czwartek, 2 kwietnia 2020

Córka gliniarza - Kristen Ashley

"CÓRKA GLINIARZA" - Kristen Ashley 



Indy Savage, właścicielka niewielkiej księgarni, ma wszystko, o czym mogłaby zamarzyć. No… prawie. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego – najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkała, czyli Lee Nightingale’a, do którego wzdycha od lat. Chłopak jednak wydaje się odporny na jej zalotne spojrzenia, czarujące uśmiechy i czułe słówka.


Zniechęcona ciągłymi niepowodzeniami Indy postanawia nie marnować więcej czasu na starania, które i tak nie przynoszą efektów. Od teraz będzie się trzymać od Lee z dala. Ale wkrótce ich drogi znów się przetną. Kiedy pracownik Indy gubi worek diamentów, ściągając na siebie niebezpieczeństwo, dziewczyna chce mu pomóc, ale wpada w poważne tarapaty. Tylko jedna osoba może ją z nich wyciągnąć.
Jest nią oczywiście Lee, który prowadzi prywatną agencję detektywistyczną i który wreszcie sobie uświadamia, że Indy nie jest mu obojętna.

- opis Wydawcy 

Opis "Córki gliniarza" brzmi tak, że od razu zapaliła mi się czerwona lampka. Raczej stronię tego tego typu książek - połączenie romansu, sensacji i dramatu w jednym to nie dla mnie. Jednakże  stwierdziłam, że może czas w końcu wyjść poza swoją strefę komfortu i przeczytać coś nowego. Mój eksperyment niby się udał, ale myślę, że nie zdecyduje się na czytanie kontynuacji. 

Tytułowa "Córka gliniarza" to Indy Savage. Młoda, piękna i przebojowa kobieta, która kilka lat temu oddała swoje serce pewnemu mężczyźnie i tak zostało do dziś. Jednakże jak to bywa w miłości - ona kochała, on nie. Z tego względu kobieta postanowiła, że nie będzie się więcej starać i prosić o coś powinna dostać za darmo. I w tym zgadzam się z bohaterką i szanuję decyzję. Niestety wszystko nie trwało zbyt długo, bo Indy wpakowała się w niemałe kłopoty i oczywiście pomóc jej może tylko Lee - przystojny, czarujący detektyw. 

"Córka gliniarza" to moje pierwsze spotkanie z autorką Kristen Ashley. Wiem, że napisała ona inną serię książek zaczynających się od "Tajemniczego Mężczyzny". Myślę, że osoby, które wcześniej miały styczność z autorką to na pewno kojarzą jej styl i tematykę jej książek. Dla tych, którzy podobnie jak ja dopiero poznali autorkę zaznaczę, że "Córka gliniarza" jest pozycją dość odrealnioną. Mam na myśli to, że tak zagmatwana i nieprawdopodobna fabuła, nie mogłaby mieć miejsca w realnym życiu. Być może o to autorce chodziło - oderwanie od własnych problemów gwarantowane. Niestety mi to odrobinę przeszkadzało - akcja, która pędzi w takim tempie, że ja nie nadążałam za bohaterką. Na każdej stronie jakiś pościg, ktoś do kogoś strzela, ktoś kogoś porywa i to wszystko dosłownie w jednym momencie. 

"Córka gliniarza" to książka typowo rozrywkowa, nie ma tutaj moralizatorskich przemyśleń bohaterów, nie ma uporządkowanej fabuły - wydarzenia latają wokół czytelnika jak kule z pistoletu wokół Indy i Liama. I choć jak już wspominałam - raczej nie będę sięgać po kontynuację to był w tej całej historii pewien niuans, który sprawił, że przeczytałam ją do końca. "Córka gliniarza" była po prostu zabawna, była idealną odskocznią od własnych problemów. Jeśli potrzebujecie takiej książki, która wbije Was w fotel i rozbawi, nie tylko humorem, ale także swoją absurdalnością to jest to pozycja dla Was.  


Wydawca - Wydawnictwo Akurat 
Data wydania - 18.03.2020
Liczba stron - 512 


Za egz. książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat! 

Zapraszam Was na mój profil na Instagramie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz