba zwracać uwagę na niebezpieczeństwo z nimi związane. Tym bardziej, że dzisiejszy świat pełen jest smartfonów, tabletów, aplikacji i ogólnie Internetu. Jednak dla mnie osobiście książka Florence Hinckel nie była niczym odkrywczym. 

"Punkt" jest ciekawie napisaną powieścią, która porusza ważne kwestie. Myślę, że dla kogoś kto czyta mniej książek lub rzadziej sięga po tego typu literaturę będzie to coś naprawdę fajnego. Mnie niestety nie zachwyciła, ponieważ w  każdym rozdziale odnajdywałam coś co już było. Gdzieś, w innej pozycji te czy inne motywy się przewijały. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że trudno jest napisać książkę, która byłaby bardzo nowatorska i nie powielała żadnych schematów. 

"Punkt" mimo wszystko, jest wart polecenia. Moim zdaniem lepiej sprawdzi się dla mniej wymagającego czytelnika, który nie jest aż tak dobrze obeznany w świecie wydawniczym. Dla kogoś takiego książka F. Hinckel będzie odpowiednia i bardzo ciekawa. 


Wydawnictwo - Polarny Lis 
Data Wydania -15.05.2017 
Liczba stron -238 


Za egz. książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Polarny Lis. 

2 komentarze:

  1. Po lekturze Twojej recenzji przypomnial mi się film "Equilibrium"... tez ciekawy przykład, co mogłoby się wydarzyć, gdyby ktoś za bardzo zaczął grzebac przy emocjach. Sam pomysł jest fajny, natomiast tak jak piszesz - raczej dość odtwórczy. Po książkę raczej nie sięgnę, ale chyba przypomnę sobie film ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku pomyślałam, że może to być coś ciekawego, ale jak pojawiła się wzmianka o "Dawcy", którego bardzo cenię, to jakoś się zniechęciłam. Nie chcę czytać powieści, która jest w pewien sposób powielana...

    OdpowiedzUsuń