piątek, 27 stycznia 2017

Recenzja "Latarnia Umarłych"

"LATARNIA UMARŁYCH" - Leszek Herman 



Akcja "Latarni umarłych" rozgrywa się w rok po wydarzeniach opisanych w "Sedinum – wiadomość z podziemi". Troje młodych ludzi – Paulina, Igor i Johann – zostaje ponownie wplątanych w sensacyjne śledztwo, tym razem dotyczące pewnego morderstwa.
Dawno, dawno temu, w pewnym małym miasteczku nad samym morzem, w starym średniowiecznym zamczysku rodzi się chłopiec, który niedługo potem zostaje królem całej Skandynawii, a w ówczesnej Europie jest nazywany Cesarzem Północy.

Mijają wieki. Rok 1941. Mroźną listopadową porą, w samo południe, nieopodal miasta dochodzi do potężnej eksplozji, która kładzie pokotem wszystkie drzewa i wybija szyby w oknach w całej okolicy. Fala uderzeniowa odczuwalna jest w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, a w pewnej starej kaplicy zapada się posadzka.

Blisko osiemdziesiąt lat później pewnego wiosennego dnia do redakcji popularnego, szczecińskiego dziennika przychodzi wiadomość od pewnego staruszka. W jego kolejnych listach nieprawdopodobne wspomnienia i sensacyjne szczegóły przeplatają się z urojeniami z czasów wojennych. Zajmująca się tym tematem dziennikarka Paulina Weber zaczyna wątpić w zdrowie psychiczne nadawcy. Gdy w ostatnim liście zdradza on, że od wielu lat ukrywa zakopane w piwnicy zwłoki, jest już tego pewna…

stare dokumenty z wolna zaczynają jednak odsłaniać mroczne wydarzenia, które za czasów drugiej wojny świato Pozostawione przez niegowej rozegrały się w sennej, nadmorskiej scenerii... 

Cieszę się ogromnie, że takie powieści jak  „Latarnia Umarłych" powstają w naszym pięknym kraju i spod pióra naszych rodaków. Leszek Herman dowodzi, że tłem dla świetnego kryminału nie musi być krajobraz północnych wysp Europy, ale równie dobrze w tej roli sprawdzi się mała, malownicza wioska, niedaleko Koszalina. Piękne, polskie, nadmorskie wioski skrywają bardzo dużo sekretów, a najwięcej wiedzą o nich ich mieszkańcy. Zazwyczaj jednak milczą, choć nie wszyscy...

Paulina, Igor i Johann po raz kolejny zostają wepchnięcie w wir śledztwa, które z każdym kolejnym dowodem przynosi więcej pytań niż odpowiedzi. Nasi bohaterowie są jednak na tyle zgraną ekipą, że w pełni podołają zadaniom postawionym przez pewnego starszego pana, który na pierwszy rzut oka cierpi na demencję i myli sny z rzeczywistością. Paulina jest dziennikarką, która otrzymuje listy od tego pana, a wraz z nimi opisy pełne dramatycznych zdarzeń, jakie rozegrały się przed laty w tym nadmorskim miasteczku. Co łączy odległą przeszłość oraz teraźniejszość, która staje się tłem dla wydarzeń jakie miały miejsce bardzo dawno temu, a mimo to ich echa słychać do dziś? 

Leszek Herman to z wykształcenia architekt, a z zamiłowania historyk sztuki oraz miłośnik starych opowieści. Podczas czytania książki czytelnik odczuwa wszystkie te elementy, które na co dzień zajmują pisarza. Przeszłość - stare historie sprzed wieków, opisy architektury wioski, w której rozgrywają się wydarzenia, a także morze i okoliczne wyspy. Fabuła powieści mknie po kilku płaszczyznach czasowych i geograficznych. Autor raz za razem przenosi nas z jednego miejsca w drugie, z przeszłości w teraźniejszości. „Latarnia Umarłych" pełna jest skrywanych tajemnic i pięknych dzieł sztuki oraz architektury. Odnajdziemy w niej wiele wątków historycznych, które są pasją autora, a które także przeniosą nas w zupełnie inny wymiar rzeczywistości.Szczególną uwagę należy zwrócić na opisy architektury zabytkowych kościołów i innych budynków, które górują nad fabułą powieści. Naprawdę pięknie opisana historia sztuki, która zainteresuje nawet najbardziej wytrawnego czytelnika.

„Latarnia Umarłych" to prawdziwa gratka dla fanów historii, tajemnic i kryminałów. Wszystkie te elementy i wiele innych odnajdujemy na kartach powieści Leszka Hermana. Ta wielowątkowa opowieść o malowniczej wiosce i pewnym morderstwie sprzed lat świetnie sprawdzi się podczas długich, zimnych wieczorów.  


Wydawnictwo - MUZA 
Data Wydania - 23.11.2016 
Liczba stron - 600

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza! 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz