wtorek, 26 maja 2015

Recenzja :"Operacja Paperclip"

"OPERACJA PAPERCLIP" - Annie Jacobsen 



Wydawca : Wydawnictwo Akurat 

Rok wydania - 2015 

Liczba stron - 589 

Sensacyjna historia tajnej operacji amerykańskich służb specjalnych, dzięki której w końcowym okresie II wojny światowej oraz bezpośrednio po niej do USA trafiły setki nazistowskich uczonych. Wielu z nich było zbrodniarzami wojennymi, sądzonymi i skazanymi m.in. podczas procesów norymberskich. Znajdowali się wśród nich zarówno matematyce, fizycy i chemicy pracujący nad nowymi rodzajami broni, jak i lekarze dokonujący zbrodniczych eksperymentów na więźniach obozów koncentracyjnych i jeńcach wojennych. Najbardziej przydatni naukowcy byli ściągani do Ameryki wraz z rodzinami, otrzymywali nowe tożsamości, a ich przeszłość puszczano w niepamięć - pod warunkiem, że równie chętnie jak dla nazistów, będą pracowali dla nowej ojczyzny. Autorka ujawnia mnóstwo tajnych do tej pory materiałów źródłowych, przedstawiając fascynującą prawdziwą historię rodem jak z najlepszego filmu sensacyjnego. 

Historię uważam za swoje hobby a znajomość przeszłości jest dla mnie bardzo ważna, choćby po to aby móc lepiej zrozumieć teraźniejszość. Z tego względu wprost nie mogłam odmówić sobie książki Annie Jacobsen, która w jednej pozycji zebrała historię dwudziestu jeden niemieckich uczonych. Wybitni matematycy, fizycy i lekarze przez lata pracowali dla III Rzeszy, współpracując z Hitlerem. Po zakończeniu II wojny światowej wielu z nich dostało od Stanów Zjednoczonych drugą szansę. Mogli zostać wtrąceni do więzień na całe lata lub przyjąć propozycję pracy dla USA

Książka Annie Jacobsen to można by rzec prawdziwe kompendium wiedzy historycznej z okresu powojennego. Autorka pod lupę wzięła słynną ( lub nie ) tajną operację amerykańskiego wywiadu - Operację Paperclip lub inaczej "spinacz". Działania te miały na celu przerzucenie i zwerbowanie najwybitniejszych naukowców III Rzeszy. Amerykanie chcieli zdążyć ze swoją operacją przed Rosjanami. Chyba nikogo to nie dziwi. Ci ludzie byli dla USA niezwykle przydatni, byli fachowcami w dziedzinie medycyny, broni rakietowej czy chemicznej. Gdyby osoby takie jak Wernher von Braun czy Hans von Ohain i wielu innych dostało się w ręce Związku Radzieckiego byłoby to  wielką stratą dla Stanów Zjednoczonych

Autorka  "Operacja Paperclip" w swojej książce wykorzystała i ujawniła wiele nieznanych do tej pory faktów. Myślę, że przy pisaniu tej powieści a także przy zbieraniu informacji dużą rolę odegrał zawód Annie Jacobsen. Autorka jest dziennikarką zajmują się głownie faktami o broni i bezpieczeństwie narodowym. Największym dowodem na zaangażowanie autorki w pisanie tej pozycji jest obszerna bibliografia umieszczona na końcu książki. 

W książce "Operacja Paperclip" możemy znaleźć wiele fascynujących ale równocześnie przerażających historii o losach nazistowskich uczonych. Autorka koncentruje się również na tym, że Ci ludzie, skazani przez sądy podczas procesów znacznie przyczynili się do rozwoju nauki i techniki w Stanach Zjednoczonych. Ci sami ludzie w Europie byli oskarżani o zbrodnie przeciw ludzkości i zbrodnie wojenne a za oceanem stali się symbolem nauki. Dziś z osiągnięć tych ludzi korzystają innymi, wzorując się na ich badaniach a ich wynalazki zrewolucjonizowały świat nauki. 

Annie Jacobsen w swojej książce przytacza całe cycaty z  listów lub rozmów a także bardzo precyzyjnie opisuje historię przerzucania poszczególnych uczonych do USA. Dzięki temu ta powieść może naprawdę nauczyć nas wielu faktów oraz poszerzyć nasze horyzonty. Fakt, iż czasami poprzez to, że autorka użyła wielu dat i nazwisk czytelnik łatwo może się pogubić. 
W "Operacja Paperclip" możemy przeczytać o losach tylko dwudziestu jeden niemieckich naukowców, ale pamiętajmy, że owa tajna operacja obejmowała tysiące osób. 

Osobiście bardzo cieszę się, że mogłam przeczytać tą książkę. Dzięki niej dowiedziałam się o wielu ciekawych dla mnie faktach. Mam nadzieję, że innym fanom historii też przypadnie do gustu i będą mogli spędzić z nią czas. 


Za egz. książki dziękuję Wydawnictwo Akurat.  


4 komentarze:

  1. Chyba odpuszczę sobie tę książkę, bo to raczej nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że historia to moja pięta Achillesa i wprost jej nienawidzę, to jednak ta książka mnie zainteresowała... Choć znając mnie, pewnie zrezygnuję na rzecz jakiejś mniej wymagającej lektury ;)
    Pozdrawiam, Shelf of Books

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozycja bardzo intrygująca, szczególnie, że Twoja recenzja jest bardzo pozytywna. Tak, masz rację. Każdy historyczny geek musi to znać :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. W recenzji brak wzmianki o operacji szczurzy korytarz w ktora zaamgazowany byl Watykan.

    OdpowiedzUsuń