czwartek, 6 lutego 2020

Ciężar Pianina - Chris Cander

"CIĘŻAR PIANINA" - Chris Cander 



Rok 1962, ZSRR. Ośmioletnia Katja dzięki tajemniczemu niemieckiemu najemcy mieszkającemu w głębi korytarza poznaje miłość swojego życia – pianino Blüthnera. Dziewczynka odkrywa piękne dźwięki wydobywające się z instrumentu i uświadamia sobie, jak wielkie znaczenie ma dla niej muzyka, przez którą może wyrazić siebie. Katja dorasta w obecności ukochanego pianina. Gdy jako młoda kobieta wychodzi za mąż, wraz z rodziną wyjeżdża do Ameryki, a jej instrument ginie.


Rok 2012, USA, Kalifornia. Dwudziestosześcioletnia Clara rozstaje się z chłopakiem i szuka nowego mieszkania. Operację utrudnia pianino, które dostała od ojca na dwunaste urodziny, krótko przed tym, jak jej matka zginęła w pożarze trawiącym ich dom. Osieroconą Clarę wychowali ciotka oraz wuj. Dzięki jego szkoleniu stała się znakomitym mechanikiem – ku zaskoczeniu niektórych klientów. Praca, jedyna stała w jej chwiejnym życiu, traci jednak sens, gdy kobieta podczas przenoszenia pianina łamie rękę. Sfrustrowana postanawia sprzedać instrument, jest jednak nieświadoma konsekwencji, jakie to przyniesie. Tylko odkrycie tożsamości tajemniczego nabywcy oraz historii pianina da jej prawdziwą wolność…
- opis Wydawcy 

Książka Chris Cander wydawała mi się zwykłą, nieodstającą od innych obyczajówką. Podchodziłam do niej z takim nastawieniem, że przeczytam, może będzie fajna, ale pewnie i tak szybko o niej zapomnę. Jak możecie już się domyślać prawa okazała troszeczkę inna.

"Ciężar Pianina" to jedna z lepszych książek jakie udało mi się w ostatnim czasie przeczytać. Nie ukrywam, że jest to raczej kategoria książek dla kobiet, ale kto wie może któryś z Panów także zechce ją przeczytać. 

Książka Chris Cander to opowieść dwutorowa, gdzie poznajemy dwie bohaterki, które żyją w różnych czasach i choć wydarzenia z ich życia nie przeplatają się to jednak mają na siebie duży wpływ. W latach komunizmu w ZSRR poznajemy Katię, na początku jako małą dziewczynkę, a w kolejnych rozdziałach dorosłą studentkę muzyki, żonę, matkę, a w końcu także imigrantkę w odległej Ameryce. Katia od dziecka kochała grać na swoim pianinie, które było dla niej jak żywa osoba. Ten przedmiot był dla kobiety tak ważne, że gdy go zabrakło to ona sama zamknęła się w sobie i zaczęła usychać. Muzyka pozwalała jej na śmiech, dzięki dźwiękom starego pianina kobieta rozkwitała. Na przemiennie z rozdziałami poświęconymi Katii poznajemy drugą bohaterkę - Clarę, mieszkającą w Kalifornii w 2012 roku.  Z zawodu jest mechanikiem samochodowym i naprawdę lubi swoją pracę oraz przyjaciela Petera. Po kolejnym rozstaniu z chłopakiem dziewczyna postanawia wystawić na internetową aukcję swoje stare, nieporęczne pianino. Szybko zmienia zdanie przekonując się, że ten choć mało przydatny i zajmujący dużo miejsca przedmiot jest dla niej bardzo ważny. Tymczasem pewien fotograf z Nowego Yorku właśnie zrobił przelew na 3 tysiące dolarów tym samym kupując owe pianino. 

Obie kobiety łączy pianino, a może nie tylko ono. Różnica jest jednak taka, że Katia uwielbiała grać na swoim instrumencie i sprawiało jej to radość, a Clara jak na przekór nigdy nie nauczyła się na nim grać. Obie kobiety są niesamowicie silne, odważne i nie poddają się łatwo. Oprócz pianina różni je tak na prawdę wszystko. Żyją w zupełnie innych czasach, których także absolutnie nie można do siebie porównać. One same mają inne charaktery, Clara jest pewna siebie, zdecydowana, żądna przygód i drogi w nieznane. Natomiast Katia jako matka i żona jest nieco cichsza, nie do końca umie postawić się swojemu mężowi, raczej stara się mu po prostu nie wchodzić w paradę. Jej jedyną pociechą było pianino, ale ono w pewnym momencie zaginęło. Jeśli miałabym mówić, którą z bohaterek polubiłam bardziej to moja odpowiedź zdecydowanie brzmi - Katię. Rozdziały poświęcone jej osobie czytało mi się szybciej i z większym zaciekawieniem niż te opowiadające o podróży Clary. Zdaję sobie sprawę, że nie była to postać krystaliczna, ale właśnie przez to była ona taka prawdziwa. Nie mówię, że Clara była otoczona jakąś obłudą, ale cóż każdy z nas ma swoje sympatie i antypatie do bohaterów, dla mnie Katia jest postacią, która perfekcyjnie scaliła całą powieść. Bardzo podobał mi się jednak upór Clary i jej zawód. Może wydawać się to dziwne, ale bardzo cieszę, że autorka zdecydowała się nadać takie a nie inne cechy tej postaci. Nie w każdej książce możemy znaleźć panią mechanik - duży plus dla książki za pokazanie silnego charakteru kobiecego. Oczywiście oprócz naszych pań w książce występują inni bohaterowie - tajemniczy fotograf z NY, mąż Kati, rodzice Clary oraz jej przyjaciele z warsztatu samochodowego. Jednak nie będę się na nich skupić, bo raz, że nie wydają się mi się szczególnie ważni, a dwa nawet gdy są ważni to trudno mi opowiedzieć o nich nie zdradzając zbyt dużo z fabuły książki. 

"Ciężar pianina" to nie tylko piękna okładka, ale także naprawdę cudowne wnętrze i jedna z tych historii, które zostają na długo w głowie czytelnika. Kiedy zaczynałam ją czytać to bałam się odrobinę tego, że może język autorki będzie zbyt wyniosły, poetycki i skomplikowany co utrudni lekturę. Jednakże już po kilkunastu stronach zorientowałam się, że styl pisania Chris Cander jest wprost stworzony dla mnie. Powieść przeczytałam w dwa wieczory, nie mogąc się od niej oderwać. "Ciężar pianina" to genialna opowieść o drodze, poszukiwaniu odkupienia, miłości a także wielkiej pasji. 




Wydawca - Wydawnictwo Czarna Owca 
Data wydania - 29.01.2020 
Liczba stron - 360 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz